Dyskretny urok 29 złotych. Porównanie tanich ofert telefonicznych

Dyskretny urok 29 złotych. Porównanie tanich ofert telefonicznych

Telekomy atakują nas pod sztandarmi liczby 29
Telekomy atakują nas pod sztandarmi liczby 29
Łukasz Michalik
15.05.2013 17:00, aktualizacja: 13.01.2022 11:45

Firmy telekomunikacyjne regularnie kuszą nas promocjami, specjalnymi ofertami i nowymi taryfami, ale z reguły to wszystko jest warte jedynie funta kłaków. Klienci, zamiast marketingowych sztuczek, spragnieni są krwi – czyli porządnej wojny cenowej między telekomami. Polski rynek przeżył do tej pory dwie takie kampanie, a trzecia wydaje się właśnie dobiegać końca. Jakie zmiany przyniosła?

Firmy telekomunikacyjne regularnie kuszą nas promocjami, specjalnymi ofertami i nowymi taryfami, ale z reguły to wszystko jest warte jedynie funta kłaków. Klienci, zamiast marketingowych sztuczek, spragnieni są krwi – czyli porządnej wojny cenowej między telekomami. Polski rynek przeżył do tej pory dwie takie kampanie, a trzecia wydaje się właśnie dobiegać końca. Jakie zmiany przyniosła?

Niech żyją wojny cenowe!

Dawno, dawno temu rynek telekomunikacyjny wydawał się na wieczność podzielony pomiędzy trzech głównych graczy – Erę, Plusa i Ideę, która choć wystartowała z opóźnieniem, szybko nadrobiła straty. Rozmowy rozliczane były minutowo, oferty na kartę – choć istniały – kosztowały krocie, a reklamy kusiły klientów wykastrowanym Internetem dostępnym za pomocą WAP-u. Mijały lata, aż w końcu Era postanowiła wbić konkurencji potężną szpilę.

W 2004 roku polskie miasta przeżyły inwazję wyłaniających się zewsząd czerwonych łap. Wraz z pojawieniem się marki Heyah stawki w ofertach prepaidowych spadły z 2 złotych do 80 groszy za minutę, a trzy grosze zaczęły pojawiać się nie tylko w przysłowiach, ale również w cennikach SMS-ów, kosztujących do tej pory groszy kilkadziesiąt.

Heyah zrobiła na rynku trochę zamieszania
Heyah zrobiła na rynku trochę zamieszania

Minęło kilka lat i prezes UKE, Anna Streżyńska, postanowiła trochę rozruszać rynek. Prawdziwym przełomem było nie tyle pojawienie się Playa, czyli czwartego operatora, co wprowadzenie przez niego w 2009 roku oferty Fresh. 29 groszy za minutę połączenia to było coś, na co wszyscy długo czekaliśmy – konkurenci po prostu musieli zareagować i odpowiednio zmienić swoje cenniki.

Od tamtego czasu brakowało na rynku spektakularnych zmian. Zwiastunem nowego było zainicjowane przez Playa wprowadzenie planów ryczałtowych, ale ustanowiony przed rokiem pułap 79 złotych za nielimitowane rozmowy był dla wielu klientów zbyt wysoki.

Wszyscy kochają 29?

Aż nadeszła piękna wiosna 2013 roku, gdy przed długim, majowym weekendem Orange uderzył w konkurentów. Marka nju.mobile, oferująca zarówno usługi abonamentowe, jak i na kartę, ma – na pierwszy rzut oka – nieco skomplikowane zasady rozliczania, ale wyłowić z nich można jedno: ile byśmy nie rozmawiali, za rozmowy zapłacimy nie więcej, niż 29 złotych.

Na ofensywę Oragne’a błyskawicznie zareagował Play, wprowadzając 29,5-złotowy ryczałt za nielimitowane rozmowy w swojej marce Red Bull Mobile. Trochę później swoją ofertę zaprezentował operator wirtualny, Virgin Mobile. Jest całkiem ciekawa, ale ponieważ to oferta na kartę i bez nielimitowanych rozmów, pominiemy ją w tym miejscu.

Wolniej zareagowali dwaj pozostali, duzi gracze, a właściwie jeden, bo Plus, ustami swojego rzecznika, odmówił udziału w zabawie i nie ma zamiaru modyfikować swojej oferty. Wielką niewiadomą pozostawała za to odpowiedź T-Mobile, ale dzisiaj wszystko się wyjaśniło – T-Mobile, poprzez markę Heyah również oferuje nielimitowane rozmowy za, jakże by inaczej, 29 złotych.

I w tym miejscu można byłoby zakończyć ten artykuł. Parafrazując zmyśloną wypowiedź Billa Gatesa (on nigdy tego nie powiedziała, serio!), 29 złotych powinno wystarczyć każdemu. Diabeł tkwi jednak w szczegółach i 29 złotych nie zawsze jest równe dwudziestu dziewięciu złotym, a powtarzająca się wszędzie kwota jest w gruncie rzeczy tylko chwytem marketingowym.

nju mobile z rachunkiem

Zacznijmy od oferty, która pojawiła się jako pierwsza. Nju mobile z rachunkiem oferuje umowę na czas nieokreślony (uwaga na haczyk z dodatkową opłatą - jeśli nie wybierzemy e-faktury, dopłacimy aż 200 złotych!) i dość nietypowy sposób rozliczania. Użytkownik ma bowiem pewność co do maksymalnych kosztów, ale gdy niezbyt aktywnie korzysta z telefonu, może zapłacić znacznie mniej – minimalny rachunek to 9 zł. Brzmi skomplikowanie?

