Pożegnanie z "żywym srebrem"

Pożegnanie z "żywym srebrem"

rtęć
rtęć
Kira Czarczyńska
28.09.2009 18:00

Płynny, srebrzysty, zbijający się w charakterystyczne kulki metal, znali już starożytni Egipcjanie. Bardzo długo jednak nie zdawano sobie sprawy z tego, jak bardzo zabójcza potrafi być rtęć. Kto z nas zresztą nigdy w dzieciństwie nie bawił się tymi fajnymi kuleczkami, co to się dają rozdrabniać, a potem zbijać w jedną, i tak fajnie się przesuwają po płaskiej powierzchni? ;)

Teraz już wiemy że jest niebezpieczna - na zdjęciu powyżej widać np. kuleczki rtęci odłożone w płucach zatrutej osoby. Nadal nie do końca jednak potrafimy sobie z radzić, zwłaszcza w domowych warunkach, z rtęcią, która wydostała się np. z termometru czy świetlówki. Co powinniśmy z nią zrobić?

Płynny, srebrzysty, zbijający się w charakterystyczne kulki metal, znali już starożytni Egipcjanie. Bardzo długo jednak nie zdawano sobie sprawy z tego, jak bardzo zabójcza potrafi być rtęć. Kto z nas zresztą nigdy w dzieciństwie nie bawił się tymi fajnymi kuleczkami, co to się dają rozdrabniać, a potem zbijać w jedną, i tak fajnie się przesuwają po płaskiej powierzchni? ;)

Teraz już wiemy że jest niebezpieczna - na zdjęciu powyżej widać np. kuleczki rtęci odłożone w płucach zatrutej osoby. Nadal nie do końca jednak potrafimy sobie z radzić, zwłaszcza w domowych warunkach, z rtęcią, która wydostała się np. z termometru czy świetlówki. Co powinniśmy z nią zrobić?

Czym grozi kontakt z rtęcią?

Toksyczność rtęci polega na niszczeniu błon biologicznych i łączeniu się z białkami organizmu - przez co zakłócone zostają niezbędne do życia procesy biochemiczne.

[u]Ostre zatrucie oparami:[/u] zapalenie płuc i oskrzeli prowadzące niekiedy do śmiertelnej niewydolności oddechowej, krwotoczne zapalenie jelit, niewydolność krążenia, zapalenie błony śluzowej jamy ustnej, uszkodzenie nerek i układu nerwowego.

[u]Przewlekłe zatrucie małymi ilościami rtęci:[/u] początkowo niespecyficzne objawy - ból głowy i kończyn, osłabienie; później - zapalenia błon śluzowych przewodu pokarmowego, wypadanie zębów; wpływ na ośrodkowy układ nerwowy - zaburzenia snu, upośledzenie koncentracji, zaburzenia pamięci, zmiany w osobowości, drżenia kończyn górnych i dolnych.

Co robić z rtęcią w razie jej wydostania się?

W "domowych warunkach" kontakt z rtęcią mamy najczęściej albo w przypadku plomb z amalgamatu, albo używając starszego typu termometrów, jeszcze rtęciowych. Być może znajdzie się ona również w domach osób, które od dawna regularnie mierzą sobie ciśnienie i używają do tego starego typu aparatów. Na pewno zaś niedługo będzie w każdym domu - w świetlówkach kompaktowych, niesłusznie zwanych żarówkami energooszczędnymi.

Jeśli chodzi o plomby amalgamatowe, to rzecz jasna należy po prostu pójść do stomatologa i wymienić je na innego rodzaju wypełnienia. Co prawda dyskusje na temat szkodliwości wypełnień amalgamatowych ciągle trwają, jednak środowiska stomatologiczne raczej skłaniają się ku odchodzeniu od nich. Zwłaszcza, że to w zasadzie stomatolog właśnie przygotowując wypełnienie ma największy kontakt z oparami rtęci.

W przypadku rtęci z rozbitej świetlówki należy:

  • założyć grube, gumowe rękawice, nie zaszkodzi też maseczka na twarz;
  • zebrać dokładnie wszystkie fragmenty rozbitej świetlówki;
  • przetrzeć miejsce rozbicia świetlówki wilgotnymi, papierowymi ręcznikami;
  • resztki świetlówki, papierowe ręczniki i rękawiczki zamykamy szczelnie w plastikowym worku, ten z kolei w następnym szczelnym worku, i wszystko razem w trzecim;
  • pomieszczenie bardzo dokładnie wietrzymy, najlepiej jest zostawić pokój pusty i z otwartymi oknami na kilka godzin.

Rozbity termometr zawiera więcej rtęci niż świetlówka, a co gorsza potrafi się ona dość konkretnie rozprysnąć po całym pomieszczeniu. Postępujemy z nią całkiem podobnie jak w przypadku świetlówki, z tym, że:

  • bierzemy spory słoik, powiedzmy 1 litrowy;
  • napełniamy go do 2/3 wodą;
  • zbieraną rtęć w "kulkach" wrzucamy do tego słoika;
  • to samo robimy ze szkłem i innymi elementami zbitego termometru;
  • szczelnie zakręcamy słoik! dobrze jest go też następnie zapakować w szczelny worek foliowy.

Kropelki rtęci bardzo wygodnie zbiera się zwykłą strzykawką - można je "wyssać" nawet z takich miejsc jak szczeliny w podłodze.

Bardzo dokładnie wietrzymy pomieszczenie!

Ważne! Opakowania z odpadami oznaczamy!

Zwykle pomiędzy momentem rozbicia świetlówki czy termometru, a odniesieniem ich do punktu recyklingu, mija trochę czasu. Opakowania z niebezpiecznymi odpadami należy więc dla bezpieczeństwa swojego i innych oznaczyć - zrób to tak, żeby nie było wątpliwości, dla ciebie i domowników, co jest w środku.

Do zbierania rtęci nigdy nie używamy odkurzacza!

Najbardziej szkodliwe są opary rtęci. Rtęć zaś paruje tym skuteczniej, im większą ma do tego parowania powierzchnię. A powierzchnia z kolei rośnie wtedy, kiedy rozdrobnimy kulki rtęci na malutkie kropelki.

Bardzo skutecznie rozdrabnia je właśnie odkurzacz, którego "wylot" powietrza w dodatku skutecznie rozrzuca je po całej okolicy. Użycia odkurzacza do zbierania rtęci jest więc najszybszym i najskuteczniejszym sposobem skażenia całego mieszkania.

Co zrobić potem z tą rtęcią?

Cóż, tutaj akurat nie za bardzo mogę podpowiedzieć. Teoria głosi, że należy ją zanieść do punktów zbierania, czyli sklepów, hurtowni i punktów stworzonych przez gminy i lokalne przedsiębiorstwa usług komunalnych. W praktyce znalezienie takich punktów nie jest najłatwiejsze, i każdy musi po prostu popytać o nie w swoim mieście. Właściwe adresy do zadania tego pytania to np. władze gminy, zakłady komunalne, sklepy sprzedające świetlówki, apteki (w przypadku termometrów rtęciowych).

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)