To nie żart, to nauka! Jedzenie popcornu w kinie uodparnia na reklamy
Jeśli lubicie pogryzać prażoną kukurydzę, oglądając film w kinie, nie zmieniajcie tego nawyku. Naukowcy z uniwersytetu w Kolonii udowodnili, że popcorn to nie tylko banalna przekąska, ale ma też właściwości, o które nigdy byśmy go nie podejrzewali.
15.10.2013 | aktual.: 13.01.2022 10:27
Jeśli lubicie pogryzać prażoną kukurydzę, oglądając film w kinie, nie zmieniajcie tego nawyku. Naukowcy z uniwersytetu w Kolonii udowodnili, że popcorn to nie tylko banalna przekąska, ale ma też właściwości, o które nigdy byśmy go nie podejrzewali.
"The Guardian" opisuje badanie przeprowadzone na uniwersytecie w Kolonii w Niemczech. Udowadnia ono bardzo ważną dla wielu z nas rzecz: że jeśli w czasie seansu jemy popcorn, uodparniamy się na reklamy serwowane przed filmem.
Zjadacze popcornu odporni na reklamy
Reklamy w kinie mają działać na człowieka, bazując na bardzo prostym mechanizmie. Otóż kiedy słyszymy nową nazwę (np. jakiejś marki), nasz język zaczyna automatycznie i podświadomie ćwiczyć jej wymowę. Nie jesteśmy w stanie się przed tym obronić i czy chcemy tego, czy nie, zapamiętujemy nowe słowo.
A co się dzieje, kiedy jesteśmy zajęci przeżuwaniem popcornu? Eksperyment przeprowadzono na 96 osobach, podzielonych na dwie grupy. Wszyscy oglądali film, przed którym pokazano serię reklam. Połowa dostała darmowy popcorn, druga połowa tylko kostkę cukru, która szybko rozpuściła się w ustach.
Z testu zrobionego na koniec wynika, że reklamy nie zrobiły żadnego wrażenia na osobach, które jadły popcorn. Za to ludzie z drugiej grupy jak najbardziej wykazywali się znajomością reklam i marek, które były prezentowane przed filmem.
Jak to działa?
Tak czy siak jest to ciekawe odkrycie, które powinno zainteresować reklamodawców wykupujących za grube pieniądze kilkanaście sekund na dużym ekranie. Jeśli nie opłaca się pokazywać reklam osobom, które jedzą popcorn, to może w takim razie czas zmienić nawyki kinomanów?
Zwłaszcza że chyba nie tylko reklamodawcy byliby szczęśliwi, gdyby z kin znikł popcorn. Widzowie o wrażliwym słuchu też by raczej nie płakali z tego powodu.