Sony HX7 - pierwsze wrażenia

Sony HX7 - pierwsze wrażenia

Sony HX7 - pierwsze wrażenia
Szymon Adamus
13.09.2010 11:42, aktualizacja: 15.01.2022 14:07

Telewizor Sony KDL-HX700 należy do kinowej gamy telewizorów japońskiego producenta. Oznacza to wykorzystanie takich technologii, jak Motionflow 200 Hz i Deep Black Panel. Tytułowy model nie ma jednak podświetlania LED, które znajdziemy w seriach HX800 i HX900. Czy mimo to jest wart uwagi?

Telewizor Sony KDL-HX700 należy do kinowej gamy telewizorów japońskiego producenta. Oznacza to wykorzystanie takich technologii, jak Motionflow 200 Hz i Deep Black Panel. Tytułowy model nie ma jednak podświetlania LED, które znajdziemy w seriach HX800 i HX900. Czy mimo to jest wart uwagi?

Szklane i grubaśne

Pierwsze wrażenie jest - niestety - średnie. Szczególnie jeśli przez "pierwsze" rozumiemy najwcześniejsze, zaraz po wyjęciu z kartonu. Telewizor ma przekątną 40 cali, ale jego rama boczna jest na tyle gruba, że z daleka wygląda na znacznie większą. Widać, że producent chciał dodać tu nieco stylu designerskiego i stworzyć jednolitą powierzchnią bez wcięcia między ramą a ekranem.

Obraz

Panel jest rzeczywiście płaski, ale grubością ramy odstaje od dzisiejszych standardów. Szczególnie gdy na każdym kroku widzimy dążenie do odchudzania telewizorów. Ot, chociażby podczas targów IFA 2010, na których na przykład LG pokazało panele z ramami nieprzekraczającymi 1,25 cm.

Obraz

Sony LX7 wypada na ich tle bardzo słabo. Grubość ramki ma znacznie nie tylko estetyczne, ale i praktyczne. Panel ma 40 cali, a przy moim leciwym KDL-W4000 wygląda na znacznie więcej. Telewizor wydaje się po prostu większy, niż być powinien. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby dotyczyło to powierzchni ekranu. Rama jednak mało którego HDTVmaniaka interesuje.

Drugim fatalnym pomysłem konstrukcyjnym jest sama powierzchnia matrycy. Ukryty za szklaną taflą ekran LCD będzie koszmarem pedantów. Podstawka panelu jest wykonana z mało świecącego tworzywa, za co chwała twórcom. Ale sam ekran to już masakra. Tego panelu po prostu nie można dotykać z przodu. Nawet małym paluszkiem. Każdorazowa styczność z rękoma zostawia na ekranie tłuste odciski.

O ile ten element można jakoś wyeliminować, o tyle ciężko będzie pozbyć refleksów. Szklana tafla tego telewizora odbija światło lepiej niż niejedna plazma. W ciągu dnia przy wyłączonym telewizorze można go używać jako lustra.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)