Razer BlackWidow Ultimate 2014 - nowa jakość czy rozbuchany marketing? [test]

Razer BlackWidow Ultimate 2014 - nowa jakość czy rozbuchany marketing? [test]

Razer BlackWidow Ultimate 2014
Razer BlackWidow Ultimate 2014
Jacek Klimkowicz
13.04.2014 11:29

Najnowszą edycją kultowej już klawiatury Razer BlackWidow Ultimate amerykański producent postanowił utrzeć nosa konkurencji i zaprezentował autorskie, mechaniczne przełączniki. Szybsze, bardziej precyzyjne i wytrzymałe. Krótko mówiąc, lepsze od popularnych Cherry MX, stosowanych przez rzesze firm, a do niedawna także Razera. Przynajmniej tak twiedzą specjaliści od marketingu, do obietnic których należy podchodzić z dystansem. Czy i tym razem to tylko czcze przechwałki? Czy faktycznie nowość Razera odstawiła konkurencję?

TL;DR

Razer BlackWidow Ultimate 2014 to duży krok naprzód. Nowe, autorskie przełączniki rzeczywiście lepiej sprawdzają się we wszystkich zastosowaniach. Lepsza precyzja, szybsza reakcja, znakomity feedback i większa żywotność. To cechy, za które warto zapłacić. Tym razem specjaliści od marketingu nie kłamią (o dziwo)!

Razer BlackWidow Ultimate 2014
Razer BlackWidow Ultimate 2014

Niezmienony pozostał przyjazny użytkownikowi układ klawiszy, uwzględniający 5 dodatkowych przycisków makro, wkomponowanych po lewej stronie bloku alfanumerycznego. W dalszym ciągu użytkownik ma do dyspozycji tylko szczątkową podpórkę pod nadgarstki. Praktyczny brak tej ostatniej na dłuższą metę jednak trochę przeszkadza. Nie zabrakło znanego z poprzednich edycji wbudowanego portu USB i wyprowadzonych gniazd audio. Całość ważąca ok. 1,5 kg jest bardzo solidnie wykonana i perfekcyjnie spasowana. Materiały wykończeniowe są wysokiej jakości. Kabel zakończony złoconymi stykami zabezpieczono podwójnym, tekstylnym oplotem.

Ergonomia i oprogramowanie - bez zmian, czyli, bardzo dobrze

Wygoda pracy na najnowszej edycji klawiatury Razer BlackWidow Ultimate jest... równie dobra jak w przypadku starszych modeli. Wysokie, profilowane klawisze, które wykonano z miłego w dotyku matowego tworzywa, dają użytkownikowi rewelacyjny feedback, a palce same się na nich układają. Wyskalowanie i rozmieszczenie wszystkich przycisków jest wzorowe. Nie zabrakło solidnych, antypoślizgowych nóżek i możliwości zmiany konta pochylenia ze standardowych 8 stopni do 13. Do dyspozycji mamy też charakterystyczne, zielone podświetlenie (dla każdego klawisza oddzielne), którego intensywność można regulować w 20-stopniowej skali.

Razer BlackWidow Ultimate 2014
Razer BlackWidow Ultimate 2014

Pod ręką mamy, standardowo, zestaw gniazd (USB, 2 x audio). Nie zmieniło się również oprogramowanie. W dalszym ciągu korzystamy z technologii Razer Synapse 2.0. Nasze ustawienia, które można zapisywać w ramach profili, przechowywane są w chmurze, dzięki czemu mamy do nich dostęp z dowolnego miejsca na świecie. Tradycyjnie wszystkie przyciski (za wyjątkiem FN) są programowalne i mogą pełnić rozmaite funkcje (uruchamiać aplikacje, zaawansowane makra, sterować multimediami, etc.). Nie zabrakło możliwości nagrywania makr "w locie", czy też wyłączenia niektórych klawiszy (np. Windows) w dedykowanym graczom trybie Game.

