Potwór Robespierre, przebiegły Napoleon. Assassin's Creed: Unity pokazuje nieznaną twarz bohaterów rewolucji francuskiej

Potwór Robespierre, przebiegły Napoleon. Assassin's Creed: Unity pokazuje nieznaną twarz bohaterów rewolucji francuskiej

Potwór Robespierre, przebiegły Napoleon. Assassin's Creed: Unity pokazuje nieznaną twarz bohaterów rewolucji francuskiej
Łukasz Michalik
25.11.2014 11:22, aktualizacja: 10.03.2022 10:46

W czasie rozgrywki w Assassin’s Creed: Unity losy naszego bohatera będą przeplatać się z losami wielu historycznych postaci. Obok tych oczywistych i powszechnie znanych, jak Napoleon, Robespierre czy nieszczęsny Ludwik XVI natrafimy również na innych – może nieco mniej popularnych, ale z różnych powodów nietuzinkowych. O kim warto wspomnieć?

Eugène François Vidocq

Obraz

W czasie gry spotkamy go zamkniętego w więziennej celi. Nic dziwnego – początkowo nic nie zapowiadało, że ten złodziejaszek i awanturnik zostanie, po latach, uznany za twórcę nowoczesnej kryminalistyki.

W czasie rewolucji francuskiej nastoletni Vidocq ma na koncie kilkanaście wygranych pojedynków, kilku zabitych, liczne i zakończone skandalami romanse, do tego doświadczenie weterana wojennego, a na karku list gończy za dezercję.

W późniejszych latach Vidocq nie rezygnując z uwodzenia łatwowiernych wdów i szlachcianek, ratuje skórę proponując wymiarowi sprawiedliwości współpracę i wykorzystanie swojej unikatowej i bardzo rozległej wiedzy z wielu dziedzin do stworzenia nowoczesnej służby śledczej.

Z usług genialnego Francuza skorzystała nie tylko Francja - Eugène François Vidocq był konsultantem i jednym ze współtwórców brytyjskiego Scotland Yardu.

Antoine Lavoisier

Obraz

Francuski chemik istniał naprawdę! Miał na koncie m.in. udoskonalenie prochu strzelniczego, a przede wszystkim odkrycie, że proces spalania potrzebuje tlenu.

Do osiągnięć uczonego należą także wszechstronne badania nad utlenianiem, odkrycie i nazwanie tlenu, azotu i wodoru, sprecyzowanie pojęcia pierwiastka, opracowanie używanej współcześnie terminologii chemicznej i sformułowanie prawa zachowania masy.

Lavoisier miał pecha – jego zainteresowanie prawem sprawiło, że zbliżył się do polityki, pracując jako jeden z 28 poborców podatkowych. Uczony opracował przy okazji śmiały plan zreformowania systemu miar i wag, ale jako urzędnik królewski został skazany przez trybunał rewolucyjny na śmierć.

Do końca zachował godność człowieka nauki – po usłyszeniu wyroku poprosił o przesunięcie egzekucji o kilka dni, by dokończyć jeden ze swoich eksperymentów. Od troglodyty, przewodniczącego trybunałowi usłyszał w odpowiedzi:

Republika nie potrzebuje uczonych.

Joseph Ignace Guillotin

Obraz

Lavoisier, podobnie jak tysiące innych nieszczęśników, zginął za sprawą gilotyny, od której nazwę wzięła jedna z edycji Assassin’s Creed: Unity. Symbol rewolucyjnego terroru był wynalazkiem francuskiego lekarza, Josepha Ignace’a Guillotina, jednak warto powiedzieć to bardzo wyraźnie: wbrew powszechnemu przekonaniu doktor Guillotin nie był konstruktorem gilotyny!

Był za to autorem pomysłu, by egzekucje wykonywać przy pomocy mechanizmu, zapewniającego skuteczną, powtarzalną dekapitację. Ideą, która mu przyświecała było zminimalizowanie cierpienia skazańców, co – patrząc na kwestię obiektywnie – dzięki gilotynie udało się osiągnąć, eliminując ryzyko błędu, popełnianego przez kata.

