Google pokonuje bariery językowe

Google pokonuje bariery językowe

Pieter Bruegel (starszy), Wieża Babel (1563)
Pieter Bruegel (starszy), Wieża Babel (1563)
Paweł Piejko
08.02.2010 20:00, aktualizacja: 11.03.2022 16:12

Być może już wkrótce technologia na miarę znanego z powieści "Autostopem przez galaktykę" Babelfish, stanie się faktem. Jest to o tyle prawdopodobne, że wzięła się za nią pewna firma z Moutain View, z którą jak wiadomo - nie ma żartów! Chodzi o oprogramowanie dla komórek, zdolne tłumaczyć język mówiony w czasie rzeczywistym.

Być może już wkrótce technologia na miarę znanego z powieści "Autostopem przez galaktykę" Babelfish, stanie się faktem. Jest to o tyle prawdopodobne, że wzięła się za nią pewna firma z Moutain View, z którą jak wiadomo - nie ma żartów! Chodzi o oprogramowanie dla komórek, zdolne tłumaczyć język mówiony w czasie rzeczywistym.

Google pracuje nad taką usługą dla telefonów komórkowych i w tym celu planuje skorzystać z obecnie funkcjonujących narzędzi do rozpoznawania mowy. Jeśli projekt się powiedzie, z czasem być może całkowicie odmieni sposób, w jaki ludzie komunikują się.

Zresztą twórcy najpopularniejszej wyszukiwarki świata odpowiedzialni są już za całkiem sprawnie funkcjonujący translator tekstu, który radzi sobie z 52 językami. Wprawdzie trudno uznać, że Google Translate jest narzędziem doskonałym, lecz niewątpliwie rozwija się z roku na rok. Ostatnio dodany język, to haitański. Googlowski tłumacz staje się coraz lepszy przede wszystkim dzięki nieustannemu analizowaniu setek tysięcy witryn, we wszystkich językach świata.

Google posiada także narzędzia do rozpoznawania mowy. Jak na razie wykorzystywane są w telefonach komórkowych, celem wyszukiwania zadanych fraz w internecie poprzez wypowiadanie ich (zamiast wpisywania z klawiatury). Teraz zaś specjaliści Google pracują nad połączeniem obu technologii.

"Usługa tłumaczenia typu speech-to-speech powinna działać w miarę poprawnie w ciągu kilku lat", powiedział Franz Och, szef działu tłumaczeń w Google. "Aby projekt zadziałał, potrzeba połączenia doskonałego mechanizmu tłumaczącego oraz bezbłędnego wykrywania języka mówionego. Nad tym obecnie pracujemy."

Translator języka mówionego w czasie rzeczywistym z pewnością nie będzie działał perfekcyjnie od razu. To narzędzie ma rozwijać się w czasie poprzez nieustanne analizowanie głosu osoby, która najczęściej korzysta z telefonu. Google nie zamierza polegać wyłącznie na ścisłych zasadach gramatycznych i regułach dotyczących akcentów. Nowy projekt, podobnie jak translator tekstowy, ma korzystać z ogromnych ilości danych, które Google jest w stanie dostarczyć. "Im więcej danych wprowadzimy, tym lepszą jakość uzyskamy w rezultacie", dodał Och.

Lingwiści jednak powątpiewają w powodzenie ambitnego przedsięwzięcia: "Problemem usług rozpoznawania mowy jest wielka liczba i różnorodność akcentów. Jak na razie żaden system nie radzi sobie z tym w pełni", powiedział David Crystal, profesor walijskiego Bangor University. "Być może Google szybko wyjdzie na prowadzenie akurat w tej branży, ale trudno w najbliższym czasie spodziewać się urządzenia zdolnego rozpoznać szybko wypowiadany slang mieszkańców Glasgow."

W "Autostopem przez galaktykę" ów Babelfish - niewielkie urządzenie tłumaczące w czasie rzeczywistym - doprowadziło do krwawej wojny, gdy wszyscy zaczęli w pełni rozumieć co mówią inni... Obyśmy mieli więcej szczęścia.

Źródło: TimesOnline

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)