Najciekawsze i najbardziej nietypowe kampanie reklamowe na Facebooku

Najciekawsze i najbardziej nietypowe kampanie reklamowe na Facebooku

Tak wyglądała skuteczna reklama 50 lat temu. Jak wygląda dziś? (Fot. vintage ads)
Tak wyglądała skuteczna reklama 50 lat temu. Jak wygląda dziś? (Fot. vintage ads)
Michał Michał Wilmowski
28.07.2011 09:28, aktualizacja: 14.01.2022 13:01

Żeby kampania reklamowa stała się hitem na Facebooku, czasem niewiele wystarczy. Najważniejszy jest oryginalny pomysł. Jak to działa w praktyce, pokazały takie marki, jak DHL, Corona czy polskie Danio (Mały Głód). Zobacz, jak się promowały.

Żeby kampania reklamowa stała się hitem na Facebooku, czasem niewiele wystarczy. Najważniejszy jest oryginalny pomysł. Jak to działa w praktyce, pokazały takie marki, jak DHL, Corona czy polskie Danio (Mały Głód). Zobacz, jak się promowały.

Mimo że Facebook ma już 750 mln użytkowników, wiele firm wciąż nie wie, co z nim w zasadzie zrobić. Zwykle prowadzą fanpage'e, mają mniej lub więcej fanów, coś wrzucają, parę osób klika, że to lubi.

Ale wystarczy mieć dobry pomysł na kampanię reklamową, żeby interes zaczął się kręcić, a fanpage ożył w niesamowitym tempie. Jak to robiły różne firmy?

Kwiatek urodzinowy za dolara

Firma 1-800-Flowers od 35 lat zajmuje się dostarczaniem kwiatów Amerykanom. Można je zamawiać przez 24 godziny na dobę, zarówno telefonicznie, jak i przez Internet.

Kampania reklamowa, dzięki której firma ma ponad 237 tys. fanów, była bardzo prosta. Zachęcano osoby, których przyjaciele mieli urodziny, żeby każda z nich kupiła po jednym małym kwiatku urodzinowym za jednego dolara. Składano z nich bukiet, który następnie dostarczano solenizantowi. Im więcej osób się złożyło, tym więcej kwiatków było w bukiecie.

Wieści o kampanii rozprzestrzeniały się dzięki temu, że jeśli ktoś zdecydował się skorzystać z oferty, na profilu jego przyjaciela solenizanta pojawiał się baner zachęcający do kupna większej liczby kwiatków. Po kliknięciu w niego przechodziło się do aplikacji, za pomocą której można było wybrać kwiatek i złożyć życzenia.

Kubek, kubek dla każdego!

Kampania, w ramach której Maxwell House rozdawał termokubki, to jeden z najlepszych przykładów skutecznego wykorzystania Facebooka przez Polaków. Kubkowe szaleństwo przyniosło firmie 45 tys. fanów w ciągu dwóch dni.

Żeby dostać niebieski kubek termiczny, trzeba było zostać fanem strony Maxwell House z Tobą Bez Przerwy i podać adres, na który ma być przysłany prezent. Rozdano 20 tys. kubków, co oznacza, że nie dla wszystkich wystarczyło. Nie wszyscy fani byli więc zadowoleni.

Spece od marketingu zwracają też uwagę na to, że Maxwell House wydał mnóstwo pieniędzy na kubki, a w zasadzie nie ma pomysłu, co zrobić z fanami. Dostali kubki i co dalej? Będą pić z nich kawę innych marek?

Zdobycie 45 tys. fanów w dwa dni jest jednak imponującym osiągnięciem.

Sprzedamy Ci Twoje najlepsze wspomnienia

Deutsche Post DHL wpadł na genialny w swojej prostocie pomysł: stworzył aplikację o nazwie Social Memories, która skanuje profile użytkowników Facebooka i wybiera z nich rzeczy szczególnie warte zapamiętania.

