Marihuana jako lekarstwo. Na co pomaga?

Marihuana jako lekarstwo. Na co pomaga?

Medyczna marihuana jest dostępna m.in. w niektórych stanach USA
Medyczna marihuana jest dostępna m.in. w niektórych stanach USA
Łukasz Michalik
09.10.2013 09:00, aktualizacja: 13.01.2022 10:29

Marihuana ma wyjątkowego pecha. Spór o jej legalizację w większości przypadków nie ma nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem i jest sporem ideologicznym, podsycanym dla własnych korzyści przez polityków spod wszelkich sztandarów. Tymczasem marihuana jest nie tylko używką, ale również lekarstwem. Co i w jaki sposób można nią leczyć?

Marihuana ma wyjątkowego pecha. Spór o jej legalizację w większości przypadków nie ma nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem i jest sporem ideologicznym, podsycanym dla własnych korzyści przez polityków spod wszelkich sztandarów. Tymczasem marihuana jest nie tylko używką, ale również lekarstwem. Co i w jaki sposób można nią leczyć?

Ideologia zamiast faktów

Legalizować czy nie legalizować? Zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy każdej z opcji mają na poparcie swojego stanowiska wiele mniej lub bardziej sensownych argumentów. Problem w tym, że publiczna dyskusja sprowadza się zazwyczaj do zaprezentowania dwóch kategorycznych stanowisk i całkowitej odporności na argumenty drugiej strony.

Czy zalegalizować Marihuane?

Dla jednych zło wcielone, dla innych całkowicie nieszkodliwa substancja, a dla jeszcze innych metoda, by wygłaszając publicznie poparcie lub dezaprobatę, zachować poselską dietę i przywilej bezkarnego łamania przepisów drogowych. Jest jednak jeszcze jedno oblicze marihuany, odległe od politycznych przepychanek i ujawniające się tam, gdzie ludzie zamiast emocji wolą fakty. Czyli w medycynie.

Czerwony cesarz i konopne herbatki

Pierwszy przypadek stosowania marihuany w roli lekarstwa pochodzi ze starożytnych Chin, a konkretnie z 28 wieku przed Chrystusem. Wówczas to mityczny czerwony cesarz Shen-Nung, uważany za ojca chińskiej medycyny, opisał setki leków pochodzenia roślinnego, wymyślając przy okazji parzenie herbaty.

Legendarny cesarz zaparzał jednak nie tylko herbatę, ale również kwiatostany Cannabis sativa, co miało pomagać w leczeniu malarii, dny moczanowej, reumatyzmu i przy okazji regenerować pamięć. Najbardziej odległe w czasie eksperymenty trudno jednak uznać za medycynę w dzisiejszym znaczeniu tego słowa. U naszych dalekich przodków rytuały religijne i medycyna niejednokrotnie płynnie się przenikały, a palenie różnych ziół mogło równie dobrze służyć zjednaniu duchów przodków jak i lekkiemu otępieniu pacjenta przed wyrwaniem zęba.

Konopne oleum pana Zagłoby

Wiadomo jednak, że datowany na około 1550 r. przed Chrystusem papirus Ebersa – długi na 20 metrów zwój ze staroegipską wiedzą medyczną – jako niezawodny lek na zapalenie pochwy poleca utarte z miodem konopie, wracając do nich również w przepisie na lek zwalczający grzybicę paznokci.

Nieco mniej serio o dobroczynnym działaniu konopi mówił również Onufry Zagłoba:

Kto jednak przejmowałby się marihuaną, gdy rozwój nauki – zwłaszcza chemii – sprawił, że niedługo później kto tylko mógł, palił, wdychał i wstrzykiwał sobie wszelkie możliwe substancje.

Zaćpany XIX wiek

Skala zjawiska była tak duża, że np. opium (substancja otrzymywana z suszenia soku mlecznego maku lekarskiego) stało się podstawą wymiany handlowej z Chinami i przyczyną dwóch wojen opiumowych o dostęp do chłonnego chińskiego rynku.

