Toshiba World 2011 - odpowiadam na pytania i oceniam

Toshiba World 2011 - odpowiadam na pytania i oceniam

Toshiba World 2011 - odpowiadam na pytania i oceniam
Szymon Adamus
07.04.2011 10:00, aktualizacja: 14.01.2022 13:37

W zeszłym tygodniu pytałem Was, co interesuje Was najbardziej z oferty Toshiby na rok 2011. Po wizycie na konferencji Toshiba World 2011 w Rzymie wiem już, czym producent chce nas do siebie przekonać i dlaczego powinniśmy pamiętać o tego telewizorach LCD.

W zeszłym tygodniu pytałem Was, co interesuje Was najbardziej z oferty Toshiby na rok 2011. Po wizycie na konferencji Toshiba World 2011 w Rzymie wiem już, czym producent chce nas do siebie przekonać i dlaczego powinniśmy pamiętać o tego telewizorach LCD.

Cell, czyli Cevo

HDTVmaniak ker prosił bym dowiedział się więcej na temat polskiej oferty paneli z procesorem Cell, znanym z konsoli Sony PlaStation 3. Problemów z tym nie było, bo Toshiba promowała nową technologię na każdym kroku. Kilka rzeczy trzeba jednak wyjaśnić.

Toshiba odcina się od nazwy handlowej Cell i promuje Cevo. Jest to nowy silnik napędzający najsilniejsze panele producenta oparte na Cellu. Toshiba zmienia nazewnictwo, ponieważ nie chce wprowadzać zamieszania. Było też słychać, że producent jest dumny ze swojego tworu.

Cevo Engine jest zbliżony do Cella, ale nie identyczny. To architektura stworzona wyłącznie z myślą o telewizorach. Mniej się nagrzewa, ale jest nadal bardzo silna. Producent chwalił się platformą na bazie 7 rdzeni radzących sobie z specjalnymi algorytmami obrazu oraz mocą DRAM 9,6 Gbps. W praktyce Cevo ma szybko poprawiać jakość filmów w niższej jakości, polepszać treści 3D, pomagać w auto kalibracji paneli, rozpoznawaniu twarzy przez wbudowane kamery itp.

Modelem promującym nową technologię jest super wypasiony panel z serii ZL. 55 calowe monstrum ma wszystkie najnowsze technologie producenta. Pisałem już o nich.

Obraz

Telewizor ma się pojawić w Polsce najwcześniej we wrześniu, a najpóźniej w listopadzie (dokładnie jeszcze nie wiadomo). Póki co mówi się o cenie 20 000 złotych na starcie, ale przedstawiciele polskiego oddziału producenta wyrazili nadzieję, że ta kwota się zmniejszy.

A sam panel? ładny. Wzorowany na stylistyce studia Jacob Jensen Design (znanej z modelu WL786, który już testowałem) widocznego w pełnej krasie w seriach YL i WL.  W telewizorze wyróżnia się belka głośnikowa pod panelem. Jak gra, nie wiem. Na sali pokazowej było za głośno by to ocenić.

Ciekawym dodatkiem do panelu LED jest dysk o pojemności 500 GB. Inna kwestia, że to po prostu zwykłe HDD podpięte pod USB telewizora. Inne telewizory wyższych serii też na to pozwalają.

Mniej "ambitne" modele

Czytelnik Turbo prosił o informacje na temat tańszych modeli. Podawałem je już w innym wpisie.

Serie DL i DB z wbudowanymi odtwarzaczami
Serie DL i DB z wbudowanymi odtwarzaczami

Niestety najsłabsze modele są mało ciekawe. Nie chodzi i dizajn czy brak "dopalaczy" obrazu, ale dwie, praktyczne rzeczy. Po pierwsze wszystkie najtańsze modele na rok 2011 mają tylko 50 Hz. To mało jak na rok 2011. Po drugie i najważniejsze oferują tylko dwa złącza HDMI. Moim zdaniem to zupełnie nieporozumienie.

Ucierania nosa konkurencji - 3D

Trójwymiar w panelach LED, oto druga po Cevo nowość, na którą Toshiba stawia w nowym roku. I to w każdej postaci.

