Dylemat kupującego: tani laptop z AMD czy… tańszy z Intelem? [felieton]

Dylemat kupującego: tani laptop z AMD czy… tańszy z Intelem? [felieton]

Zdjęcie people in consumer electronics retail store looking at latest laptop, television and photo camera to buy pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie people in consumer electronics retail store looking at latest laptop, television and photo camera to buy pochodzi z serwisu Shutterstock
Jacek Klimkowicz
22.09.2014 07:07

Gdy chcemy kupić laptop, a do wydania mamy niewielką ilość gotówki, zaczynamy się zastanawiać, na czym zaoszczędzić. I tutaj nierzadko pada nie tylko na wyposażenie, lecz także na tak kluczowe podzespoły jak procesor. Część osób, która robi research w Sieci, trafia na artykuły i filmy z serii „obalamy mity”, a tam…

…obalają mity bazując na nieświadomości użytkownika

Po obejrzeniu kilku filmików z serii AMD Red Button Demo rzeczywiście można powziąć wątpliwości, czy aby na pewno Intel to jedyny słuszny wybór. Ostatecznie testy przeprowadzone w rzeczywistych aplikacjach, a nie benchmarkach, pokazują, że APU świetnie radzi sobie z wieloma zadaniami i nie ma powodu by przepłacać za wariant wyposażony w konkurencyjne rozwiązanie. A jak wiadomo w kraju na dorobku, w którym średnia krajowa to pułap nieosiągalny dla wielu osób, nic tak dobrze nie działa jak złudzenie, że można mieć więcej za, teoretycznie, mniej. Zresztą zobaczcie sami.

AMD A10 APU against Intel i5 on HP Probook 600 series

Nie da się ukryć, że napędzany przez układ Intel Core i5-4200M ProBook dostaje tęgie baty od sprzętu z APU AMD A10-5750M na pokładzie. Specyfikacje zbliżone, konkretne i rozpoznawalne aplikacje, wyniki, naturalnie, każdorazowo przemawiają na korzyść maszynki z układem APU Richland. Dla przeciętnego Kowalskiego czy Nowaka, który chce tylko i wyłącznie upewnić się, że dobrze inwestuje ciężko zarobione pieniądze, to wystarczy. On nie będzie szukał innych źródeł, zadowoli go artykuł w AMD Zone czy wideo przygotowane przez tegoż producenta na YT.

AMD A6 APU against Intel i3 on HP Probook 600 series

Niestety, tego typu publikacje po raz kolejny udowadniają, że bardzo trzeba być czujnym. Zwłaszcza, że dla wielu osób z ograniczonym budżetem, wydajność oraz jej stosunek do ceny to praktycznie najważniejsze czynniki decydujące o wyborze komputera przenośnego. Oczywiście niejedyne, bowiem na mobilność, jakość wykonania i wyposażenie również coraz więcej osób zwraca uwagę. Dlatego też warto podchodzić z dystansem do niektórych publikacji i artykułów. I piszę to, bo w dalszym ciągu bardzo wiele osób ma problem z oceną wiarygodności źródeł, przez co specjaliści od marketingu mają bardzo szerokie pole do popisu. A traci na tym klient.

Wersja z AMD jest tańsza?

Wiele osób szukając niedrogiego laptopa wychodzi z założenia, że AMD jest tańsze. Niestety, ale bardzo często jest ono błędne. Przykłady? Ot, weźmy laptopy Lenovo IdeaPad G505S i G510. W sklepie X-KOM najtańszy wariant pierwszego z nich z APU A10-5750M kosztuje 1699 zł. Jest to wersja bez systemu, z 4 GB pamięci RAM, 1-TB dyskiem, słabym GPU R5 M230 i skromnym akumulatorkiem 2800 mAh. Co z Intelem możemy dostać w tej cenie? Kosztujący 1699 zł Lenovo IdeaPad G510 ma układ Intel Core i3-4000M i mocną, dedykowaną kartę graficzną AMD Radeon R7 M265 z 2 GB DDR3. Całość jest grubsza o 8 mm, ale za to ma akumulator o większej pojemności (4400 mAh).

