Asus Lamborghini VX7 - luksusowa bestia [pierwsze wrażenia]

Asus Lamborghini VX7 - luksusowa bestia [pierwsze wrażenia]

Asus Lamborghini VX7
Asus Lamborghini VX7
Jacek Klimkowicz
06.09.2011 20:30, aktualizacja: 11.03.2022 10:57

Gdziekolwiek się pojawi wzbudza ogromne zainteresowanie za sprawą awangardowego designu, nawiązującego do supersportowych aut legendarnej, włoskiej marki. Do tego imponuje osiągami. Szybki i wściekły Asus Lamborghini VX7 gości w naszej redakcji!

Gdziekolwiek się pojawi wzbudza ogromne zainteresowanie za sprawą awangardowego designu, nawiązującego do supersportowych aut legendarnej, włoskiej marki. Do tego imponuje osiągami. Szybki i wściekły Asus Lamborghini VX7 gości w naszej redakcji!

Odbierając od kuriera przesyłkę z VX7 miałem wrażenie, że zamiast laptopa przysłano mi stacjonarkę. Paczka zdecydowanie wyróżniała się bowiem zarówno gabarytami (63 x 39 x 24 cm), jak i wagą (ponad 8 kg) spośród tych, w jakich zwykle otrzymujemy komputery przenośne z ekranami o przekątnej 15"-16".

Porządna torba to miły dodatek...
Porządna torba to miły dodatek...

W środku oprócz zapakowanego w eleganckie pudełko notebooka Asus Lamborghini VX7 znalazła się torba naramienna Targusa po stosownym rebrandingu (m.in. logo byka na klapie). Pozwala ona na bezpieczne i komfortowe przenoszenie ważącego aż 3,82 kg laptopa wraz z jego ceglastym zasilaczem.

Może nie imponuje parametrami, ale jak wygląda!
Może nie imponuje parametrami, ale jak wygląda!

Nie zabrakło też eleganckiej, bezprzewodowej myszki Logitecha (NX80), którą również poddano niewielkiemu liftingowi. Ma ona 5 przycisków, przechylaną rolkę i laserowy sensor o rozdzielczości 1000 DPI. Niestety, chowany w niej odbiornik niezbędny do komunikacji nie jest nano, a rozmieszczenie portów sprzyja jego ułamaniu.

Skóra na podpórce pod nadgarstki nie wygląda na ekologiczną ;)
Skóra na podpórce pod nadgarstki nie wygląda na ekologiczną ;)

Asus Lamborghini VX7 to bez wątpienia laptop dla tych, dla których styl podkreślający ich wyjątkowość jest równie ważny jak wydajność i są oni gotowi za niebanalny design słono zapłacić. Oczywiście wydając blisko 7000 zł można liczyć na nieprzeciętne osiągi, wszakże logo Lamborghini do czegoś zobowiązuje.

Na pokładzie można zatem znaleźć bardzo mocny procesor Intel Core i7-2630QM (do 2,9 GHz z TB 2.0, HT, 6 MB L3C) wspomagany przez 16 GB RAMu oraz wydajną kartę graficzną Nvidia GeForce GTX 460M z 3 GB GDDR5 VRAM. Zmieściły się także 2 dyski twarde (7200 RPM) o łącznej pojemności 1,5 TB.

Logo, którego na klapie zabraknąć nie mogło
Logo, którego na klapie zabraknąć nie mogło

Czy taki zestaw wystarczy, by móc komfortowo grać w natywnej rozdzielczości ekranu, czyli Full HD? To się jeszcze okaże. Na pewno jednak trzeba będzie zainwestować w słuchawki lub zewnętrzne głośniki, bo wbudowany system audio nie dość, że nie zachwyca jakością, to ma jeszcze wyjątkowo małą moc.

Prawdę mówiąc lepsze (i mocniejsze) głośniki zdaje się mieć netbook Asus Lamborghini VX6, którego miałem przyjemność dla Was testować w ubiegłym roku. Po odsłuchaniu sampli testowych jestem w stanie zrozumieć, dlaczego pod systemem audio nie podpisała się żadna znana z produkcji takowych marka.

Maskownica za srebrną listwą skrywa niezbyt imponujące głośniki...
Maskownica za srebrną listwą skrywa niezbyt imponujące głośniki...

Tym niezbyt optymistycznym akcentem kończę wpis poświęcony pierwszym wrażeniom. Wszystkiego o luksusowym laptopie dla graczy, jakim niewątpliwie jest Asus Lamborghini VX7 dowiecie się z obszernej, dwuczęściowej recenzji, która ukaże się na łamach Gadżetomanii już niebawem. Stay tuned!

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)