SpyLogger, czyli jak szpiegować rodzinę i znajomych [test]

SpyLogger, czyli jak szpiegować rodzinę i znajomych [test]

SpyLogger, czyli jak szpiegować rodzinę i znajomych [test]
Marek Maruszczak
17.08.2012 16:26, aktualizacja: 14.01.2022 09:24

Urządzenie daje dostęp do zapisu wszystkich znaków wprowadzanych na klawiaturze, podsłuchu audio oraz zrzutów ekranu. Może więc zostać z powodzeniem wykorzystane przez paranoicznych małżonków, pracowników szkół z syndromem państwa opiekuńczego, wścibskich znajomych i właściwie każdego, kogo choć na chwilę dopuścimy do naszego komputera. Każdy kij ma jednak dwa końce.

Urządzenie daje dostęp do zapisu wszystkich znaków wprowadzanych na klawiaturze, podsłuchu audio oraz zrzutów ekranu. Może więc zostać z powodzeniem wykorzystane przez paranoicznych małżonków, pracowników szkół z syndromem państwa opiekuńczego, wścibskich znajomych i właściwie każdego, kogo choć na chwilę dopuścimy do naszego komputera. Każdy kij ma jednak dwa końce.

Nie przepadam za podsłuchiwaniem, podglądaniem i wszelką tego rodzaju aktywnością. Prawdopodobnie czasami nie ma jednak innego wyjścia, a skoro jakaś firma produkuje gadżety o takim przeznaczeniu, to zdecydowałem się sprawdzić, czy robi to dobrze.

Rzeczywiście do tego również z powodzeniem można używać elektronicznego szpiega. Dlatego pomijając aspekt etyczny związany z korzystaniem z tego rodzaju gadżetów, przejdę do opisu jego funkcji.

Instalacja

Jest bardzo prosta i dość intuicyjna. Posługując się instrukcją, jesteśmy w stanie przejść do dalszego używania SpyLoggera w ciągu minuty. Bez niej i bez wcześniejszego kontaktu z podobnymi urządzeniami musielibyśmy się nieco nagimnastykować.

Co ważna, pendrive z programem, który swoją droga wygląda całkiem niewinne, nie musi znajdować się cały czas w porcie USB monitorowanego komputera. Wkładamy go tam tylko po to, aby zgrać dane z podsłuchu lub zainstalować i odinstalować program szpiegujący.

Rodzaje "podsłuchów"

Obraz

Funkcja keylogger polega na zapisie do pliku HTML wszystkich znaków, jakie użytkownik monitorowanego komputera wprowadzi przy użyciu klawiatury. Tekst jest zapisywany tak, aby zniwelować jakiekolwiek możliwe pomyłki interpretacyjne. W praktyce oznacza to dość trudny do odczytania dokument i aby sprawnie wyszukiwać pożądane informacje, konieczna jest pewna praktyka. Producent zaznacza zresztą w instrukcji, że przed przystąpieniem do właściwego korzystania z gadżetu najlepiej trochę potrenować na własnym komputerze.

W dokumencie zawierającym znaki wprowadzone na klawiaturze znajduje się również zapis dokumentujący otwieranie poszczególnych stron, uruchamianie programów, minimalizowanie i maksymalizowanie okien itd.

Obraz

Aby korzystać z podsłuchu audio, konieczny jest dostęp do mikrofonu podpiętego do komputera. Dźwięk z podsłuchu zapisywany jest do plików MP3 w stereo. Podczas odtwarzania z jednego głośnika usłyszymy to, co przechwycił mikrofon (czyli np. dźwięki otoczenia, wypowiedź użytkownika), a w drugim dźwięki nadawane przez głośniki (muzyka, wypowiedzi innych osób na Skypie). Ten dwustopniowy sposób działania należy zaliczyć na plus. Niestety, nie jest idealnie. Podsłuch działa bowiem cały czas. Zabrakło więc czegoś takiego jak aktywowanie głosem, które znacząco zmniejszyłoby długość zgrywanego materiału.

Obraz

Zrzuty ekranu są wykonywane w ustalonych przez użytkownika odcinkach czasu. Jeżeli chcemy otrzymać zapis ekranu co 30 sekund, minutę lub 10 minut, wystarczy wpisać to w odpowiednie okno. Można też modyfikować jakość i rozmiar zrzutów.

Aby przekonać się, do czego był wykorzystywany monitorowany komputer, należy podłączyć pendrive z programem do jego portu USB. Po wykonaniu tej czynności zostanie wyświetlone menu, które da możliwość zgrania danych, a następnie ich obejrzenia. Po naciśnięciu odpowiedniego przycisku w pamięci urządzenia pojawią się foldery, których nazwy będą odpowiadały datom i godzinom poszczególnym „sesji szpiegowskich”. W tych folderach znajdą się inne z plikami graficznymi, audio oraz HTML – wszystko ładnie uporządkowane i gotowe do przeglądania.

Testowana przeze mnie wersja urządzenia to SpyLogger Email Plus. Dzięki dopiskowi po nazwie właściwej zapisane dane mogą zostać wysłane na wskazany przez użytkownika adres e-mail. Oznacza to, że w celu sprawdzenia podsłuchu nie musimy mieć dostępu do monitorowanego komputera. Wszystkie dane będą przychodziły w wyznaczonych odstępach czasu na wskazany adres e-mail.

Instrukcja

SpyLogger Mail Plus to urządzenie dość kosztowne (690 zł). Kupując je, możemy być jednak pewni, że wszystkie funkcje, którymi chwali się producent, działają i są dość wygodne w obsłudze. Pomimo niechęci do tego typu gadżetów (zawsze warto szukać innych metod) stwierdzam, że SpyLogger Mail Plus jest godny polecenia każdemu, kto naprawdę musi, powinien lub chce monitorować pracę określonego komputera. W tym przypadku wysoka cena może być w pewnym sensie zaletą: być może odstraszy potencjalnie wścibskich lub złośliwych użytkowników.

SpyLogger przetestowaliśmy dzięki uprzejmości Spy Shop.

Aktualizacja

Programu monitorującego nie wykrył ani AVAST ani ESET Smart Security. Również w Menadżerze Zadań i narzędziu monitorującym aktywne procesy w ESET nie było śladu po elektronicznym szpiegu.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)