Coś na reumatyzm

Na opium rzecz jasna się nie skończyło. Już na początku XIX wieku wyodrębniono z niego morfinę, którą stosowano i do uśmierzania bólu rannych na polu walki, i do tłumienia bólu istnienia zaczytanych w „Cierpieniach młodego Wertera” nadwrażliwców.

Nadpobudliwym dzieciom serwowano wywar z makówek, świat zapijał się absyntem niczym Trent Reznor w teledysku do „The Perfect Drug”, trochę później faszerował amfetaminą, a papieże Leon XIII i Pius X do spółki z królową Wiktorią ściągali na swoje dwory transporty Vin Mariani – wina z dodatkiem liści koki.

Sama kokaina, zsyntetyzowana w 1860 roku przez Alberta Niemanna, z miejsca zdobyła popularność jako lekarstwo. Używano jej jako środka leczącego uzależnienie od morfiny. Stanowiła przy tym istotny składnik oryginalnej receptury coca-coli.

Początek czarnego rynku

W takich właśnie warunkach, gdy według ostrożnych szacunków około 6 proc. amerykańskiego społeczeństwa było uzależnione od morfiny, o innych narkotykach nie wspominając, w Stanach Zjednoczonych pod naciskiem protestanckich duchownych w 1912 roku wprowadzono tzw. ustawę Harrisona.

Nowe prawo najpierw narkotyki opodatkowało, a kilka lat później zdelegalizowało, spychając je na czarny rynek. Co istotne, początkowo wśród substancji zakazanych nie było marihuany. Na liście znalazła się dopiero w latach 30. A gdy już na nią trafiła, przed jej zgubnym wpływem ostrzegały takie arcydzieła kinematografii jak „Reefer Madness”.

Narkotyk kontra lekarstwo

Informacje na ten temat propaguje na świecie wiele organizacji. Jedną z nich jest fundacja ZEST, która w ramach programu Fenix popularyzuje wiedzę na temat leczniczych zastosowań marihuany i korzyści wynikających z jej stosowania. Jak tłumaczy Mike Corral:

Długa lista korzyści

Marihuana ma również zastosowanie w przypadku AIDS. Choć istnieją leki pozwalające na niwelowanie objawów tej choroby, ich skutkiem ubocznym u niektórych pacjentów jest spadek apetytu i kłopoty z zasypianiem. Terapeutyczne zastosowanie marihuany pozwala w tym przypadku uniknąć niepożądanych skutków.

Podobne działanie występuje w przypadku nowotworów i chemioterapii, której nieodłącznym towarzyszem są – poza osłabieniem organizmu – m.in. intensywne nudności. Jak doświadczalnie ustalono, zapobiega im właśnie marihuana.

Medyczna marihuana może zastąpić wiele leków
Medyczna marihuana może zastąpić wiele leków

Jej dobroczynne działanie ujawnia się również w przypadku jaskry: zmniejsza ona ciśnienie we wnętrzu gałki ocznej. Trwają także badania mające na celu wyjaśnienie mechanizmu blokowania przez marihuanę ataków epilepsji, dotyczące zastosowania jej w roli panaceum na astmę, a nawet jako leku zmniejszającego ryzyko wystąpienia miażdżycy.

Powszechnym leczniczym zastosowaniem marihuany jest także używanie jej w roli środka przeciwbólowego, co może przydać się w przypadku niezliczonych chorób, choć w tym wypadku rozwiązaniem może okazać się lek stworzony na bazie konopi indyjskich – Sativex.

Mimo to dyskusja na temat marihuany wciąż zazwyczaj sprowadza się do ideologicznego sporu: legalizować czy nie legalizować? Brakuje próby oceny sytuacji z punktu widzenia człowieka, dla którego marihuana nie jest narkotykiem, ale zwykłym, codziennym lekarstwem.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)