Jacht za 300 mln dolarów. Dobry powód, by zostać rosyjskim oligarchą

Jacht za 300 mln dolarów. Dobry powód, by zostać rosyjskim oligarchą

Jacht za 300 mln dolarów. Dobry powód, by zostać rosyjskim oligarchą
Łukasz Michalik
27.08.2014 07:19, aktualizacja: 10.03.2022 11:01

Co można kupić, dysponując majątkiem o wartości, przekraczającej roczny budżet niejednego państwa? W przypadku najbogatszych ludzi świata sposobem na manifestację zamożności bywają jachty – pełne przepychu arcydzieła sztuki szkutniczej, łączące zaawansowaną technologię z wyjątkowym wzornictwem i użyciem najdroższych materiałów. Jednym z takich jachtów jest A, należący do Andrieja Melniczenki.

Philip Starck projektuje dla Jobsa i Melniczenki

Andriej Melniczenko to pochodzący z Białorusi, rosyjski miliarder. Z majątkiem, wynoszącym niemal 12 mld dolarów znalazł się w tym roku na 97. miejscu przygotowywanej przez Forbesa listy najbogatszych ludzi świata i na 9. miejscu wśród najbogatszych Rosjan.

Swój wielki majątek Melniczenko zdobył, zakładając na początku lat 90. bank, a w kolejnych latach lokując zyski w kopalniach węgla i przemyśle metalurgicznym.

W 2012 roku miliarder stał się właścicielem wyjątkowego jachtu. Oceaniczna jednostka o nazwie A (od imion Andrieja i jego zony Aleksandry) została zaprojektowana przez Philippe'a Starcka – tego samego, który zaprojektował jacht Venus dla Steve’a Jobsa.

Philippe Starck
Philippe Starck

Jacht jak krążownik

Przygotowany przez Philippe'a Starcka projekt trafił w 2004 roku do niemieckiej stoczni Blohm + Voss w Kilonii. Gdy po czterech latach ukończono budowę, w mediach pojawiły się porównania, zestawiające wygląd A z okrętem podwodnym. Patrząc na jego sylwetkę wydaje się jednak, że znacznie więcej łączy go z najnowocześniejszym niszczycielem amerykańskiej marynarki wojennej, USS Zumwalt.

Andriej i Aleksandra Melniczenko
Andriej i Aleksandra Melniczenko

Przy długości 119 metrów A ma wyporność 6 tys. ton – mniej więcej tyle, co lekkie krążowniki z czasów drugiej wojny światowej. W chwili ukończenia był szóstym co do wielkości, prywatnym jachtem świata. W 2008 roku A wyruszył w swój dziewiczy rejs - nowy właściciel skierował go do Norwegii, gdzie wybrał się na zakupy, nabywając trzy obrazy Claude’a Moneta.

Napęd jachtu zapewniają dwa silniki wysokoprężne przygotowane przez MAN-a, osiągające moc 12 tys. koni mechanicznych, dzięki czemu A może się rozpędzić do 26 węzłów (ok. 43 km/h). Zbiorniki paliwa o pojemności 750 tys. litrów zapewniają zasięg, sięgający 6,5 tys. mil morskich, czyli około 12 tys. kilometrów.

Projektant zadbał także o bezpieczeństwo pasażerów - szyby jachtu wykonano z 44-milimetrowego, kuloodpornego szkła, a dostęp do poszczególnych części wnętrza A jest ograniczony za sprawą zamków biometrycznych. Ponadto na pokładzie znajduje się kilkadziesiąt kamer, czujniki ruchu i - co jest informacją nieoficjalną - kapsuła ratunkowa, pozwalająca bezpiecznie opuścić jacht w sytuacji zagrożenia.

Dyskoteka, kryształy i skóry płaszczek

Wnętrze jachtu, którego załogę stanowi 37 osób, ma powierzchnię około 2,2 tys. metrów kwadratowych, z czego 220 metrów przypada na apartament właściciela. Poza standardowym w tej klasie, luksusowym wyposażeniem czy lądowiskiem dla śmigłowca, warto zwrócić uwagę na ciekawe dodatki.

Jednym z nich jest wyjątkowa sala dyskotekowa, której szklany sufit jest zarazem dnem jednego z trzech basenów. Na pokładzie znalazło się również miejsce na garaż dla trzech łodzi motorowych, a część wyposażenia – w tym również meble – została wykonana z kryształów, produkowanych przez francuską firmę Baccarat.

Ciekawym dodatkiem są również meble ze skóry krokodyli czy sypialnia, której ściany wyłożono skórami płaszczek.

Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)