Warto w tym miejscu przypomnieć prawdziwych twórców gilotyny: o ile Joseph Ignace Guillotin był tylko pomysłodawcą, to plany mechanizmu opracował inny lekarz, Antoine Louis, a gilotynę zbudował konstruktor klawesynów, Tobias Schmidt. Konstrukcja Schmidta przyjęła się dlatego, że w porównaniu z konkurencyjnym modelem gilotyny była sześciokrotnie tańsza.

Jeśli mamy zamiar oburzać się na dawne metody wykonywania wyroków śmierci, pamiętajmy o realiach epoki. Owszem, rewolucyjny terror był krwawy, ale – jak na swoje czasy – nie był niczym niezwykłym. Podobnie jak niczym niezwykłym nie były publiczne egzekucje, stosowane powszechnie przez setki lat w całej Europie.

Choć pan Guillotin zapisał się w historii jako twórca narzędzia kaźni, co w późniejszych latach zmusiło jego rodzinę do zmiany nazwiska, to ma na koncie również inne, istotne osiągnięcie. Joseph Ignace Guillotin był jednym z pierwszych we Francji propagatorów szczepień przeciwko ospie, wynalezionych przez Anglika, Edwarda Jennera.

Le Musée de cire Marie Tussaud avec quelques célébrités

Przemierzając ulice rewolucyjnego Paryża będziemy mieli okazję zetknąć się równiez i z tą postaciąy. Assassin’s Creed: Unity nawiązuje do prawdziwej historii utalentowanej rzeźbiarki, której kolekcja dała początek słynnemu i istniejącemu do dnia dzisiejszego Muzeum Figur Woskowych Madame Tussaud.

Fascynacja rzeźbami z wosku zaczęła się u Marie w czasie, gdy jej matka pracowała jako gospodyni domowa u lekarza Philippe'a Curtiusa, który tworzył figury z wosku jako rekwizyty do nauki anatomii. To właśnie od niego Maria nauczyła się tej sztuki, a jej talent sprawił, że z czasem zaczęła tworzyć rzeźby dla francuskich arystokratów i dworu królewskiego.

W czasie rewolucji było to równoznaczne z wyrokiem śmierci, który Marie otrzymała. W ramach przygotowań do egzekucji zgolono jej nawet głowę, ale na krótko przed wykonaniem wyroku uratował ją jeden z przywódców rewolucji, Jean-Marie Collot d’Herbois.

Marie Tussaud musiała wówczas wykonywać maski pośmiertne wielu prominentnych osób, które skończyły na szafocie, a w poszukiwaniu ciekawych modeli nie stroniła od przeszukiwania koszy z odciętymi głowami. Marie Tussaud przetrwała rewolucje, a w późniejszych latach wyemigrowała do Anglii, gdzie w Londynie otworzyła swoje słynne muzeum.

Donatien Alphonse François de Sade

Obraz

Donatien, którego historia zapamiętała jako markiza de Sade, był jednym z najpoczytniejszych pisarzy swojej epoki. Jego skrajny liberalizm, w tym – siłą rzeczy – krytyka monarchii nie przysporzył mu sympatii władz, a wygodnym pretekstem do pozbycia się kłopotliwego pisarza okazały się skandale obyczajowe i zeznania jednej z prostytutek lub pokojówek, zmasakrowanej podczas orgii. De Sade trafiał również za kratki z powodu niespłaconych długów.

Markiz de Sade trafił do Bastylii, gdzie zasłynął podburzaniem przez okno paryskiego tłumu – krzyczał o mordowaniu więźniów, co było oczywistą nieprawdą. Na kilka dni przed rzekomym zdobyciem przez Paryżan Bastylii (rzekomym, bo żadne zdobywanie nie miało miejsca – dowódca twierdzy sam otworzył bramy) de Sade został przeniesiony z więzienia do ośrodka dla obłąkanych.

Podczas plądrowania Bastylii zniszczono większość rękopisów de Sade’a, w których obok ostrej krytyki politycznej i społecznej autor wskazywał przemoc jako źródło seksualnej przyjemności. Jednym z ocalałych dzieł okazał się rękopis „Sto dwadzieścia dni Sodomy, czyli szkoła libertynizmu”, na którego podstawie ponad półtora wieku później Pier Paolo Pasolini nakręcił „Salò, czyli 120 dni Sodomy”, umieszczając jednak akcję filmu w zupełnie odmiennych realiach.

Artykuł powstał we współpracy z firmą Ubisoft

Obraz
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)