Final Fantasy XIII - zaglądamy bohaterkom pod spódniczki
Myślałem, że po wczorajszej premierze Final Fantasy XIII Japończycy zaczną zalewać internet pierwszymi wrażeniami, opisem bohaterów, zachwytami na temat świata. Ależ byłem naiwny. Pierwsze co fani serii zrobili, to zajrzeli pod spódniczki bohaterek.
Myślałem, że po wczorajszej premierze Final Fantasy XIII Japończycy zaczną zalewać internet pierwszymi wrażeniami, opisem bohaterów, zachwytami na temat świata. Ależ byłem naiwny. Pierwsze co fani serii zrobili, to zajrzeli pod spódniczki bohaterek.
Final Fantasy XIII to gra na konsole Xbox 360 i Playstation 3, w której można pobawić się klasycznymi mechanizmami japońskiego RPG. Nie mogło zabraknąć tu pomieszania SF z fantasy, uzbrojenia większego niż sami bohaterowie, pięknych statków, robotów i... majteczek.
Nowy final wygląda zniewalająco. Widać, że twórcy chcieli stworzyć grę piękną... i im się to udało. Widać to szczególnie na takich ujęciach:
Prawda, że ładne? A ludzie mówią, że gry wideo nie są sztuką.
Ciekawe czy po europejskiej premierze gry (na początku marca przyszłego roku) mieszkańcy Starego Kontynentu też urządzą bohaterkom takie sesje fotograficzne?
A na deser prezentuję jeszcze filmik pokazujący jak wyglądają w Japonii premiery takich tytułów. 5... 4... 3... 2... 1... STARTOOOO!!!
I jeszcze trochę rozgrywki prosto z Japonii:
Źródło: kotaku • livedoor.jp