Oferta nju mobile
Oferta nju mobile

Początkowo usługi rozliczane są według cennika: 19 groszy za minutę rozmowy, 9 za SMS, 19 za MMS i 19 groszy za 1 MB transferu. Opłaty naliczane są jednak do pewnych granicznych wartości, którymi są kwoty 29 złotych za rozmowy, 9 złotych za MMS-y i SMS-y i 19 zł za transfer (po przekroczeniu 1 GB z tzw. lejkiem, czyli obniżeniem prędkości transferu).

W praktyce, 2 godziny rozmowy, 50 SMS-ów i 500 MB transferu będą nas kosztować w nju mobile 46,3 zł. Reklamowaną kwotę 29 złotych za nielimitowane rozmowy zapłacimy tylko w sytuacji, gdy nie wyślemy żadnego SMS-a i nie ściągniemy ani bajta danych, wisząc za to przez miesiąc na słuchawce. Jeśli w ogóle nie będziemy korzystać z telefonu, w ofercie abonamentowej zapłacimy 9 zł.

Red Bull Mobile No Limits

Pierwszym z konkurentów, który zareagował na działania Orange’a, okazał się Play, który w pośpiechu przedstawił kontrpropozycję. Podobnie jak Orange, nie zrobił tego pod własnym szyldem, ale przy pomocy marki Red Bull Mobile. Co zaproponował?

Red Bull Mobile No Limits
Red Bull Mobile No Limits

Red Bull Mobile No Limits to abonament w wysokości 29,5 złotego i umowa na czas nieokreślony. Płacąc taką kwotę dostajemy nielimitowane rozmowy do wszystkich sieci i 50 MB (po przekroczeniu lejek, możliwość dokupienia pakietów). Za SMS-y i MMS-y zapłacimy wówczas 18 groszy, a dodatkowym atutem jest fakt, że korzystanie z serwisów społecznościowych nie uszczupla naszego pakietu danych. Jeśli chcemy nielimitowane SMS-y, musimy wybrać abonament za 39,5.

2 godziny rozmowy, 50 SMS-ów i 500 MB transferu będzie kosztować w Red Bull Mobile No Limits 49,5 złotego (z wykupionym pakietem SMS-owym. Bez niego rachunek wyniesie 54,5 złotego), na co rzutuje konieczność wykupienia, za 16 złotych, 666 MB transferu. Jeśli przez cały miesiąc nie skorzystamy z telefonu i tak zapłacimy 29,5 zł.

Heyah Non Stop

Do konkurencji włączył się dzisiaj T-Mobile, który podobnie jak poprzednicy nie zrobił tego pod własną marką, ale za pomocą oferty Heyah Non Stop, która także wprowadza umowę abonamentową na czas nieokreślony i ciekawą w takiej sytuacji opcję ratalnej sprzedaży telefonów.

Heyah Non Stop
Heyah Non Stop

Tu również mamy 29 złotych za nielimitowane rozmowy, 9 groszy za SMS-a i 19 groszy za 100 kB transferu. Za 2 godziny rozmowy, 50 SMS-ów i 500 MB transferu zapłacimy zatem 42,5 złotego z kupionym za 9 złotych 500-megabajtowym pakietem danych.

Bez pakietu korzystanie z Sieci mija się z celem – za pół gigabajta zapłacilibyśmy 950 złotych. Jeśli nie skorzystamy z telefonu, nasz miesięczny rachunek wyniesie 29 złotych (a właściwie - w pierwszym miesiącu - 30, z powodu 1-złotowej opłaty aktywacyjnej).

Co się opłaca?

Oferty, w reklamach wyglądające na niemal identyczne, jak widać różnią się między sobą, choć poza liczbą 29 łączy je jeszcze jedno. Umowy na czas nieokreślony i miesięczne okresy wypowiedzenia mogą być atrakcyjne zwłaszcza dla tych, którzy nie chcą wiązać się długimi umowami i wybierali do tej pory oferty na kartę.

Dla osób które poza rozmowami sporadycznie wysyłają SMS-y, ciekawa może okazać się oferta Heyah, która w określonych sytuacjach może być po prostu najtańsza. Z drugiej strony najbardziej elastyczna wydaje się oferta nju mobile - na razie tylko ta marka daje możliwość, by w sytuacji, gdy nie wykorzystujemy całej kwoty rachunku, zapłacić znacznie mniej, niż 29 złotych. Sytuacja zmienia się jednak, gdy chcemy aktywniej korzystać z telefonu.

Jak wyglądają prawdziwe opłaty, gdy nie chcemy mieć żadnych ograniczeń? Przyjmijmy, że obok nielimitowanych rozmów i SMS-ów potrzebujemy 2 GB transferu miesięcznie. Przy takich założeniach zapłacimy:

  • nju mobile z rachunkiem - 69 złotych: 29 za rozmowy, 9 za SMS-y, 19 za 1 GB i dwa pakiety po 700 i 350 MB za 7 i 5 zł
  • Red Bull Mobile No Limits - 59,5 zł (ale bez MMS-ów - za każdego zapłacimy dodatkowo 18 groszy): 39,5 za rozmowy i SMS-y i 20 zł za pakiet 2 GB
  • Heyah Non Stop - 74 złote (też bez MMS-ów, tym razem po 19 groszy): 29 za rozmowy, 9 za SMS-y i 36 zł za 4 pakiety po 500 MB
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)