Lenovo G510 (Intel; po lewej) i Lenovo G505S (AMD; po prawej)
Lenovo G510 (Intel; po lewej) i Lenovo G505S (AMD; po prawej)

Inny przykład z tego samego sklepu? Ot, biznesowy HP ProBook 450 i wariant 455. Pierwszy z nich w wersji z Intel Core i3-4000M i 500-GB dyskiem kosztuje ponad 200 zł mniej od modelu z APU AMD A10-5750M z 1-TB HDD. Oba warianty mają dedykowane karty graficzne AMD Radeon HD 8750M i zbliżone wyposażenie. Krótko mówiąc, wybierając maszynę z APU AMD niekoniecznie zaoszczędzimy, a co więcej, możemy stracić. Przede wszystkim na osiągach i mobilności, które w przypadku komputerów przenośnych z bardzo ograniczonymi możliwościami rozbudowy, mają duże znaczenie. Lepiej zatem mieć więcej niż mniej, zwłaszcza pod maską.

Obraz
© Zdjęcie [Coin on laptop](http://www.shutterstock.com/pl/pic218039242/stockphotocoinonlaptop.html) pochodzi z serwisu Shutterstock

Naturalnie każdy przypadek zakupowy należy traktować indywidualnie, aczkolwiek w przypadku konfiguracji wymienionych w akapitach powyżej, wybór jest bardzo prosty. Niezależnie od testu wygra, i to zazwyczaj ze sporą przewagą, konfiguracja z Intel Core na pokładzie, również w przypadku aplikacji używanych na filmikach obalających mity, które zaserwowałem Wam powyżej. Dlaczego? Otóż w przykładowych aplikacjach tak dobrano testy, że do obliczeń wykorzystywany był głównie układ graficzny (OpenCL; wszystkie przykładowe konfiguracje z Intel Core mają, mimo porównywalnych lub niższych cen, równorzędne lub lepsze dGPU). I nie miałbym nic przeciwko tej praktyce gdyby nie to, że jest to w mojej ocenie zwykłe wprowadzanie klientów w błąd.

Teoria sobie, praktyka sobie

OpenCL i technologia AMD App Acceleration na papierze wyglądają wspaniale. W praktyce jednak liczba aplikacji, które korzystają z nich do przyspieszania obliczeń, jest niewielka i, co najgorsze, dość często są one płatne. Nie wyobrażam sobie, bym miał płacić za WinZip-a, by wykorzystać potencjał APU, jeśli darmowy 7-Zip spełnia wszystkie moje oczekiwania. Nie kupię też Photoshopa CC, by zachwycać się benchmarkiem Smart Sharpen, bo GIMP absolutnie mi wystarcza. Poza tym… nie mam ochoty zastanawiać się nad wyborem aplikacji, by te działały na moim sprzęcie optymalnie, ani tym bardziej kupować ich, jeśli istnieją wersje darmowe i mnie zadowalają.

Wykresy wydajności CPU bez wsparcia GPU
Wykresy wydajności CPU bez wsparcia GPU

I, podejrzewam, że większość osób, które kupują tanie laptopy z myślą o mało wymagających zadaniach, raczej nie będzie obrabiać grafiki w Photoshopie z wyselekcjowanymi przez AMD filtrami, tworzyć grafiki w Musemage, czy hurtowo pakować pliki WinZipem. Profesjonaliści, którzy kupują te aplikacje, nie pracują na tanich laptopach, lecz na porządnych stacjach roboczych. Stać ich na licencje i sprzęt. To są narzędzia, które na nich pracują. A nawet jeśli ktoś wybierze wersję EDU i zechce się uczyć, to i tak wariant z procesorem Intela pozwoli zrobić wszystko równie szybko lub nawet szybciej, bo ma na pokładzie dedykowane GPU Radeon, więc jak najbardziej można je wykorzystać do przyspieszenia obliczeń równoległych.

