Czy potrzebujemy jeszcze klasycznej telewizji? [dyskusja]

Czy potrzebujemy jeszcze klasycznej telewizji? [dyskusja]

Czy potrzebujemy jeszcze klasycznej telewizji? [dyskusja]
Blomedia poleca
26.06.2013 15:00, aktualizacja: 13.01.2022 11:26

Gdy YouTube wprowadza płatne treści, a amerykański Netflix tworzy arcydzieło, jakim jest "House of Cards", i reaktywuje "Arrested Development", czas zadać sobie pytanie o przyszłość telewizji, jaką znamy.

Gdy YouTube wprowadza płatne treści, a amerykański Netflix tworzy arcydzieło, jakim jest "House of Cards", i reaktywuje "Arrested Development", czas zadać sobie pytanie o przyszłość telewizji, jaką znamy.

Marcin Sikora (Stuff Polska):

Nie wyobrażam sobie rezygnacji z klasycznej telewizji, choć co jakiś czas przechodzi mi to przez myśl. Zwłaszcza wtedy, gdy okazuje się, że nie mogę obejrzeć jakiegoś meczu, bo nie pokazuje go żaden z wielu kanałów w mojej kablówce i muszę uciekać się do strumieniowania z sieci. Marzy mi się wtedy serwis, który za drobną opłatą będzie pozwalał obejrzeć dowolnie wybrany mecz z dowolnie wybranej dyscypliny. Ale na to jeszcze za wcześnie.

Na co dzień – zwłaszcza w sezonie – nie mogę obejść się bez kablówki i kanałów premium. Piłka nożna, koszykówka, MMA, okazjonalnie inne ważne wydarzenia sportowe. A do tego hitowe filmy fabularne, które puszczane są z umiarkowanym opóźnieniem. Jednak przede wszystkim seriale. Owszem, Netflix zarządził "House of Cards" i ucieszył wznowieniem "Arrested Development" (puszczanym kiedyś na C+ jako "Bogaci bankruci") - jest to jakaś zapowiedź przyszłości telewizji. Ale jeszcze dość odległej. Zwłaszcza w Polsce.

Obraz

Na razie nie mamy Netflixa ani LoveFilm, w ogóle wybór wśród dostawców VOD jest dość skromny. Z jednej strony cieszy mnie wizja głosowania portfelem wyłącznie na wybrane programy i filmy, z drugiej – stracę możliwość trafienia na coś ciekawego podczas dość bezmyślnego i mechanicznego przerzucania programów w bezsenną noc.

Chyba że usługi tego typu zaczną działać jak Spotify na sterydach i za abonament dostarczą mi programy z interesujących mnie dziedzin z przyległościami, a odfiltrują wszelkie bzdurne reality show, konkursy talentów i inne teleturnieje oraz telesklepy, a przy okazji nie pozbawią mnie radości odkrycia czegoś nowego. Byle nie była to polska wersja "Wszyscy kochają Raymonda".

Poza tym sam Netflix z "House of Cards" nie wystarczy - świetne seriale robią przede wszystkim telewizje premium, jak HBO ("Gra o tron"), Showtime ("Rodzina Borgiów", "Californication"), AMC ("Breaking Bad") i wiele, wiele innych.

Obraz

VOD i strumieniowanie mają przed sobą świetlaną przyszłość, za parę lat telewizja niemal w całości przeniesie się do sieci, ale na razie wielkie firmy trzymają w garści to, na czym mi najbardziej zależy – emocje sportowe i świetne seriale.

Bartłomiej Kossakowski, Gadżetomania.pl:

Nie korzystam z kablówki od miesięcy. Moje życie stało się dzięki temu lepsze.

Nie, nie zrezygnowałem z dużego telewizora w salonie i oglądania ulubionych filmów, seriali, programów. Najpierw korzystałem z genialnego wynalazku, jakim jest kabel HDMI (plus laptop), ostatnio coraz częściej używam aplikacji VOD w telewizorze. Kiedyś fajny miniserial "Spowiedź" z Kieferem Sutherlandem (słynnym Jackiem Bauerem z 24) obejrzałem nawet testowo na AXN Playerze przez PlayStation 3. Da się. Swoją drogą, serial podobał mi się bardziej niż "Touch" z tym samym aktorem, który polski Fox puszczał z jakimś dużym opóźnieniem. Jack Bauer musi jednak sprać kogoś po ryju raz na 10 minut, w przeciwnym razie wygląda to nienaturalnie.

Obraz

Nie mogę uwierzyć, że ktoś ma jeszcze czas na skakanie po kanałach. Ledwo mi go starcza na oglądanie ulubionych seriali, tych poleconych przez znajomych czy tych, których… trailery znalazłem w necie, bo przecież nie myślałeś chyba, że zobaczyłem je w TVN-ie?

No i proszę, błagam wręcz, Marcinie, nie zmuszaj mnie, żebym wspominał o takich oczywistościach jak to, że oglądam je, kiedy chcę, że nie jestem zawalany reklamami proszków do prania, że wszystko jest w HD, że przeważnie w takiej wersji językowej, na jaką dokładnie mam ochotę. Przytoczenie tych argumentów sprawia, że czuję się, jakbym cofnął się w czasie około 10 lat.

Naprawdę oglądasz seriale w klasycznej telewizji? Chyba "Klan" i "Złotopolskich", bo mało stacji puszcza te sensowne równo z premierą światową. A jeśli faktycznie to robi, jak choćby HBO "Grę o tron", to… co z tego? Przecież jest też w polskim HBO GO.

Oferta polskich serwisów VOD nie satysfakcjonuje mnie w pełni, ale jest coraz lepiej. Ja akurat lubię robić serialowe maratony, więc nie boli mnie, jeśli czekam, aż cały sezon ukaże się na Blu-rayu.

Obraz

Klasyczna telewizja to wynalazek dla ludzi na emeryturze. I tych, którzy nie ogarniają nowych technologii. Może nawet mógłbym zrozumieć twój ból związany z transmisjami sportowymi, ale mam argument, którego jednak nie przebijesz. Nigdy nie widziałem w normalnej telewizji dobrego, hardkorowego pornosa.

Artykuł ukazał się w czerwcowo-lipcowym wydaniu magazynu "Stuff Polska".

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)