Czy da się połączyć elektronikę z układem nerwowym człowieka? Oczywiście, jednak sprawia to póki co sporo problemów. W szczególności dotyczy to wszczepianych do oka implantów. Jednak wrażliwy na światło plastik może wkrótce być podstawowym budulcem do naprawy uszkodzonej siatkówki.
Czy da się połączyć elektronikę z układem nerwowym człowieka? Oczywiście, jednak sprawia to póki co sporo problemów. W szczególności dotyczy to wszczepianych do oka implantów. Jednak wrażliwy na światło plastik może wkrótce być podstawowym budulcem do naprawy uszkodzonej siatkówki.
Instytut technologiczny w Mediolanie prowadzi badania dotyczące implantów oka. Prowadzący je Fabio Benfenati umieścił komórki nerwowe na powierzchni elastycznego, organicznego półprzewodnika - światłoczułego polimeru, podobnego do stosowanego w niektórych ogniwach słonecznych. Komórki szybko rozrosły się i wytworzyły sieć tysięcy połączonych neuronów, co wskazuje na dużą biokompatybilność materiału. Mało tego, obecność komórek nie pogorszyła właściwości optycznych polimeru - mógł być wykorzystany jako elektroda.
Jak też się okazało, może go również uczulać tylko na określone barwy światła, a to już pierwszy krok do opracowania protezy dającej kolorowy obraz. Gdy kierowano krótkie impulsy światła na specyficzne fragmenty polimeru, tylko lokalne neurony reagowały wysyłając impulsy, co sugeruje, że materiał ma przestrzenną selektywność, niezbędną w przypadku sztucznej siatkówki.
Na razie nie wiadomo jednak, czy wytwarzany prąd wystarczy do pobudzenia komórek nerwowych w oku. A dlaczego ważny jest fakt, ze używany jest plastik? Ponieważ kontakt z metalem czy nieorganicznym półprzewodnikiem ma szkodliwy wpływ na komórki nerwowe, a z drugiej strony naturalne procesy obronne organizmu potrafią niszczyć precyzyjny sprzęt.
Źródło: inf. prasowa