Jutro rusza nowy ASZdziennik. Będzie nowy layout i integracja z naTemat

Jutro rusza nowy ASZdziennik. Będzie nowy layout i integracja z naTemat

Facebook.com/ASZdziennik
Facebook.com/ASZdziennik
Marta Wawrzyn
14.10.2014 13:01, aktualizacja: 10.03.2022 10:54

Satyryczny serwis ASZdziennik od jutra będzie świeższy, piękniejszy i zintegrowany z naTemat. Jego twórca, Rafał Madajczak, zdradza w rozmowie z nami, co dokładnie się zmieni z punktu widzenia czytelników i nie tylko.

ASZdziennik, czyli źródło "najlepszych zmyślonych newsów w kraju", to jeden z najciekawszych internetowych projektów satyrycznych ostatnich lat. Odkąd rozmawiałam po raz ostatni z jego twórcą, Rafałem Madajczakiem, który w Internecie funkcjonuje jako Ojciec Redaktor, sporo się zmieniło. Madajczak dołączył do zespołu naTemat i ASZdziennik też zaczął ostrożnie funkcjonować w ramach portalu. Teraz czas na kolejny krok.

Nowy ASZdziennik ruszy jutro rano w domenie ASZdziennik.pl. Widziałam jego nowy layout i muszę przyznać, że zmieni się wszystko. Serwis nie będzie już "kolejnym blogiem wordpressowym", choć strona główna wciąż pozostanie wierna swoim blogowym korzeniom. "Strona główna to układ nawiązujący do blogowego streamu 'jeden za drugim', ale z wielkimi, przypominającymi memy zdjęciami" – opowiada Madajczak.

Cała reszta to zmodyfikowane naTemat. Podobne będą zwłaszcza strony artykułów – taki sam układ, linki w prawej kolumnie, tylko czcionka inna. Zmieni się też system komentowania, od jutra będzie można komentować tylko przy pomocy Facebooka. Ale na layoucie i komentarzach integracja się nie kończy. Na stronie głównej naTemat będą linki prowadzące do ASZdziennika. I to nie jeden, a kilka dziennie. Dla reklamodawców ASZdziennik będzie teraz po prostu częścią portfolio naTemat. Czytelnicy ucieszą się, bo będzie więcej tekstów, a do tego Ojciec Redaktor wciąż będzie rzucał krótkimi żartami na Facebooku i Twitterze.

Obraz

Poniżej moja krótka rozmowa z Rafałem Madajczakiem.

Marta Wawrzyn: Jak wygląda Twój deal z naTemat?

Rafał Madajczak, twórca ASZdziennika: ASZdziennik będzie częścią porfolio Glob360, czyli naTemat, Mamadu oraz ASZ. Będzie też sprzedawany przez najlepsze biuro reklamy, jakie widziałem w akcji i najlepsze, o jakim słyszałem. Szczegóły tego partnerstwa to tajemnica oczywiście, ale jedno jest pewne: marka ASZdziennik pozostanie moja.

Nie oddasz nawet 1% udziałów Lisowi?

Mam 100% udziałów w marce ASZdziennik. To mój sssssssskarbbb.

Co w takim razie naTemat będzie z tego miało?

Oprócz postawienia pierwszego, nowocześnie wyglądającego serwisu fake newsowego w Polsce? Tajemnica, której nie ujawnię nawet w DM na Twitterze. Niech wystarczy, że wszyscy będą zadowoleni.

A czemu podjąłeś taką a nie inną decyzję?

Powodów jest kilka: wyskoczenie ASZa na wyższy level, wyskoczenie naT na wyższy level, "because we can" i perspektywa bogactwa tak dużego bogactwa, że będę mógł założyć bloga i pisać z Nowego Jorku książki o tym, dlaczego innym blogerom się nie może się powieść.

Jakie są plany? Będą nowi redaktorzy, polskie The Onion?

Oczywiście są takie plany, ale zależy to od sukcesu obecnej fazy projektu. ASZ miał w lutym 250 tys. UU na Wordpressie, w naTemat 9 tekstów w październiku miało 200 tys. odsłon. Kluczowe jest określenie momentu "jestem duży". Dziś jeszcze nie wiem, co będzie, ale będę wiedział, kiedy to już nastąpi. Wtedy będziemy myśleć o dalszym rozwoju.

Zmieni się jakoś zawartość ASZdziennika? Poza tym, że będziesz pisał więcej, początkowo, jak rozumiem, sam?

Pewne narzędzie monitorowania ruchu na FB sugeruje, że powinienem publikować trzy razy dziennie. Na pewno podkręcenie tempa i ilości publikacji będzie wyzwaniem. Ale jakoś dziwnie o to jestem spokojny. Bardziej martwię się, czy właściwie podepnę kontakt do redakcji. A na serio: przeczytałem właśnie, jak pracują u Jona Stewarta. O godz. 9 mają zebranie, o 11 pierwsze żarty, o 14 domykają skrypt. Będę pracował podobnie, tylko że jednoosobowo. Rzecz jest do zrobienia, co wszyscy zaraz zobaczą. To oczywiście też oznacza, że nie chcę zarzucić ASZ polityką, ale najlepsze rzeczy zawsze były okołopolityczne. Pojawią się też recenzje. Planuję korzystać z archiwum ASZdziennika na Wordpressie, powstało tam 800 tekstów, najlepsze będę raz na tydzień przypominać. Też po to, aby promować zbiórkę na wydanie "Best of ASZdziennik" w darmowym ebooku.

Masz jeszcze tyle pomysłów, żeby pisać trzy razy dziennie?

Kluczowe jest wejście w rytm. Tak samo jak działa obejrzenie "Brooklyn Nine-Nine", do którego dzięki Twojemu spamowaniu na Twitterze się przekonałem. W trakcie oglądania łapiesz rytm dialogów i po zakończeniu jesteś gotowa/gotowy lecieć one-linerami przez pół godziny. U mnie to działa, więc będzie spoko.

Zgryz Andy'ego Samberga przestał Ci przeszkadzać?

To coś jak denerwujący kuzyn. W końcu się przyzwyczajasz. I do tego, że ma małą głowę.

Wróćmy może do ASZdziennika, zanim zrobi się panel o serialach. Czyli wszystko jest gotowe i, jak rozumiem, lista tematów zakazanych przez Lisa też już powieszona w widocznym miejscu?

Wyobrażasz sobie listę tematów zakazanych do serwisu fake newsowego? "Nie wolno zmyślać o Jarosławie Kaczyńskim. Trzeba pisać samą prawdę". Powtórzę tylko to co zawsze. Mam swój wewnętrzny zakaz robienia żartów głupich, ale też zasadzających się na użyciu wulgaryzmów czy eksplorowania alkoholizmu niektórych polityków. Innym idzie to lepiej. Nie będę się ścigać. ASZdziennik ściga się raczej z prasą poważną, z tą różnicą, że na poważnie zmyśla

Ale wiesz, że za chwilę się dowiesz, że jesteś satyrykiem jednej tylko opcji politycznej. Jeśli jeszcze tego Ci nie powiedzieli.

Jednej opcji? Nie za bardzo. PO jest sporo w ASZu. PiS jest oczywiście nadreprezentowany, ale nie jako partia, tylko archetypowy już polityczny #butthurt, który przeżyje i Kaczyńskiego, i sam PiS. Oni trwale zmienili Polskę.

Obraz
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)