"Zabiłem człowieka" - wyznaje 22-latek. YouTube miejscem niezwykłej spowiedzi [wideo]

"Zabiłem człowieka" - wyznaje 22‑latek. YouTube miejscem niezwykłej spowiedzi [wideo]

Fot. YouTube/Because I Said I Would
Fot. YouTube/Because I Said I Would
Marta Wawrzyn
09.09.2013 14:00, aktualizacja: 13.01.2022 10:43

Dawniej grzesznicy szli do księdza wyznawać swoje winy i błagać o przebaczenie. Teraz spowiedzi, którą potem obejrzą miliony ludzi, można dokonać na YouTube. Tak jak zrobił to 22-latek, który po pijaku zabił człowieka. Zobaczcie wstrząsające wyznanie.

Dawniej grzesznicy szli do księdza wyznawać swoje winy i błagać o przebaczenie. Teraz spowiedzi, którą potem obejrzą miliony ludzi, można dokonać na YouTube. Tak jak zrobił to 22-latek, który po pijaku zabił człowieka. Zobaczcie wstrząsające wyznanie.

"Zabiłem człowieka" – tymi słowami zaczyna się jedno z najpopularniejszych nagrań na YouTube ostatnich dni. Autorem jest 22-letni Amerykanin Matthew Cordle.

Ostrzeżenie przed jazdą po pijaku

Cordle zamieścił swoje wyznanie 3 września na profilu organizacji pozarządowej Because I Said I Would na YouTube. Opowiada dokładnie, co się stało: imprezował ze znajomymi i zdecydowanie za dużo wypił. Mimo że był praktycznie nieprzytomny, usiadł za kierownicą. Wjechał na drogę pod prąd, prosto w auto 61-letniego Vincenta Canzaniego. Mężczyzna zginął.

22-latek nie jest (przynajmniej na razie) o nic oskarżony i, jak mówi, prawnik mógłby go jeszcze z tego wyciągnąć. On jednak obrał inną drogę: wyznał publicznie wszystkie winy i zdecydował się przyjąć taką karę, jaka zostanie mu zasądzona. Wideo, które nagrał, to ostrzeżenie przed jazdą po pijaku. "Błagam was, celowo używam tego słowa – błagam, nie prowadźcie pod wpływem alkoholu" – kończy autor wstrząsającego nagrania.

W momencie kiedy to piszę, wyznanie widziało już 1,2 mln ludzi na YouTube. A to dopiero początek, temat w mediach pojawił się na szerszą skalę wczoraj.

Miliony widzów zamiast księdza

Czy potrzebny jest reżyser, żeby był odpowiedni skutek? Prawdopodobnie nie. Gdyby młody Amerykanin nagrał swoje wyznanie smartfonem, prędzej czy później też zobaczyliby je wszyscy. Sposób, w jaki zrobiono wideo, nie ma większego znaczenia.

Znaczenie ma za to sama forma i miejsce spowiedzi. Mężczyzna, który wsiadł za kierownicę po pijanemu i zabił człowieka, nie poszedł do księdza, nie zgłosił się na policję, tylko nagrał swoje wyznanie na YouTube. Dlaczego? Prawdopodobnie faktycznie chciał ostrzec innych, ja w każdym razie nie potrafię sobie wyobrazić innej przyczyny. Gdyby był to jakiś chwyt z jego strony, musiałby mieć z tego jakieś korzyści. A wydaje się, że jedyne, co będzie z tego "mieć", to wiele lat spędzonych za kratkami.

A co Wy sądzicie o tej nietypowej spowiedzi na YouTube?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)