Zrób to sam: mikroskop elektronowy

Zrób to sam: mikroskop elektronowy

Ben Krasnow na tle swojego SEM
Ben Krasnow na tle swojego SEM
Piotr Dopart
03.08.2011 18:00

Spodobało Wam się zdjęcie przerażającego bezkręgowca sprzed kilku dni? Teraz możecie zbudować sprzęt, który pozwoli na wykonanie podobnych!

Spodobało Wam się zdjęcie przerażającego bezkręgowca sprzed kilku dni? Teraz możecie zbudować sprzęt, który pozwoli na wykonanie podobnych!

Mikroskop DIY autorstwa Bena Krasnowa wprawdzie nie zagwarantuje tak potężnego przybliżenia obrazu jak urządzenia dostępne w oficjalnej sprzedaży, jednak bez problemu pozwoli osiągnąć powiększenie rzędu 50x. Pompa próżniowa zastosowana w chałupniczym SEM chłodzona jest częściami z klimatyzatora używanego w generatorze ciekłego azotu (również wybudowanego przez pomysłowego konstruktora).

Łańcuszek na wyświetlaczu sprzętu
Łańcuszek na wyświetlaczu sprzętu

Projekt Krasnowa był pierwszym udokumentowanym przypadkiem budowy mikroskopu elektronowego do użytku domowego, więc Ben musiał sporo improwizować. Krasnow nie miał również dostępu do tego rodzaju sprzętu - jeden egzemplarz kosztuje bowiem nawet ćwierć miliona dolarów. Tym większy szacunek należy się konstruktorowi, który określa projekt mianem ciekawego wyzwania.

Pierwsze kilka tygodni Krasnow musiał spędzić na uzupełnieniu wiedzy z zakresu fizyki, a następnie na zakupieniu "budżetowych" komponentów. Wykonał więc emiter elektronów z cienkiego drutu tungstenowego - przepuszczenie przez niego prądu elektrycznego sprawia, że wyrzuca on z siebie strumień cząstek, które przechodzą przez cienką miedzianą płytkę i odbijając się od badanego obiektu, tworzą jego obraz na wyświetlaczu. Ze względu na skalę przybliżenia największym problemem dla konstruktora było... wycelowanie mikroskopu w próbkę. To ostatnie udało się dzięki zastosowaniu newralgicznie umiejscowionego magnesu.

Szklana pokrywa emitera
Szklana pokrywa emitera

Mimo mało imponującego w porównaniu z komercyjnymi modelami przybliżenia mikroskop zdobył uznanie ekspertów w dziedzinie mikroskopii. Przykładowo, jak informuje serwis Popular Science, Robert Wolkow z Uniwersytetu w Albercie nazwał konstrukcję "wspaniałym osiągnięciem".

Z czym wiązało się wykonanie projektu? Ze spędzeniem 100 godzin w warsztacie oraz z wydaniem 1500 dolarów na materiały. No to jak? Do pracy, rodacy!

Źródło: popsci.com

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)