Razer BlackWidow Ultimate 2014 - przełączniki Razer Green w praktyce

Od wielu lat pracuję na klawiaturach mechanicznych i nie ukrywam, że dotychczasowym moim faworytem były klikające przełączniki Cherry MX Blue, ze względu na niewielką siłę aktywacji (50g) i znakomity feedback. Dlatego też byłem bardzo ciekawy, na ile Razerowi udało się je poprawić. Widać bowiem jak na dłoni, że switchom Razer Green blisko do niebieskich wisienek. Producent jednak deklaruje, że działają one bardziej precyzyjnie (+/- 0,4 mm zamiast 0,6 mm), mają krótszy skok (aktywacja po zagłębieniu na 1,9 mm zamiast 2,2 mm), szybciej powracają do pozycji wyjściowej i mają większą żywotność (do 60 mln. kliknięć).

Razer Green
Razer Green

O ile nie dysponuję odpowiednim sprzętem, by te zapewnienia zweryfikować, o tyle mogę podzielić się z Wami wrażeniami z użytkowania klawiatury. Otóż, przyznaję szczerze, różnica między przełącznikami Cherry MX Blue i Razer Green jest wyczuwalna. Klawisze zdają się bardziej sprężyste i pozwalają na szybszą reakcję na poczynania wroga. Przez długi czas przesiadałem się między wyposażoną w Cherry MX Blue klawiaturą BlackWidow Ultimate 2012, Roccatem Ryos MK Glow z Cherry MX Black i właśnie najnowszą Czarną Wdową, i jednoznacznie mogę stwierdzić, że różnicę na korzyść przełączników Razer Green widać nie tylko na papierze.

Klawiatura dla gracza - inwestycja w zwycięstwo. Ale czy tylko w nie?

Wiele osób uważa, że wydawanie kilkuset złotych na klawiaturę do gier mija się z celem. Bo przecież skoro na zwykłej, taniej konstrukcji z marketu da się wygrać wyścig w najnowszym Need for Speedzie czy napisać referat, to po co przepłacać? W czym klawiatura dla gracza jest lepsza od tej, na której babcia wklepuje listę zakupową? Przecież to ciągle tylko klawiatura, mająca ewentualnie kilka dodatkowych przycisków i różnokolorowych diod. Otóż tak mogą mówić chyba tylko te osoby, które nigdy nie miały styczności ze sprzętem dla graczy.

Znacznie szybciej da się wykonać klawiszowe podwójne kliknięcie. Przyciski wcześniej reagują na wciśnięcie i jednocześnie szybciej są gotowe do ponownego użycia (zdają się zdecydowanie twardsze, sprężyste). W rezultacie można uzyskać przewagę w dynamicznych grach (krótszy czas reakcji), a także... szybciej pisać. Może nie mówimy o wzroście tempa rzędu 1-2 znaków na sekundę, ale zmiana klawiatury na wyposażoną w przełączniki Razer Green przełożyła się, w moim przypadku, na dodatkowe 8-12 słów na minutę (średnio). A to całkiem spory zysk, dla mnie, piszącego naprawdę dużo (i zapewne nie tylko dla mnie) nie do pogardzenia.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/4]

Szczerze? Czytając zapowiedzi Razera o nowych, lepszych switchach byłem przekonany, że to praktycznie tylko rebrandowane Cherry MX Blue i te dziesiąte części milimetrów absolutnie nie zrobią różnicy. Byłem niemal pewny, że to tylko kolejny sposób na wyciągnięcie kasy od tych, którzy zainwestowali w starsze modele i, z racji ich trwałości, ani myślą o wydaniu kolejnych kilku stówek na sprzęt, który tak naprawdę niczym się nie różni, poza kilkoma napisami na pudełku. Ale myliłem się. Rzeczywiście gra się lepiej i szybciej pracuje. Dostajemy nowe, lepsze wnętrze i nie trzeba specjalisty, by poczuć wyraźną zmianę na plus. Ja to kupuję.

