Fani piłki nożnej, koszykówki i hokeja być może będą mogli niedługo śledzić rozgrywki na YouTube. Jeśli oczywiście dopisze nam szczęście i nie będzie blokad regionalnych.
Fani piłki nożnej, koszykówki i hokeja być może będą mogli niedługo śledzić rozgrywki na YouTube. Jeśli oczywiście dopisze nam szczęście i nie będzie blokad regionalnych.
Google Inc. prowadzi rozmowy z National Basketball Association i National Hockey League. Firma chce pokazywać mecze koszykówki i hokeja na żywo. Ma już w tym jako takie doświadczenie, bo na YouTube można było już obejrzeć zmagania krykiecistów. Podobno trwają też rozmowy z przedstawicielami lig piłki nożnej w Europie. Gautam Anand, dyrektor Google ds. treści, powiedział:
Można z czystym sumieniem powiedzieć, że na YouTube będzie można obejrzeć więcej ciekawych treści sportowych. Prowadzimy rozmowy praktycznie z każdym.
Od strony samych lig sprawa nie wygląda jednak tak różowo. Michael DiLorenzo, rzecznik prasowy NHL, powiedział w rozmowie telefonicznej z serwisem Bloomberg.com, że nic nie wie o rozmowach z YouTube. Bądźmy jednak dobrej myśli. Google musi dodawać do swojego serwisu nowe treści, by zarabiać na reklamach. Co więcej, jednym z najważniejszych celów firmy na nowy rok jest zaoferowanie filmów i seriali (lub fragmentów) z Netflixa. Google zatrudnił też Claude Ruibala, dawnego pracownika Universal Sports, aby poprawić ofertę sportową w serwisie. Widać więc parcie właściciela YouTube na ciekawe programy.
Pozostaje tylko pytanie: ile z tych nowinek będzie dostępnych w Polsce? Ograniczenia regionalne na YouTube dają Polakom w kość. A szkoda, bo mogłaby to być ciekawa alternatywa dla niedostępnych w Polsce wypożyczalni internetowych i dobrych serwisów VOD.
Poczekamy, zobaczymy. Ja jestem ostrożnie optymistyczny.
Źródło: bloomberg • Fot. Kenyaboy7 Flickr
