Ręczna wirówka do sałaty przenośnym urządzeniem laboratoryjnym

Ręczna wirówka do sałaty przenośnym urządzeniem laboratoryjnym

Ręczna wirówka do sałaty przenośnym urządzeniem laboratoryjnym
Katarzyna Kieś
04.05.2010 00:47, aktualizacja: 11.03.2022 15:15

Czy pomyślelibyście, że zwyczajna, ciut przerobiona ręczna wirówka do sałaty możne stać się urządzeniem ratującym życie? Za takowe przynajmniej została uznana, kiedy dwie studentki, Lila Kerr i Lauren Theis, poddały maszynkę niewielkiemu tuningowi, przekształcając ją w przenośne urządzenie laboratoryjne, wspomagające analizę krwi.

Czy pomyślelibyście, że zwyczajna, ciut przerobiona ręczna wirówka do sałaty możne stać się urządzeniem ratującym życie? Za takowe przynajmniej została uznana, kiedy dwie studentki, Lila Kerr i Lauren Theis, poddały maszynkę niewielkiemu tuningowi, przekształcając ją w przenośne urządzenie laboratoryjne, wspomagające analizę krwi.

Wszystko zaczęło się od kilku kawałków plastiku, kubeczków po jogurcie i zwyczajnego kleju do tworzyw sztucznych. Części składowe zostały połączone tak, by powstała niewielkich rozmiarów, lekka i przenośna wirówka do odwirowywania próbek krwi.  Pomysł wykonania takiego urządzenia zrodził się po apelu naukowców, którzy chcieli znaleźć sposób na szybkie, nie wymagające użycia prądu elektrycznego wykonywanie analiz krwi w celu diagnozowania anemii u mieszkańców najuboższych krajów na świecie.

Urządzeniem, które idealnie nadawałoby się do wyznaczonego zadania jest wirówka do krwi wymyślona przez wspomniane studentki. Wystarczy 10 minut ręcznego wirowania, by oddzielić frakcję czerwonych ciałek krwi od osocza. 15-mililitrowe próbki krwi znajdują się cienkich rurkach. Po odwirowaniu erytrocytów, można określić hematokryt, czyli dowiedzieć się, jaki procent krwi stanowią erytrocyty. Spadek wartości hematokrytu nasuwa podejrzenia o niedokrwistość. To zaś jest wskaźnik informujący o niedożywieniu lub toczących się w organizmie chorobach (np. malarii, AIDS czy gruźlicy).

Najwięcej pozytywnych emocji budzi koszt wytworzenia tego praktycznego sprzętu: obliczenia dla prototypu wykonanego przez studentki wskazują na kwotę ok. 30$ amerykańskich.

Oczywiście, w naszych warunkach tego typu wirówki do krwi nie zaaprobowałaby pewnie żadna instytucja certyfikująca. Podniosłoby się larum o brak kalibracji, zagrożenie mikrobiologiczne, itp. Tyle u nas. Wirówka zaś ma szansę trafić do powszechnego użytku w misjach niosących pomoc milionom najbardziej zabiedzonych ludzi na naszej planecie. W miejscach takich pojęcia typu zagrożenie mikrobiologiczne lub normy techniczne brzmią, niestety, jak nie z tego świata.

Źródło: Inhabitat

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)