Nowy Tomb Raider tylko na Xbox One, twórcy wrogiem numer jeden. Nie, graczu, nic ci się nie należy

Nowy Tomb Raider tylko na Xbox One, twórcy wrogiem numer jeden. Nie, graczu, nic ci się nie należy

Nowy Tomb Raider tylko na Xbox One, twórcy wrogiem numer jeden. Nie, graczu, nic ci się nie należy
Adam Bednarek
12.08.2014 21:43, aktualizacja: 10.03.2022 11:03

Microsoft jednym transferem sprytnie zachęcił do kupienia konsoli. Reszta graczy jest wkurzona, ale niesłusznie.

Rise of the Tomb Raider pojawi się na Xbox One. Być może również na Xboksie 360, ale na pewno nie na pececie czy PlayStation 4. Ta zapowiedź Microsoftu będzie pewnie najważniejszym wydarzeniem tegorocznego Gamescom.

Rise of the Tomb Raider na Xbox One

Dlaczego? W końcu Tomb Raider jak do tej pory był tytułem multiplatformowym. Teraz staje się asem w rękawie Microsoftu. Chcesz spotkać się z Larą? Kup Xbox One.

Nie będę ukrywał - jestem zadowolony. Wciąż zastanawiam się, którą konsolę nowej generacji wziąć. Już dawno temu pisałem, że giganci muszą o nas walczyć, dlatego tytuły ekskluzywne są potrzebne.

Ruch Microsoftu mnie cieszy, bo pokazuje, że firma mnie potrzebuje. Ale wie też, że musi mnie czymś przyciągnąć. Dlatego sięga po Larę i mówi: “Chodź, u nas będziesz miał lepiej”. A ja to kupuję.

Rozumiem też rozgoryczenie grających na pececie czy konsolach Sony. Ostatnia gra z serii, jak każda inna, ukazała się na wielu maszynkach. Teraz będzie inaczej. Teraz trzeba zastanowić się, czy na pewno kupno PS4 było dobrą decyzją…

Tyle że trzeba było się z tym liczyć już dawno temu. Microsoft i Sony konkurują. Wreszcie jest porządna rywalizacja na tytuły ekskluzywne. To biznes. Gracze są naiwni, jeżeli narzekają na twórców, że “sprzedali” się Microsoftowi.

Nie, graczu, nic ci się nie należy. Kupowałeś Tomb Raidera od zawsze, np. na pececie? OK, super, twórcy na pewno się cieszą. Ale zrozum, że muszą też zarabiać. Dzisiaj oto niezwykle trudno. I pokazuje to właśnie przykład Tomb Raidera.

Tomb Raider sprzedał się słabo

Ostatnia odsłona sprzedała się w liczbie 3,5 mln egzemplarzy w miesiąc. To dużo? Tak nam się tylko wydaje. Square Enix liczyło na więcej. Nie, nie dlatego, że są pazerni. Po prostu stworzenie gry kosztuje mnóstwo pieniędzy. Reklamy też nie ma się za darmo. Kiedy dużo inwestujesz, liczysz na szybkie zyski. Jeśli ich nie ma, masz problem.

Rise of the Tomb Raider Xbox One Exclusive Announcement - Gamescom 2014

Nie dziwię się więc, że Square Enix woli pewne pieniądze od razu. Być może dostaje finansowe wsparcie od Microsoftu. Jedno jest pewne - jakoś im się to musi opłacać.

Może to przykre, ale w interesach nie ma miejsca na sentymenty. Pewnie, że twórcy chcieliby, żeby w Tomb Raidera grał każdy na wszystkich możliwych sprzętach. Tyle że to niemożliwe. Trzeba więc iść tam, gdzie to się opłaca.

Obraz

Irytuje mnie roszczeniowe podejście wielu graczy. Zachowują się jak duże dzieci. “Mamusia zawsze dawała mi w soboty czipsy, więc teraz też muszą być!”. Tomb Raider zawsze wychodził na wielu sprzętach, więc dlaczego teraz miałoby być inaczej? Cóż, bo czasy się zmieniły.

A jak jesteś wielkim fanem Tomb Raidera, to kup nową konsolę. Proste. Udowodnij swoją wierność Larze. Co, dla jednej gry nie chcesz mieć Xboksa One? To dlaczego “dla wierności tradycji” ekipa Crystal Dynamics ma porzucać atrakcyjną umowę z Microsoftem?

PlayStation 4 popularniejsze

Prawda jest taka, że oburzeni są hipokrytami. Gdyby podobny układ studio zawarło z Sony, w Internecie wszyscy byliby szczęśliwi. Tak, PlayStation 4 sprzedaje się lepiej. Tak, teraz ma większą bazę użytkowników i to widać w Sieci, czytając oburzonych.

Teraz wychodzi z nich niepotrzebny fanatyzm. W Sieci już spotkałem się z komentarzami, że “Microsoft brzytwy się chwyta” i szasta pieniędzmi na prawo i lewo, by nadrobić stratę do Sony. Głupszego zarzutu chyba nie dało się wymyślić.

Rany, ludzie, na tym właśnie polega biznes! Tak działają wielkie korporacje. Zmieniają politykę, gdy ta okazuje się nieskuteczna. Śmieszne jest więc oburzenie, że Microsoft śmiał walczyć i podebrał konkurentowi mocny tytuł. Oburzenie jak u dziecka.

Tomb Raider | Evolution | 1996 - 2013

Microsoft jest zły, bo nie ma ciekawych gier. Microsoft jest zły, bo ma gry na wyłączność. Zaślepienie nie pozwala obiektywnie ocenić ostatnich ruchów firmy. A te są oczywiste: Microsoft wraca do gry. Płacz, jeśli nie chcesz Xbox One. Ciesz się, jeżeli oczekujesz normalnej, zdrowej rywalizacji.

Bo to jest lek na wszystko - odrzucenie sprzętowych sympatii, skupienie się na grach, obserwowanie gigantów. Teraz już można ocenić, kto czym zachęca i gdzie warto pójść. A jak ktoś pospieszył się i postawił na złego konia, to cóż, pozostało mu pisanie nieprzychylnych komentarzy. Tylko pamiętajcie - sam jest sobie winny.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (48)