Naukowcy - idole XXI wieku? Już nikt się z nich nie śmieje, wszyscy im zazdroszczą

Naukowcy - idole XXI wieku? Już nikt się z nich nie śmieje, wszyscy im zazdroszczą

Naukowcy - idole XXI wieku? Już nikt się z nich nie śmieje, wszyscy im zazdroszczą
Adam Bednarek
27.10.2014 12:31, aktualizacja: 27.10.2014 13:25

Znany stereotyp naukowca powoli odchodzi do lamusa. Dzisiaj naukowiec to geek, a geek to fajny gość.

Przez wiele lat oglądaliśmy to samo. Naukowiec, owszem, mógł być geniuszem, mógł wpadać na genialne pomysły, ale zawsze był gdzieś z boku. Postać drugoplanowa. Do działania był ktoś inny i to jemu przypisywano zasługi i to obok niego były najładniejsze kobiety.

Genialny naukowiec mógł być też czarnym charakterem. Olbrzymia wiedza sprawiła, że gościowi odbija i pragnie wykorzystać naukę do niecnych celów, ostatecznie przegrywając. To przecież także oklepany pomysł, który kojarzymy z filmów czy bajek.

A ten aspirujący do zostania sławą świata nauki? Okularnik, przetłuszczone włosy, koszula w kratę. Odludek, ale też nieudacznik. Żyjący we własnym świecie, gdzieś obok. Uwielbia naukę, jest kujonem, gra też w gry, czyta komiksy, na pewno nie chodzi na imprezy, a dziewczyny… cóż, dziewczyny chodzą z grającymi w baseball albo kosza.

Teoria wielkiego podrywu zmienia obraz naukowców

Wiele zmienił serial “Teoria wielkiego podrywu”. No dobra, bohaterowie nadal grają dużo, wciąż kupują komiksy, ba, zakładają dziwaczne i śmieszne stroje.

Obraz

Tylko nagle okazuje się, że można to wszystko pogodzić z “normalnym światem”. Naukowcu, informatyku, może i nadal jesteś gdzieś z boku, ale hej - masz dziewczynę, znajomych, pasję, ogromną wiedzę, pracę i niezłe pieniądze. Bycie nerdem/geekiem/naukowcem to pewnie nadal inny świat, ale nie tak odległy od tradycyjnego. Coraz częściej współgrający z nim. Współpracujący.

Ale co najważniejsze, zobaczyliśmy, że o nauce można ciekawie mówić. I nie na przykładzie teorii z podręcznika czy wzoru na tablicy. Pewnie każdy oglądał chociaż jeden odcinek "Pogromców mitów", którzy uczyli poprzez konfrontację prawdy z filmowymi mitami czy miejskimi legendami. Nauka, ale podana w przystępny i ciekawy sposób.

Sonda - Krystaliczny Świat cz.1/3

Do dziś żałujemy, że w telewizji nie ma już Sondy czy Laboratorium - kultowe w tej chwili programy, które dla wielu były początkiem naukowej pasji. Owszem, Wiktor Nidzicki to postać znana i przez wielu kojarzona, ale nie tak, jak celebryci z Discovery - to właśnie stacja znana z popularnonaukowych programów jak Brainiac czy Jak to jest zrobione.

Nie da się ukryć, że konserwatywni ludzie nauki mogą oburzać się, że ta sprzedaje się tylko wtedy, gdy robione jest show, a prowadzący sypie żartami jak z rękawa. Coś za coś, bo przecież dzięki temu trafia się do milionów.

Telewizja oswoiła naukowców i geeków, bo pokazała, że mogą to być fajni, zdolni ludzie i, co najważniejsze, pomimo swoich nietypowych pasji, są to osoby radzące sobie w życiu. Przeciwieństwo nieudaczników.

Nie da się ukryć, że to wszystko jest ze sobą ściśle powiązane. Naukowcy, geeki, gracze. Oni wyszli ze swoich “nor”, dzięki Internetowi stali się widoczni. Tworzą własne seriale, komiksy, filmy, gry, dzieła. Mają własne miejsca do dyskusji.

Zdjęcie oglądającej serial pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie oglądającej serial pochodzi z serwisu shutterstock.com

No a poza tym to już nie jest nisza, to normalne pokolenie. Zwykli ludzie. Wychowani na tych samych grach, komiksach, na tej samej fascynacji nauką. A nawet jeśli nie masz kogoś takiego na osiedlu, to znajdziesz go na Facebooku.