Obraz
© Zdjęcie [Female graphic designer working in office using tablet pen, selective focus](http://www.shutterstock.com/pl/pic47481976/stockphotofemalegraphicdesignerworkinginofficeusingtabletpenselectivefocus.html) pochodzi z serwisu Shutterstock

Reasumując, OpenCL (a tym samym AMD App Acceleration) nie ma aktualnie większego wpływu na realne scenariusze użytkowania. Tym samym nie może i nie powinien on decydować o wyborze ani konkretnego modelu procesora, ani też laptopa. Chyba, że ktoś rzeczywiście intensywnie korzysta z aplikacji, które jakimś cudem wspierają tylko i wyłącznie tę technologię. Często jednak jest tak, że aplikacja, która wspiera OpenCL, pozwala też, niekiedy od dawna, na przyspieszenie działania z wykorzystaniem np. technologii CUDA. Ot, i tyle w temacie przyspieszania działania aplikacji.

Czy APU AMD jest złe i nie nadaje się do pracy? Bynajmniej!

Fakt, że w niniejszym artykule punktuję AMD nie oznacza, że uważam APU za beznadziejne konstrukcje niewarte uwagi. Jakiś czas temu miałem okazję pracować na laptopach z procesorami AMD A10-5750M i mam całkiem pozytywne wrażenia. I to mimo przesiadki ze stacjonarnych stacji roboczych napędzanych przez wykręcone do granic możliwości Core i5. Na co dzień obie maszyny (zarówno HP Envy 15 jak i Lenovo ThinkPad E545) spisywały się dobrze, działały płynnie. Odczuwałem drobne niedobory mocy, albowiem wykorzystywałem do prac graficznych oraz montażu i konwersji wideo darmowe edytory bez obsługi OpenCL.

Obraz
© Zdjęcie [Processor in the hand](http://www.shutterstock.com/pl/pic62530387/stockphotocomputerprocessorinthehand.html) pochodzi z serwisu Shutterstock

Niemniej jednak tempo działania było, w mojej ocenie, jak najbardziej akceptowalne. Faktem jest, że pewne czynności na maszynach z Intel Core i3 wykonywałem szybciej. Nie zauważyłem jednak, by laptopy z APU działały krócej na baterii, był głośny czy miały problemy z temperaturami. Wszystko było jak najbardziej w normie. Nawet HP, które kojarzy mi się tylko z suszarkami do włosów, pracowało kulturalnie i nie grzało się. Przebiegi na akumulatorze również nie odstawały od tych, do których przyzwyczaiły mnie laptopy oparte na platformach Intela. I bardzo mnie to cieszy, bo mobilne APU w wielu kwestiach idą niemal łeb w łeb z Intelem. Boli mnie jedynie to, że niektórzy za wszelką cenę próbują udowodnić wyższość konstrukcji z APU nad analogicznymi z Intelem w kwestiach wydajnościowych.

Fakty są takie, że w większości przypadków w tej samej cenie można dostać porównywalny lub lepszy sprzęt z Intelem na pokładzie. A przecież można byłoby skupić się na innych aspektach, jak czasy pracy na baterii czy temperatury robocze i emisja hałasu. Tutaj AMD naprawdę nie ma się czego wstydzić, a przecież te kwestie wymiernie przekładają się na komfort użytkowania. Można pokazać, że laptopy z AMD są równie dobre, sprawdzają się w różnych zadaniach i fajnie się na nich pracuje, zamiast udowadniać, że w 5 aplikacjach na milion, które używa promil osób zainteresowanych tanimi laptopami, APU jest szybsze. I to niejednokrotnie tylko przy założeniu, że zestawi się je z pozbawionym dedykowanej grafiki, nierzadko tańszym konkurentem.

smart electric drive drag race

Cała ta sytuacja przypomina mi drag race z udziałem elektrycznego Smarta i supersamochodów. Bycie szybszym przez pierwsze 5 metrów nie oznacza, że wygrało się się wyścig. Niemniej jednak korzystać z tej niewątpliwej zalety wspomnianego auta można na co dzień i nie trzeba w tym celu jeździć określonymi ulicami i dokupować dodatkowych akcesoriów.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (22)