Nowy pomysł Facebooka ostro krytykowany. Po co wrzucać nienarodzone dzieci?

Nowy pomysł Facebooka ostro krytykowany. Po co wrzucać nienarodzone dzieci?

Na pewno chcesz się tym chwalić? (Fot. Flickr/Greencolander/Lic. CC by)
Na pewno chcesz się tym chwalić? (Fot. Flickr/Greencolander/Lic. CC by)
Michał Michał Wilmowski
03.08.2011 11:41

Oficjalnie już można dodać w facebookowym profilu do listy członków rodziny zdjęcie swojego nienarodzonego dziecka. Znajdą się pewnie tacy, których to ucieszy, ale na razie słychać raczej głosy krytyki.

Oficjalnie już można dodać w facebookowym profilu do listy członków rodziny zdjęcie swojego nienarodzonego dziecka. Znajdą się pewnie tacy, których to ucieszy, ale na razie słychać raczej głosy krytyki.

Założenie facebookowego profilu kilkuletniemu dziecku, tak jak robi to wielu rodziców, jest nielegalne. Mark Zuckerberg nie życzy sobie, żeby z jego serwisu korzystały osoby poniżej 13. roku życia.

Ale dopóki taka osoba się nie urodzi, może na Facebooku dumnie prezentować swoją twarz. A właściwie nie tyle twarz, co czarno-białe plamy ze zdjęcia USG. Kiedy już dziecko się urodzi, będzie musiało zniknąć z Facebooka. Prawo do powrotu zyska wraz ze skończeniem 13 lat.

Zdjęcie nienarodzonego dziecka wstawiają oczywiście rodzice w ustawieniach swojego profilu, w sekcji Rodzina.

Fot. Facebook
Fot. Facebook

Przyszli rodzice są szczęśliwi, a ich znajomi cieszą się, podziwiają zdjęcie i gratulują? A gdzie tam! Pomysł jest krytykowany przez różnej maści ekspertów i celebrytów jako "okropny" i "dziwny".

Bo wyobraźcie sobie, że oczekujecie dziecka, a badania prenatalne pokazują, że urodzi się ciężko chore. Z ciężkim sercem decydujecie się na aborcję (tak, wiem, że nie piszę tu o polskich warunkach). Do całego bólu, jaki przeżywacie, dochodzi konieczność usunięcia dziecka z Facebooka i tłumaczenia się przez setkami znajomych ze swojej decyzji.

Eksperci podkreślają także, że pozbywanie się prywatności (na dodatek nie tylko własnej) idzie trochę za daleko. Nienarodzone dziecko to nie ulubione filmy, którymi możemy dzielić się z całym światem. Co mu powiemy za kilka lat, kiedy dowie się, że jego rodzice publikowali takie zdjęcia w Sieci?

Co się wreszcie stanie, jeśli Facebook postanowi wykorzystać zdjęcie naszego nienarodzonego dziecka w reklamie? W końcu może. Zakładając konto, podpisaliśmy zgodę na używanie przez serwis i jego partnerów reklamowych wszystkiego, co wrzucamy.

Prywatność co prawda nie jest jeszcze modna, ale o tym, co się dzieje, kiedy zaczynamy wystawiać na pokaz wszystko, co mamy, zapewne wielu z nas już się przekonało.

Facebook tłumaczy się, że nowa funkcja to tylko eksperyment i szansa dla niektórych osób na "pełniejsze wyrażenie siebie". Myślę jednak, że kiedy ktoś proponuje nam, abyśmy pokazali całemu światu, co siedzi w brzuchu, dla własnego dobra należy powiedzieć "nie".

Źródło: MashableTechCrunch

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)