140 tys. zł kary za SMS-owe przekręty. Dużo? Mało? W sam raz?

140 tys. zł kary za SMS‑owe przekręty. Dużo? Mało? W sam raz?

Zdjęcie dziewczyny z komórką pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie dziewczyny z komórką pochodzi z serwisu Shutterstock
Marta Wawrzyn
31.10.2014 12:24

Oszust, który rozsyłał SMS-y wmawiające ludziom, że czeka na nich "gwarantowana nagroda w grze o 100 000 zł", będzie musiał zapłacić karę. Problem w tym, że ta kara wydaje się symboliczna.

"I w końcu się udało! Wygrywasz gwarantowaną nagrodę w grze o 100.000zł! Po odbiór odeślij darmowy SMS: KASA na nr 8064!WOW! GRATULUJEMY! SMSQuiz.pl " - wiadomości o takiej treści rozsyłał kilka lat temu CT Creative Team. Odbiorca nie reagował? Przychodziły kolejne SMS-y, zachęcające coraz nachalniej do odbioru nagrody.

A kiedy już wysłało się SMS-a zwrotnego, okazywało się, że konkurs tak naprawdę dopiero się zaczyna. Organizator-naciągacz zaczynał wysyłać kolejne pytania, nie informując, ile zapłaci się za wysłanie odpowiedzi. Płaciło się słono – 3,66 zł. Co oznacza, że każda nabrana osoba oznaczała całkiem spory zastrzyk pieniędzy dla firmy, która za tym stała.

140 tys. zł – czy to rzeczywiście duża kara?

SMS-y dotyczące quizu rozsyłano od listopada 2010 roku do grudnia 2011 roku. Dopiero w czerwcu 2014 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na CT Creative Team karę w wysokości nieco ponad 140 tys. zł. Oszust poszedł się odwołać do sądu. Dziennik Internautów donosi, że sąd podtrzymał karę i nieuczciwy przedsiębiorca będzie musiał ją zapłacić.

Zdjęcie młotka sędziowskiego pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie młotka sędziowskiego pochodzi z serwisu Shutterstock

Pytanie tylko, czy to rzeczywiście adekwatna kara za tak bezczelne naciąganie. Nie wiemy, ile osób zostało nabranych i jak duża kwota ostatecznie wpłynęła na konto oszusta. Na pewno więcej niż nabrałoby się dzisiaj - bo w 2011 roku Polacy byli dużo mniej świadomi, co oznaczają takie SMS-y. Dziś już wiemy, że jeśli otrzymaliśmy od nieznanego numeru wiadomość, zachęcającą do wysłania SMS-a, zdecydowanie nie powinniśmy tego robić. Nieważne, jaka jest jego treść. Ale trzy lata temu łatwo dawaliśmy się nabierać.

Nierówna walka ze złodziejami

Zresztą, kompletnie nie ma znaczenia to, ile CT Creative Team zarobiło na oszukiwaniu ludzi. Powinno solidnie oberwać po kieszeni, bo niska kara jest zachętą do pójścia w jego ślady. Nawet jeśli już dziś mało kto nabrałby się na "gwarantowaną nagrodę", o SMS-owych czy też "pobieraczkowych" przekrętach słychać co chwila.

Nie ma żadnych specjalnych przepisów, które ułatwiłyby walkę ze złodziejami. Jeśli oszukany Polak chce odzyskać pieniądze, musi iść do sądu. Nie robi tego prawie nikt, bo sądzenie się o kilkadziesiąt złotych wydaje nam się absurdalne. Wolimy machnąć na wszystko ręką. I właśnie dlatego naciągacze wciąż działają. 140 tys. kary, nałożone przez UOKiK na jednego z nich, na pewno nie spełni funkcji odstraszającej.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)