Naukowiec w Internecie

Geeka czy naukowca łatwiej w Sieci spotkać. Łatwiej go wypromować - konto na Twitterze czy Facebooku pomaga stworzyć ogromną bazę obserwujących, dzięki czemu naukowe linki krążą po tablicach. Dzisiaj naprawdę nietrudno jest zwrócić uwagę na ciekawe odkrycie czy śmiałą tezę. Możesz się na tym nie znać, ale twój kolega geek wrzuci link na Facebooka. Przeczytasz, zainteresujesz się, złapiesz bakcyla. A nawet jeśli nie, to po prostu wiesz o ich dokonaniach. Nie tylko wtedy, gdy rozdaje się Nagrody Nobla.

Ma to też swoje złe strony, bo przecież ten, kto ma najwięcej obserwujących, wcale nie musi mieć racji. Może być celebrytą, tworzyć pop-naukę. Produkować bzdury, mity, które łatwiej przyswoić, a dzięki czemu szybko się je sprzeda, bo trafią do większego grona odbiorców.

Obraz

Ale to nie jedyny problem dzisiejszej nauki. Geniusze, wielcy naukowcy, wplątani zostali także w polityczne spory. Alan Turing, genialny matematyk, jeden z twórców informatyki, dziś często występuje na internetowych sztandarach osób o liberalnych poglądach.

Niby jego życiorys to usprawiedliwia, ale warto się zastanowić, czy w ten sposób nie zapomina się o naukowych osiągnięciach. Ważniejszy nie jest test Turinga, ale to, że poniósł konsekwencje z bycia homoseksualistą, co doprowadziło do jego samobójczej śmierci.

Naukowiec - komentator

To samo można powiedzieć o jednym z najwybitniejszym, a także najpopularniejszym fizyku świata. Stephen Hawking nieraz przywoływany jest w dyskusjach ateistów z wierzącymi. Sam nie ucieka od tych sporów, dolewając oliwy do ognia:

To niedorzeczność. Współczesna mechanika kwantowa opisująca ruch elektronów wystarczająco dokładnie objaśnia akt stworzenia. Na tyle dokładnie, że Boga możemy już włożyć między bajki.

Tak czy siak potwierdza to, o czym wcześniej wspomniałem. Turing mógł być znany tylko nielicznym, dzisiaj jest symbolem nie tylko dla świata informatyków. Podobnie Hawking Wielu go poznało z ateistycznych wypowiedzi, tak jak teraz młodzi poznają Schopenhauera. Pewnie rzadziej z lekcji polskiego, a częściej z takich memów:

Obraz

Można się jednak zastanawiać, czy niektórzy artyści i naukowcy zostaną zapamiętani za to, co stworzyli, czy jednak z tego, kim byli i po której stronie się opowiedzieli. Ale to nie zmienia faktu, że dziś naukowiec to autorytet dla każdego, nie tylko w dziedzinie nauki. Prawdziwy idol.

Nie tak dawno przeprowadzono ciekawy sondaż na temat tego, jak postrzegani w Polsce są naukowcy. Wynikało z niego, że “w świadomości Polaków wciąż nie istnieje obraz naukowca jako wykonywanego zawodu”. Zresztą ten problem dotyczy pewnie też growych dziennikarzy, blogerów czy twórców gier. Ale…

Musi się to zmienić, skoro powstają takie akcje jak na Art and Fashion Forum, gdzie hasłem ósmej edycji jest "Chic Geek".

Zajmowanie się technologią stało się "hot and trendy". Jak to się stało? Widzę w tym zasługę artystów. Jeszcze parę lat temu technologia kojarzyła się z czymś brzydkim i obcym. Urządzenie miało być szybsze, bardziej inteligentne, niekoniecznie piękniejsze. Odkąd designerzy zajęli się projektowaniem, przedmioty te stały nam się bliższe, obcowanie z technologią stało się przyjemniejsze.

To ciekawa teoria, ale chyba wystarczyłoby podsumowanie - nowoczesne przedmioty stały się nam bliższe. Po prostu. Technologia wkracza w każdy aspekt życia, a przecież ktoś musi to wszystko tworzyć i wymyślać. Trudno nie lubić ludzi, którzy za to odpowiadają i nam pomagają.

I trudno im też nie zazdrościć. Elon Musk, założyciel firmy kosmicznej SpaceX, współzałożyciel Tesli i PayPala, to przecież milioner. I swego rodzaju gwiazda. Tak jak Stephen Hawking. Ceni się ich dorobek naukowy, dyskutuje z ich wypowiedziami, ale też z przyjemnością słucha i czyta barwne ich barwne komentarze:

Odkrycie naukowe nie jest może lepsze od seksu, ale satysfakcja trwa dłużej.

I oni są chodzącymi dowodami na to, że nauka może być popularna i że warto się jej poświęcić. To także droga do sławy i wielkich pieniędzy.

Artykuł powstał we współpracy z Fundacją ADAMED - organizatorem programu naukowo - edukacyjnego ADAMED SmartUP, który pozwoli Ci odkryć fascynujący świat nauk przyrodniczych i ścisłych.

Obraz
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)