Dlaczego Kazik Staszewski chce pozwać znanego blogera? [akt.]

Dlaczego Kazik Staszewski chce pozwać znanego blogera? [akt.]

Kazik Staszewski (Fot. Flickr/Igor Stawiarski/Lic. CC by-sa)
Kazik Staszewski (Fot. Flickr/Igor Stawiarski/Lic. CC by-sa)
Łukasz Michalik
02.03.2011 20:03

Piotr Miączyński jest dziennikarzem "Gazety Wyborczej". Prowadzi również blog, w którym opisuje absurdy polskiego życia gospodarczego z punktu widzenia konsumentów. I właśnie konsument stał się przyczyną problemów blogera.

Piotr Miączyński jest dziennikarzem "Gazety Wyborczej". Prowadzi również blog, w którym opisuje absurdy polskiego życia gospodarczego z punktu widzenia konsumentów. I właśnie konsument stał się przyczyną problemów blogera.

W nagłówku blogu znajdował się niewielki napis – „Konsument mówi, że je aby jeść”. To cytat z jednego z utworów Kazika, odnoszący się do poruszanych przez autora blogu treści. Tych kilka słów spowodowało, że kancelaria prawna reprezentująca Kazika przysłała blogerowi niezbyt sympatyczny list.

Pismo od prawników zawierało dwa żądania: usunięcie feralnego cytatu ze strony i… udostępnienie statystyk blogu uwzględniających „liczbę wywołań, plików, stron, wizyt, lokalizacji oraz pobranych kilobajtów”.

Ma to pozwolić na obliczenie zysków, jakie uzyskał bloger dzięki wykorzystaniu cytatu z utworu Kazika.

Kult - Konsument (live)

Od strony prawnej wszystko zapewne wydaje się jasne: cytat jest na tyle unikalny, że nie sposób kwestionować jego autorstwa, bloger umieścił go bez pozwolenia twórcy, osiągnął również kilkadziesiąt złotych (!) zysku z tytułu umieszczanych na blogu reklam.

Z drugiej strony rozumiem Kazika. Słowa jego utworów są sprzedawanym przez artystę towarem, a trudno wymagać, by rozdawał wartościowy towar za darmo. Pozostaje jednak kwestia zdrowego rozsądku – czy rzeczywiście sprawa jest tak znacząca, by uciekać się do drogi prawnej?

Jak słusznie zauważył jeden z komentujących całą sprawę: czy artysta powinien rugować z potocznego języka piętno, jakie sam na nim odcisnął?

Aktualizacja:

Na forum Kultu Kazik Staszewski opisał okoliczności, w jakich powstał list do blogera, a późnym wieczorem ogłosił, że pod naciskiem nieprzychylnych komentarzy rezygnuje ze swoich roszczeń.

Tak wiec gdybym wiedzial jaki dym ztego bedzie nigdzie bym tego linka nie wysylal.Nikogo nie chce obdzierac ze skory. Odpuszczam. Powtarzam wyraznie ODPUSZCZAM.

Rzuć takie okiem na nasze zestawienie najsłynniejszych polskich blogerów.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)