Eksplozja nad Murmańskiem. Co wybuchło nad rosyjskim portem?

Eksplozja nad Murmańskiem. Co wybuchło nad rosyjskim portem?

Eksplozja nad Murmańskiem. Co wybuchło nad rosyjskim portem?
Łukasz Michalik
20.04.2014 11:29, aktualizacja: 10.03.2022 11:22

Przed rokiem media całego świata informowały o zniszczeniach, jakie w Czelabińsku spowodował eksplodujący meteor. Wygląda na to, że Rosja ma wyjątkowego pecha - kilka godzin temu zarejestrowano kolejną eksplozję - tym razem nad Murmańskiem. Co o niej wiemy?

Pamiętacie eksplozję nad Czelabińskiem? Dziennikarze z przejęciem pokazywali wybite okna, eksperci tłumaczyli, skąd wziął się wybuch, a my mieliśmy dobrą okazję, by przypomnieć sobie, czym różni się meteor od meteoroidu i meteorytu. Wygląda na to, że historia lubi się powtarzać.

Murmańsk to rosyjskie miasto portowe za kołem podbiegunowym. To wyjątkowe miejsce - choć jest położony daleko na północy, to ze względu na ciepły prąd morski pozostaje dostępny dla żeglugi przez cały rok, co miało ogromne znacznie podczas drugiej wojny światowej.

Warto w tym miejscu odejść trochę od tematu, by wspomnieć pewną mało znaną ciekawostkę: zanim zachodni sojusznicy zaczęli ratować Związek Radziecki dostawami sprzętu m.in. przez port w Murmańsku, Rosjanie udostępniali Niemcom pobliską bazę dla okrętów podwodnych, które miały atakować alianckie konwoje.

Ostatniej nocy mieszkańcy Murmańska byli świadkami niezwykłego zjawiska - nad miastem rozbłysła potężna eksplozja, którą udało się zarejestrować dzięki licznym,. montowanym w samochodach kamerom.

Choć na razie brakuje oficjalnych informacji na ten temat, pto raczej nie powtórzył się scenariusz znany z Czelabińska. Wybuch, choć efektowny i zarejestrowany w wielu miejscach Półwyspu Kolskiego, prawdopodobnie nie spowodował obrażeń u ludzi ani żadnych zniszczeń - w Murmańsku nie odnotowano ani fali uderzeniowej, ani odgłosu eksplozji.

Meteor-like object over Russia's Murmansk caught on dash-cams

Co w takim razie rozbłysło nad rosyjskim niebem? Wśród pojawiających się spekulacji poza jakimś niewielkim obiektem pochodzenia kosmicznego wymienia się jeden z licznych modułów rakiet nośnych, krążących wokół naszej planety albo starego satelitę. Astronomowie, w tym cytowany przez media Wiktor Troszczenkow z Murmańska stawiają jednak na bolid, należący do roju Lirydów (jego największą aktywność będziemy mogli zobaczyć już niebawem, 22 kwietnia). Lirydy to część materiału skalnego, pozostawionego przez kometę Thatcher w 1861 roku.

Ostatnie wydarzenia powinny jednak skłonić do refleksji scenarzystów różnych filmów katastroficznych. Jak pokazują ostatnie lata, gdy coś spada z Kosmosu na naszą planetę, to - wbrew temu, czego uczy nas kino - wcale nie trafia w Stany Zjednoczone.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)