Krwawy sport - wybuchy złości na turniejach. I w domach też

Krwawy sport - wybuchy złości na turniejach. I w domach też

Krwawy sport - wybuchy złości na turniejach. I w domach też
Henryk Tur
04.04.2010 10:36

Jak wiadomo, sport to emocje. Wielkie emocje, które czasem potrafią wymknąć się spod kontroli. Nie mam tu na myśli pseudokibiców, którzy dają o sobie od czasu do czasu znać, ale samych zawodników, którzy również nie zawsze panują nad nerwami. Dotyczy to zarówno piłki nożnej, koszykówki, hokeja i innych gier zespołowych, jak też i cybersportu.

Jak wiadomo, sport to emocje. Wielkie emocje, które czasem potrafią wymknąć się spod kontroli. Nie mam tu na myśli pseudokibiców, którzy dają o sobie od czasu do czasu znać, ale samych zawodników, którzy również nie zawsze panują nad nerwami. Dotyczy to zarówno piłki nożnej, koszykówki, hokeja i innych gier zespołowych, jak też i cybersportu.

Zacznijmy od tego, że zabawy z grami komputerowymi nie powinni zaczynać ludzie, którzy nie rozumieją, że serwery też lu… ekh… też czasem się psują albo i są wyłączane na jakiś czas w celach konserwacyjnych. Taki właśnie człowiek chciał nagrać sobie przygody swojej postaci w World of Warcraft. Niestety, nie poszło to tak, jakby sobie wyobrażał - zobaczcie poniżej (koniecznie z włączonym głosem).

No dobra, pokrzyczeć w domu może sobie każdy – wszak żyjemy w wolnym kraju. Panuje też całkowita wolność w robieniu ze swoim sprzętem, co się tylko podoba. Byleby tylko nie ucierpieli inni. Ale człowiek pokazany poniżej powinien nabyć sobie worek treningowy, który stałby koło komputera. Dlaczego? Zobaczcie.

[url=http://grrr.pl/2010/03/25/guitar-hero-ulubiona-gra-robotow/]

Guitar Hero - ulubiona gra robotów[/url]

Dobra, na tym pokazywania nerwowych graczy w domach starczy. Przechodzimy teraz do tytułowego tematu, czyli ukazywania tego typu ludzi na rozmaitych turniejach. Jak widać, zawodowcom także zdarza się dostawać szału. I to w miejscach publicznych.

[url=http://grrr.pl/2010/03/22/dlaczego-nie-powinno-sie-ekranizowac-gier/]

Dlaczego nie powinno ekranizować się gier?[/url]

Ciekawe, czy po tym turnieju Ci dwa panowie nadal grają w jednym teamie? Cóż, ja na miejscu tego drugiego znalazłbym innego partnera do sieciowych naparzanek. No, chyba że po wybuchu złości kolega nadal zachowywałby się fair-paly i po porażce, która doprowadziła go do furii, podał rękę swoim pogromcom. Tak, jak ten cybergracz poniżej:

[url=http://grrr.pl/author/artur-falkowski/]

Frag Dolls - dziewczyny też grają![/url]

Czasem nie trzeba nawet wielkiego turnieju, aby emocje wzięły górę nad zdrowym rozsądkiem. Można na przykład zaprosić kolegów do kafejki i zorganizować tam sobie turniej Quake 3. Trzeba jednak starannie dobierać ekipę. Inaczej może dość do scen jak poniżej.

O ile w turniejach, gdzie walczy się o całkiem spore kwoty, wybuchy złości można zrozumieć, to nic nie tłumaczy, dlaczego kogoś do furii doprowadza zwykła, sympatyczna gra w “wężyka” czy też inną tego typu zabawę? Przykład takiego gracza poniżej. Strach pomyśleć, co by zrobił, gdyby nie wychodził mu Pasjans...

Przykładów jak powyżej można by mnożyć. Jednak zamiast tego pozostaje życzyć graczom więcej spokoju i opanowania. No i może odrobina kontemplacji też się przyda...

Obraz
© [źródło](http://grrr.pl/images//2010/04/Gamerage2.jpg)

A ja tymczasem wracam do Bad Company 2. Nie ma to, jak w niedzielę z rana trafić kogoś w twarz z granatnika...

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)