Poznajcie brytyjskie seriale sprzed lat, które wciąż potrafią dobrze nastraszyć
Jesteście fanami „Doktora Who”? Baliście się, oglądając „Strefę mroku”? Telewizja dawnych lat miała jeszcze więcej do zaoferowania, szczególnie w dziedzinie fantastyki i grozy.
Jesteście fanami „Doktora Who”? Baliście się, oglądając „Strefę mroku”? Telewizja dawnych lat miała jeszcze więcej do zaoferowania, szczególnie w dziedzinie fantastyki i grozy.
W latach 70. producenci seriali telewizyjnych wiedzieli, jak postraszyć widza, przynajmniej jeśli chodzi o seriale produkcji brytyjskiej. Być może wpłynął na to zimnowojenny klimat i wciąż żywy strach przed wojną nuklearną, być może swoje robi też magia starej taśmy filmowej. W każdym razie ówczesne produkcje telewizyjne, nawet te przeznaczone dla młodego widza, miały nastrój, którego nie da się podrobić.
Zapraszamy zatem na mały przegląd opowieści niesamowitych z epoki atomowej, które – choć technologia poszła do przodu – wcale się nie zestarzały. Uwaga: wszystkie zamieszczone fragmenty filmów są dostępne jedynie w wersji oryginalnej.
Sapphire & Steel (1979-1982)
Tytułowi bohaterowie, oschły Silver i wytworna Sapphire, są tajnymi agentami z innego wymiaru, podróżującymi w czasie i przestrzeni. Ich zadaniem jest naprawianie szkód wywołanych przez Czas, który wymknął się spod kontroli.
Złe moce Czasu mogą zostać przywołane przez fragment z przeszłości: stare zdjęcie, wiekową rymowankę czy niezmieniane od lat umeblowanie. Takie miejsca nawiedzają poltergeisty, panuje w nich niepokój, a mieszkańcom grozi niebezpieczeństwo.
Przemieszczający się między wymiarami agenci: tytułowe postacie oraz ich towarzysze, na czele z sympatycznym olbrzymem Leadem (każdy z agentów odpowiada innemu pierwiastkowi, metalowi lub kamieniowi), przybywają więc, żeby załatać czasoprzestrzenne dziury.
Sapphire and Steel - Overview
34-odcinkowy serial nadawany był w paśmie dla młodego widza. Mimo skromnego budżetu, który nie pozwalał na spektakularne efekty specjalne, udało się osiągnąć świetny efekt. Choć serial toczy się powoli i na pozór niewiele się w nim dzieje, wciąż potrafi chwilami porządnie nastraszyć.
Children Of The Stones (1976)
Jeśli podobał Wam się film „Kult” („The Wicker Man” w oryginalnej wersji z lat 70.), to możecie docenić też „Children Of The Stones”, o którym w swoim czasie mówiono „Wicker Man w wersji dla dzieciaków”.
Wyprodukowany przez telewizję HTV serial opowiada o przygodach pewnego fizyka i jego syna, którzy trafiają do wioski pełnej tajemniczych prehistorycznych kręgów. Jak łatwo się domyślić, w kręgach skrywa się prastara moc, która trzyma mieszkańców zaklętej wioski w szachu, a nasi bohaterowie starają się wyjaśnić dlaczego.
Children of the Stones ...70's tv programme 1st episode opening!
O ile „Wicker Man” był trochę zabawny, jak to czasem bywa ze starymi horrorami, to „Children Of The Stones” do dzisiaj straszy aż miło. Elementów horroru jest tu tak wiele, że w swoim czasie widzowie nie mogli uwierzyć, że to serial dla młodzieży. Spora w tym zasługa niesamowitej ścieżki dźwiękowej.
The Changes (1973)
Zaczyna się, zgodnie z zasadą Alfreda Hitchcocka, od trzęsienia ziemi. Pewnego dnia opanowujący Ziemię tajemniczy hałas sprawia, że ludzie buntują się przeciwko maszynom i zaczynają je niszczyć.
Technologia staje się wrogiem numer jeden. W rezultacie Anglia lat 70. cofa się cywilizacyjnie o kilkaset lat. Główna bohaterka, nastolatka Nicky, stara się uratować swoich bliskich i rozwikłać zagadkę wszechobecnego szaleństwa. Po drodze będzie musiała zmierzyć się z oskarżeniami o czary (w końcu jeśli wracamy do średniowiecza, to na całego).
The Changes.
To jedna z moich ulubionych produkcji spod znaku postapokaliptycznego kina i chyba najbardziej wiarygodna – wrogami bowiem stają się tu nie cyborgi, nie mutanci i nie zombie, ale ludzie sami dla siebie. Fanom „Drogi” i „Igrzysk śmierci” polecam przekonać się, jak robiło się dystopię przed czterdziestu laty.
I co - znaliście któryś z tych seriali? A może któryś Was zainteresował? Koniecznie dajcie znać w komentarzach.