Po pierwsze producent dodał nowe panele obsługujące aktywne okulary migawkowe. Pisałem wczoraj o możliwościach każdej serii. Po drugie Toshiba wyda też panel z pasywnymi okularami 3D, o które pytał HD Fan. To wspominane przez Henryka modele z serii VL, które będą sprzedawane w zestawie z czterema parami okularów. Na Toshiba World 2011 można było porównać ten model z wyższymi seriami wykorzystującymi okulary aktywne. Efekt był zadowalający. Szczególnie pamiętając o tym, że VL będzie tańsze (nie wiadomo jeszcze o ile, ale w stosunku do ZL na pewno sporo), a same okulary pasywne kosztują grosze.

Obraz

Na koniec jest jeszcze 3D bez okularów. I tutaj wielka niespodzianka. Toshiba uciera nosa Samsungowi i wcale nie czeka 5 czy nawet 10 kolejnych lat z popularyzacją technologii autostereoskopowej. Przedstawiciele firmy powiedzieli wprost, w tym roku fiskalnym w sklepach pojawi się 40 calowy panel autostereoskopowy. A być może też większe. Szczegółów póki co nie ma. Mówi się o matrycy 4K i większej ilości punktów widoczności 3D niż w przypadku 20GL1 (tam było ich 9). Na konkrety musimy jeszcze poczekać. Ale niedługo.

Pod względem oprogramowania jest tak jak było. System Intelligent3D+ nadal dobrze podnosi jasność i barwę obrazu 3D, system konwersji 2D do 3D jest nadal bezużyteczny, a napotkane osoby nadal narzekają na bóle głowy od okularów migawkowych i małą ilość treści 3D.

Ciekawe dodatki

Toshiba zaprezentowała też kilka ciekawych dodatków do swoich paneli. To między innymi:

  • Rozpoznawanie twarzy - w wybranych modelach będą wbudowane kamery rozpoznające twarze użytkowników lub w ogóle obecność widza (by np. automatycznie wyłączyć telewizor gdy nikt go nie ogląda).
  • PersonalTV - system tworzenia profili użytkowników telewizora. Czterech członków rodziny może zdefiniować ustawienia obrazu, dźwięku lub np. ustawić PIN na podłączony dysk. Użytkownicy mogą być rozpoznawani automatycznie, przez kamerę lub manualnie kolorowymi przyciskami na pilocie.
  • ProLED512 - najbardziej rozbudowana forma podświetlania LED u Toshiby. Dostępna tylko w najwyższym modelu serii ZL. To 512 aktywnych stref podświetlania zmieniających poziom jasności w zależności od treści na ekranie. System jest zbudowany z 3072 diod LED.

Co się nie udało?

Obraz

To wielka szkoda, bo widziałem "Alicję w Krainie Czarów" z Blu-ray 3D na 20GL1 i wiem, że ten panel potrafi rzucić na kolana. W Rzymie raczej odrzucał. Stojąc obok prezentacji co chwilę słychać było wulgaryzmy. Nie dziwię się.

Toshiba musi też popracować nad organizacją imprezy. Ekipa polskich dziennikarzy przeżyła dość intensywne dwa dni z powodu słabo zaplanowanych przelotów. Zabrakło wygodnego dostępu do sieci, a podczas wystąpień prasowych puszczano na publiczność gęsty dym. Głównie po to by wypasione lasery strzelające ze strony sceny wyglądały jeszcze bardziej czadowo. W praktyce było duszno i gorąco.

Najważniejszy jest sprzęt

Na szczęście nie moja prywatna wygoda jest tu najważniejsza, a sprzęt. A ten potrafił zaciekawić. Najdroższe i najbardziej zaawansowane panele Toshiby mogą zamieszać na rynku. Modele tańsze są jednak zupełnie nieciekawe. "Na papierze" wręcz słabe.

Ja obecnie najbardziej czekam na spełnienie obietnic dotyczących dużych paneli autostereoskopowych. Telewizor LCD to nic nowego, panele 3D w zasadzie już też nie. Ale LCD LED 3D bez okularów, to nadal nowinka. I to taka, która po testach Toshiby 20GL1 bardzo działa na moją wyobraźnię. Ciekaw jestem jak Toshiba da sobie radę z tematem 3D bez okularów w dużym formacie?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)