Basquiat w Bazylei, a Caravaggio w Rzymie

Basquiat w Bazylei, a Caravaggio w Rzymie

Basquiat w Bazylei, a Caravaggio w Rzymie
Paulina Tyburska
06.07.2010 21:50

Różne są ścieżki letnich wojaży. A nuż traficie akurat na wyjątkową wystawę, performance czy spektakl uliczny, który Was zachwyci. Takie odkrywanie miasta i jego atrakcji eventowych zostawiam każdemu do osobistego wyszukania. Wszak właśnie możliwość zetknięcia się ze sztuką, w miejscu, w którym się jej nie spodziewamy może przynosić największe wzruszenia. A także, to na ogół tego typu wydarzenia wspominamy najlepiej po latach. Jednak równie silne emocje możemy przeżyć w galerii sztuki bądź muzeum, albo chociaż próbować. Wszystko zależy od artysty, na którego pragniemy się wybrać.

Różne są ścieżki letnich wojaży. A nuż traficie akurat na wyjątkową wystawę, performance czy spektakl uliczny, który Was zachwyci. Takie odkrywanie miasta i jego atrakcji eventowych zostawiam każdemu do osobistego wyszukania. Wszak właśnie możliwość zetknięcia się ze sztuką, w miejscu, w którym się jej nie spodziewamy może przynosić największe wzruszenia. A także, to na ogół tego typu wydarzenia wspominamy najlepiej po latach. Jednak równie silne emocje możemy przeżyć w galerii sztuki bądź muzeum, albo chociaż próbować. Wszystko zależy od artysty, na którego pragniemy się wybrać.

Ze wszystkich aktualnych ofert muzeów europejskich, mnie najbardziej zainteresowały dwie opcje. Nie trudno (chyba, że ktoś nie ma w zwyczaju czytać tytułu) zgadnąć jakie.

Rok 2010 jest Rokiem Caravaggia. Z pewnością miała na to wpływ 400 rocznica jego śmierci, jaką obchodzić możemy 18 lipca tego roku. Gdzież miałaby być najhuczniej obchodzona, jak nie w przepełnionym barokiem Rzymie? To właśnie w wiecznym mieście od 20 lutego do (już tylko) 13 czerwca możemy zobaczyć najlepsze prace Michelangela Merisi, lepiej znanego jako Caravaggio. Poza tymi konkretnymi dziełami, jego prace można zobaczyć również w innych miejscach Rzymu, np. w kościele Santa Maria del Popolo. Wystawa mieści się w stajniach Kwirynału przy Via XXIV Maggio 16. Bilet normalny kosztuje 10 euro, ulgowy 7.50 euro. Dzieci do lat 6-ciu, oraz inwalidzi z 1 opiekunem wchodzą za darmo. To, co robią obrazy Caravaggia z człowiekiem (a przynajmniej ze mną) jest trudne do opisania. Chyba tylko ten malarz jest w stanie skłonić mnie do myślenia o rzeczach podstawowych; pojęciach takich jak 'Bóg'. Mój zachwyt nie objawia się li jedynie na płaszczyźnie estetyczno-wzrokowej, ale patrząc na jego malarstwo jestem poruszona emocjonalnie. Zwłaszcza, że ma szczęście do dobrych kuratorów, którzy umieszczają i podświetlają jego obrazy w odpowiedni sposób.  Wystawa obowiązkowa do zobaczenia, o ile akurat zmierzacie do Rzymu jeszcze przez te kilka dni. Wszak dzieła zostały 'pozbierane' z Nowego Jorku, Moskwy i różnych miast włoskich.

A jakby było Wam mało, albo nie po drodze do Rzymu, to polecam film Dereka Jarmana:

Caravaggio

Druga wystawa, w szwajcarskiej Bazylei, trwa dużo dłużej, bo aż do 5 listopada trwa wystawa, kogoś kogo nawet nie będę się starała opisać. Chyba każdy coś tam kiedyś słyszał o artyście o imieniu Jean-Michelu Basquiat. Pomimo, że żył krótko stworzył bardzo dużo obrazów i rysunków. Na wystawie zobaczyć można ponad 100 prac, które zostały wypożyczone  zarówno z muzeów, jak i prywatnych kolekcji. Wstęp - 25 franków, chyba, że jeszcze nie skończyliście 25 lat, wtedy za darmo. Wystawa jest niejako hołdem dla artysty, który w tym roku skończyły 50 lat. Niestety umarł przez przedawkowanie narkotyków w 1988, roku w wieku 27 lat. Jest to największa, kompletna retrospektywa prac Basquiata, a zarazem jedna z pierwszych możliwości zobaczenia jego dzieł w Europie. Wystawę zwiedzac można codziennie między 10:00 a 18:00, poza środami, kiedy muzeum otwarte jest do 20:00. Muzeum położone jest w Riehen, tuż pod Bazyleą, przy ulicy Baselstrasse 101.

O samym Basquiacie też powstał bardzo dobry film:

Jeffrey Wright as Jean-Michel Basquiat

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)