Wczoraj pisałam o rozpoznawaniu metody skutecznej motywacji względem samego siebie. Informacja na temat tego w jaki sposób łatwiej się motywować może nam się przydać nie tylko w przypadku automotywacji, ale również w sytuacji, kiedy motywujemy innych (bądź mówiąc bardziej ordynarnie ? kiedy coś od nich po prostu chcemy).
Wczoraj pisałam o rozpoznawaniu metody skutecznej motywacji względem samego siebie. Informacja na temat tego w jaki sposób łatwiej się motywować może nam się przydać nie tylko w przypadku automotywacji, ale również w sytuacji, kiedy motywujemy innych (bądź mówiąc bardziej ordynarnie ? kiedy coś od nich po prostu chcemy).
Oczywiście, rozumiem że chciałabyś, aby mąż pomagał Ci w domu na zasadzie marchewki ? i tak sam z siebie, z miłości i motywowany wizją uszczęśliwienia twej osoby pucował fugi szczoteczką. Niestety, może być tak, że choć Twoje szczęście jest dla niego ważne, w tym przypadku marchewka nie działa- ale za to zadziała kijaszek.
Popularnie uważa się, że marchewka jest lepsza jako metoda motywacji. I to zasadniczo jest prawdą ? kijek bowiem zawsze powoduje zwiększony poziom stresu i nawet jeśli jesteśmy tymi osobami, które w stresie funkcjonują lepiej, to mimo wszystko na dłuższą metę jest to nie zdrowe i nieefektywne. Bywa jednak tak, że marchewka po prostu nie działa i wtedy trzeba wyciągnąć kija. Obserwacja osób które nas otaczają, pozwala dostosować strategię motywowania ich do tego co chcemy aby robili w łatwiejszy sposób.
Mówiąc bardziej obrazowo ? jeśli na kogoś kto potrzebuje marchewki będziesz działał kijem (np. szef krzyczący na pracownika który potrzebuje poczucia osiągnięć i pochwały), to kij w końcu ci się złamie i przestanie działać, lub osoba która była w ten sposób motywowana wycofa się z kontaktu (żona wniesie pozew o rozwód, pracownik się zwolni). Jeśli na kogoś, kto potrzebuje kija będziesz działał marchewką, będzie ona efektywna krótkofalowo. Taki pracownik się wprawdzie nie zwolni, ale będzie mało efektywny.
Co więc z tym, że marchewka jest lepsza? Otóż pamiętajmy że dążenie ? unikanie to w pewnym sensie dwie strony tego samego medalu i większość sytuacji możemy przedstawić zarówno jako dążenie jak i jako unikanie ? czasem trzeba po prostu przeformułować cele. Przykładowo ? jesteśmy pracodawcą i robimy konkurs dla sprzedawców ? kto najwięcej sprzeda, dostanie wycieczkę. Ci którzy motywują się marchewką, zabierają się do pracy. Ci którzy kijem, szybko się zniechęcają, bo ??przecież i tak wygra Wojtek?, ?nie lubię Seszeli? itd. Zakładając więc, że zespół mamy w połowie marchewkowy a w połowie nastawiony na unikanie, nasze kosztowne Seszele powodują wzrost produktywności u zaledwie 50% pracowników. Wystarczy jednak znać swoich pracowników nieco lepiej i wiedzieć na czym im zależy ? może Seszele nie zmotywują Krzyśka, ale chęć uniknięcia sytuacji kiedy jest najgorszy w zespole mogą go ruszyć do boju ? robimy więc tablicę z wynikami i nazwisko najlepszego podkreślamy, ale również eksponujemy nazwisko NAJGORSZEGO pracownika. Krzysiek zaczyna podwyższać wyniki, aby uniknąć żartów ze strony kolegów.
Przeformułowywanie celi łatwo zobaczyć na przykładach:
Kupujemy mieszkanie aby
- wygodniej mieszkać (motywacja ?do?)
- wynieść się z tej ciasnej i ciemnej nory (motywacja ?od?)
Szukamy nowej pracy by:
- zarabiać więcej i móc się rozwijać (?motywacja ?do?)
- pozbyć się szefa furiata (motywacja ?od?)
Ubieramy się szałowo na imprezę aby:
- poderwać super faceta (?motywacja ?do?)
- nie czuć się gorzej niż nasze wylaszczone koleżanki (motywacja ?od?)
Spróbujcie teraz sami przeformułować cele (w komentarzach):
- idziemy na studia
- kupujemy iPhone?a
- zakładamy bloga