Następnie jest z nich tworzona papierowa książka zawierająca różne dane, zdjęcia i infografiki. Taka tradycyjna książka z profilem facebookowym jest dostarczana tradycyjną pocztą za równowartość 20 dolarów.

Kto by chciał coś takiego? A jednak! Niemiecka poczta sprzedała 19 tysięcy książek w ciągu pięciu dni. Aplikacja zdążyła już rozprzestrzenić się za granicą.

Wielka Inwazja Małego Głoda

Chyba nikt z polskich użytkowników Facebooka nie przegapił kampanii Małego Głoda, którego zresztą wcześniej dobrze znaliśmy z telewizji. Wykreowany przez Danio potworek ma dziś 350 tys. fanów na Facebooku, czyli więcej niż fanpage'e innych znanych polskich marek.

Danio zmobilizowało internautów do "walki" przeciwko dyktatorowi – Małemu Głodowi – poprzez podjęcie działań w Sieci. Użytkownicy Facebooka byli zachęcani do rozwiązywania zagadek i wykonywania "zadań wywiadowczych" w celu jego powstrzymania.

Najważniejszym zadaniem było jednak wyłapywanie klonów Małego Głoda, czyli po prostu kupowanie serka Danio z maskotkami.

Internauci świetnie się bawili i klikali. Fanpage pobił wszelkie rekordy w Polsce. W najlepszym czasie generował więcej niż 500 tys. odsłon dziennie i nawet po zakończeniu kampanii jest chętnie odwiedzany przez użytkowników Facebooka.

Chcesz być na billboardzie ulubionego piwa?

Znane również w Polsce – głównie z zawyżonej ceny - piwo Corona znakomicie zareklamowało na Facebooku jego wersję light. Fani, którzy polubili fanpage marki, mogli wrzucić swoje zdjęcie w nadziei, że znajdą je na billboardzie na Times Square.

Taki plakat (na każdym występowało tylko jedno zdjęcie) wrzucany był potem na Facebooka, tak żeby każdy mógł się pochwalić swoim występem w reklamie Corony Light. Efekt? Prawie 300 tys. fanów na Facebooku.

Polacy kochają Paczkomaty

Firma rozdawała internautom nagrody za właściwe wytypowanie jednej z osiemdziesięciu skrytek, w której są nagrody. Wygrał ten, kto jako pierwszy wytypował numer skrytki. Konkursy organizowano dwa razy w tygodniu, a nagrody fundowały sklepy będące partnerami usługi.

Konkurs miał na celu zwiększenie świadomości marki i wygląda na to, że się udało. Fanpage Paczkomatów ma dziś ponad 200 tys. fanów, którzy wciąż na niego wchodzą, komentują i biorą udział w kolejnych konkursach.

Politycy, uczcie się od Szwajcarów!

Socjaldemokratyczna Partia Szwajcarii postanowiła przez serwisy społecznościowe dotrzeć do ludzi młodych. Zmusiła ich do dyskusji na Facebooku, proponując, by każdy rzucił cztery pomysły, czego Zurych najbardziej potrzebuje.

Pomysły rzeczywiście się pojawiały, internauci o nich rozmawiali, a kandydaci – zgodnie z obietnicą – byli w tym czasie cicho. Oprócz komentowania można było głosować, klikając Like.

Partia wygrała wybory w Zurychu, zgarniając nieoczekiwane 30% głosów. Jednym z efektów tego zwycięstwa jest darmowe Wi-Fi, które ma dziś miasto.

Ciekawostka: w filmiku zrobionym na potrzeby kampanii można znaleźć kilka polskich akcentów.

What Zürich needs

Zrobienie kampanii, która przyciągnie tłumy, nie jest trudne, często też nie bardzo kosztowne. Firmy co prawda nie zawsze wiedzą, co zrobić z armią fanów po jej zakończeniu – ale to już inna bajka.

Źródło: The Next Web

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)