Zmian, których nie widać gołym okiem, jest zapewne więcej. Ja chociażby zauwałyłem poprawiony Anti-Ghosting. Choć mój 2-letni model, podobnie jak aktualny, ma 10-klawiszowy key rollover, to jednak nowy przechodzi test pisania panagramu "The quick brown fox jumps over the lazy dog" z wciśniętymi 2 klawiszami shift śpiewająco, mój zaś wykłada się w kilku miejscach nawet w trybie Game. Nie jest zatem tak, że nowa edycja to tylko kosmetyka, znaczek z wyższym numerkiem i nowe opakowanie. Jak widać inżynierowie Razera ciągle pracują nad tym, by ich sprzęt był lepszy, choć nie wszystkim się chwalą.

Razer BlackWidow Ultimate 2014 - krok w dobrym kierunku

Zawsze z dystansem podchodzę do zapowiedzi marketingowców i w większości przypadków mam rację. Najczęściej też nie widzę potrzeby wymiany sprzętu na nowszy model, jeśli stary działa dobrze. Po prostu nie lubię marnować pieniędzy, a lekki lifting to za mało, by do mnie dotrzeć. W przypadku klawiatury Razer BlackWidow Ultimate 2014 jest jednak inaczej. Mimo, że mój stary egzemplarz działa bardzo dobrze, chętnie wymieniłbym go na nowszy. I to nie dlatego, że ma on bardziej praktyczne, matowe wykończenie, którym chętnie zastąpiłbym moje błyszczące. Po prostu nowe przełączniki Razer Green są... genialne.

Razer BlackWidow Ultimate 2014
Razer BlackWidow Ultimate 2014

Myślałem, że będę musiał wysilić się, by poczuć różnicę. Zmianę na lepsze jednak widać praktycznie od pierwszych chwil. Większa precyzja, szybsza reakcja i lepszy feeling to niepodważalne zalety nowego rozwiązania, dzięki którym gra się i pracuje wydajniej. Do tego producent zapewnia, że przełączniki wytrzymują jeszcze więcej, bo aż 60 milionów uderzeń (standardowe Cherry MX 50 milionów, tanie switche stosowane np. w mechanicznych Zalmanach raptem 20 milionów wciśnięć). I nie mam powodów, by w te zapewnienia wątpić, wszakże na BlackWidow 2012 napisałem naprawdę dużo, a nadal działa jak nowa.

Reasumując, wszystkim niezdecydowanym klawiaturę Razer BlackWidow Ultimate 2014 można polecić w ciemno. Tym razem warto wydać niemałą kasę na sprzęt, który ostatecznie będzie równie szybki jak ten wyposażony w przełączniki Cherry MX Black, a jednocześnie będzie dawał znakomity feedback, podobnie jak modele z Cherry MX Blue. Razer rzeczywiście wniósł nową jakość do segmentu, w którym ostatnimi czasy stosunkowo niewiele się działo. Nowe, Czarne Wdowy udowadniają, że pole do poprawy jest spore. I Razer je wykorzystał, dzięki czemu konkurencja, która została w tyle, będzie miała co robić przez najbliższe miesiące.

Rekomendacja Gadżetomanii dla klawiatury Razer BlackWidow Ultimate 2014
Rekomendacja Gadżetomanii dla klawiatury Razer BlackWidow Ultimate 2014

Razer BlackWidow Ultimate 2014

+znakomita jakość wykonania

+świetne, autorskie przełączniki mechaniczne Razer Green

+rewelacyjna precyzja, błyskawiczna reakcja, znakomity feedback

+wysoka funkcjonalność (wszystkie przyciski programowalne, obsługa makr, tryb Game)

+wbudowany port USB i gniazda audio

+podświetlenie (oddzielne dla każdego klawisza, regulowane w 20-stopniowej skali!)

+intuicyjne oprogramowanie Razer Synapse 2.0

-głośna (jak to klawiatura mechaniczna)

-dość droga (ale tym razem cenę można wybaczyć)

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)