Jakoś tak utarło się, że jeśli ktoś ma z graczy wydoić ostatnie grosze to będzie to albo Microsoft, albo Sony. Dziesiątki dodatków internetowych (DLC) często tak bzdurnych, że powinny być w pełnej wersji gry. Dodatkowe usługi, konkursy, promocje, a ostatnio nawet reklamy. Wszystko by wyssać z nas ile się da.
Ale cukierkowo słodkie Nintendo też ma sporo za uszami. Gdy przychodzi co do czego, to i ta firma nie ma skrupułów by ciągnąć z nas kasę. Najbardziej widać to w odgrzewanych kotletach na Wii. Ot takich jak Metroid Prime Trilogy, którego zwiastun znajdziecie w pełnej wiadomości.
Jakoś tak utarło się, że jeśli ktoś ma z graczy wydoić ostatnie grosze to będzie to albo Microsoft, albo Sony. Dziesiątki dodatków internetowych (DLC) często tak bzdurnych, że powinny być w pełnej wersji gry. Dodatkowe usługi, konkursy, promocje, a ostatnio nawet reklamy. Wszystko by wyssać z nas ile się da.
Ale cukierkowo słodkie Nintendo też ma sporo za uszami. Gdy przychodzi co do czego, to i ta firma nie ma skrupułów by ciągnąć z nas kasę. Najbardziej widać to w odgrzewanych kotletach na Wii. Ot takich jak Metroid Prime Trilogy, którego zwiastun znajdziecie w pełnej wiadomości.
Metroid Prime Trilogy Trailer
Nie zrozumcie mnie źle. Metroid to rewelacyjna seria, a Corruption z Wii jest jednym z moich ulubionych FPS-ów. Sęk w tym, że wydanie Trilogy, łączące w sobie trzy gry: Metroid Prime, Metroid Prime 2 Echoes i Metroid Prime 3 Corruption mogło pojawić się wcześniej czyż nie? Fajnie, że Nintendo odpicowało klasyczne Metroidy dodając do nich rozdzielczość 480p i sterowanie przystosowane dla Wii. Szkoda, że za taki przyjdzie nam zapłacić pełną stawkę (w USA 50 dolarów, w przyszłym miesiącu).
Może i trochę narzekam na siłę. W końcu Japońscy gracze mają jeszcze gorzej. U nich każda z trzech gier zostałą wydana osobno. Ale drażni mnie odświeżanie starych tytułów jedynie poprzez dostosowanie sterowania i kosmetyczne zmiany w oprawie, a następnie reklamowanie tego jako nowego produktu.
