Tusze HP 301 XL - czy warto? [cz. 3 - podsumowanie testu]

Tusze HP 301 XL - czy warto? [cz. 3 - podsumowanie testu]

tusze
tusze
Marek Maruszczak
17.03.2011 19:00, aktualizacja: 11.03.2022 11:57

Oto ostatnia część testu powiększonych wkładów atramentowych firmy HP. W recenzji prezentujemy między innymi zdjęcia, które pokazują, jak wygląda odporność wydruków na rozmazywanie.

Oto ostatnia część testu powiększonych wkładów atramentowych firmy HP. W recenzji prezentujemy między innymi zdjęcia, które pokazują, jak wygląda odporność wydruków na rozmazywanie.

Wszystkim gadżetomaniakom, którzy nie czytali poprzednich części testu, przypominam, że dotyczy on powiększonych wkładów atramentowych (czarny i kolorowy) HP 301 XL.

Grafiki i zdjęcia

Pod względem jakości wydruku tusz nie pozostawia nic do życzenia. Nie zawiodłem się również na opłacalności: 2- i 2,5-krotnie większa liczba zadrukowanych stron w stosunku do standardowych wkładów przy cenie nieprzekraczającej dwukrotnej wartości tuszu to całkiem niezły wynik.

Odporność na rozmazywanie i wilgoć

Kilka sekund po wydrukowaniu obrazki i zdjęcia stawały się w dużej mierze odporne na próby rozmazywania.

Obraz

Niestety, w przypadku zamoczenia wydruku sytuacja przedstawiała się znacznie gorzej.

Czerń i szarości

Z tekstem i grafikami utrzymanymi w różnych odcieniach szarości tusze radzą sobie nawet lepiej niż z kolorowymi wydrukami. Nie miałem też problemów z utrwaleniem napisów wykonanych czcionką w rozmiarze 1.

Rozmazywanie po raz kolejny

Na powyższym zdjęciu możecie zobaczyć efekty rozmazywania tekstu bezpośrednio po jego wydrukowaniu.

Ergonomia i prostota montażu

Z umieszczeniem wkładów na właściwym miejscu nie miałem żadnych problemów. Mocuje się je intuicyjnie, poza tym są też jasne ulotki oraz nalepki z instrukcjami.

Oznaczenia i opakowanie

Opakowanie, choć dość ładne (jak zwykle u HP), nie jest moim zdaniem wystarczająco dobrze oznaczone. Zabrakło wyraźnego określenia, w jakich warunkach tusz wystarcza do zadrukowania odpowiednio 330 dla kolorowego i 480 stron dla czarnego.

Podsumowanie

Zaczynając test powiększonych wkładów HP, byłem nastawiony dość sceptycznie. Powodem tego był między innymi nieopłacalny stosunek cen do zamienników. Czy moje nastawienie się zmieniło? Częściowo na pewno.

Wbrew utartemu sądowi o wszystkich promocjach „20% gratis” i „dwa w jednym”, wkłady HP XL naprawdę mają lepszy stosunek ceny do pojemności niż zwykłe, niepowiększone tusze – 2,5-krotnie lepszy.

Wygoda

Moim zdaniem jeszcze bardziej istotny jest fakt, że korzystanie z oryginalnych wkładów jest o wiele wygodniejsze. Mówiąc "o wiele", nie przesadzam ani trochę. Tusze HP XL 301 były testowane na urządzeniu wielofunkcyjnym HP Deskjet 3050. Prywatnie używam starszej drukarki, ale również firmy HP. Kiedy zużyłem atrament, który otrzymałem wraz z drukarką, postanowiłem kupić ponad dwukrotnie tańsze zamienniki. Zmuszenie ich do działania zajęło mi około dwóch godzin, a po tym czasie drukarka i tak radziła sobie tylko z jednym naraz.

Być może gdybym poświęcił na wybór odpowiedniego tuszu i metody jego aplikacji więcej czasu, to byłbym zadowolony z efektów. Gdybym drukował dużo i często, pewnie ponownie zastanowiłbym się nad wyborem wkładów, ale na razie wolę pozostać przy bezpieczniejszych dla drukarki i pewnych oryginalnych wkładach, od niedawna w rozmiarze XL.

Dajcie znać jak to jest w Waszym przypadku. Czy używacie oryginalnych tuszów, a jeżeli nie, to których firm zamienniki stosujecie i czy jesteście zadowoleni z ich działania.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)