Najbardziej skomplikowane zegarki świata [cz. 2]

Najbardziej skomplikowane zegarki świata [cz. 2]

Najbardziej skomplikowane zegarki świata [cz. 2]
Mariusz Kamiński
06.03.2013 10:30, aktualizacja: 13.01.2022 12:25

W poprzednim odcinku zajmowałem się zegarkami mechanicznymi o największej liczbie funkcji. Dziś przybliżę Wam modele z niesamowitymi komplikacjami. Poznacie zegarek mechaniczno-hydrauliczny, zegarek z blatem, którego nie ma, oraz Opus XI, w którym czas eksploduje!

W poprzednim odcinku zajmowałem się zegarkami mechanicznymi o największej liczbie funkcji. Dziś przybliżę Wam modele z niesamowitymi komplikacjami. Poznacie zegarek mechaniczno-hydrauliczny, zegarek z blatem, którego nie ma, oraz Opus XI, w którym czas eksploduje!

Trendy panujące w świecie zegarków mechanicznych są dość wyraźne. Manufaktury uznane i wiekowe zajmują się produkcją mechanizmów skomplikowanych, ale jednocześnie tradycyjnych i konserwatywnych. Stawiają na precyzję i dokładność wskazań, dążąc do stworzenia zegarka, który ma minimalne odchylenia dobowe (sekunda, pół sekundy) i jednocześnie innowacyjny mechanizm rozwijający klasyczne pomysły (tourbillon, różne rodzaje wychwytów etc.).

Inaczej sprawa wygląda w przypadku młodych manufaktur. Pęd innowacyjny i nieoglądanie się na innych są wyczuwalne na każdym kroku. Wiele produktów z targów BASEL World nie przypomina już klasycznych zegarków, a odczyt czasu wymaga chwili nauki. Jedną z takich manufaktur jest Harry Winston, który otworzył swoje podwoje w 1932 r.

Opus XI

Uwielbiam zegarki z serii Opus. Za każdym razem gdy HW ogłasza nowy model, fascynaci skomplikowanych mechanizmów wstrzymują oddech, bo wiedzą, że czeka ich prawdziwa uczta dla oka i umysłu. Jednym z najpopularniejszych modeli serii jest Opus XI zaprezentowany w 2011 r.

Zaprojektował go zegarmistrz Denis Giguet, człowiek o niezwykłej renomie w tej branży. Pomysł, jaki przyświecał inżynierowi, wyrósł na idei eksplozji czasu. Czas, który przemija, ulega unicestwieniu, a z okruchów powstaje nowy rozdział, kolejna godzina.

Zegarek składa się z trzech wyróżnionych części. W najmniejszym okienku widać balans, czyli koło obracające się na przemian w obu kierunkach. Średnie okienko to minuty prezentowane za pomocą kół ruchomych z cyframi. W głównym oknie pokazywane są godziny i to właśnie w nim zawiera się niesamowitość tego modelu. Cyfra godzinna znajduje się na środku. Składa się ona z 4 fragmentów, które układają się jak puzzle.

Obraz

Po upływie 59 minuty godzina rozpada się (eksploduje) na 4 kawałki, a na jej miejsce pojawiają się inne fragmenty, tworząc kolejną cyfrę. Ta niesamowita komplikacja została zamknięta w absorbującej wstrząsy obudowie i może być noszona na co dzień. Wyprodukowano 100 egzemplarzy, a cena wynosi 250 000 dol. O sposobie działania zegarka opowie Wam sam twórca w poniższym klipie.

HYT H1

Zegarek wyprodukowany przez praktycznie zupełnie nieznaną manufakturę Vincent Perriard & Company stał się hitem początku 2012 r. H1 został wypuszczony pod marką HYT, która ma zajmować się wyłącznie zegarkami z elementami hydraulicznymi.

Godziny prezentowane są za pomocą fluorescencyjnego płynu zamkniętego w szklanej rurce. Płyn jest wypychany za pomocą dwóch tłoczków naciskanych przez mechanizm zegarka. Ten jest nakręcany ręcznie, a rezerwa chodu wystarcza na 65 godzin, co samo w sobie jest nie lada osiągnięciem. Po prawej stronie blatu widoczny jest wskaźnik rezerwy, który informuje o zbliżającym się terminie ponownego nakręcenia. Po wypełnieniu płynem całej rurki (12 godzin) mechanizm wypompowuje go z niej (mechanizm retrograde) i rozpoczyna cykl na nowo.

Obraz

Koperta została wykonana z tytanu pokrytego powłoką diamentopodobną. Zegarek jest zaskakująco przystępny cenowo, bo kosztuje jedynie 45 000 dol. Więcej o mechanizmie działania dowiecie się z filmu poniżej. Drugi klip to sam Vincent Perriard i działający egzemplarz w jego rękach.

Aby nie pisać tylko o mechanizmach, postanowiłem przybliżyć Wam komplikację zupełnie innego rodzaju. Na pierwszy rzut oka zegarek Revelation R01 nie wyróżnia się niczym na tle klasycznych, nieskomplikowanych modeli, jakich pełno na rynku. R01 wskazuje jedynie godziny i minuty. Na niespodziankę przygotowuje nas koperta, która jest gruba i ciężka, co wskazuje na skomplikowany mechanizm i inne atrakcje czekające w środku.

Obraz

Zaskoczenie następuje po otwarciu szafirowego szkiełka chroniącego "blat". Okazuje się, że jest on przezroczysty, a pod nim kryje się kolejne szkiełko chroniące widoczny mechanizm. Polaryzacja szkiełka/soczewki sprawia, że po zamknięciu zegarka widoczne są jedynie wskazówki, a mechanizm pozostaje w ukryciu.

Sam mechanizm jest autorskim projektem Revelation. Niezwykle duży i silnie zmodyfikowany tourbillon wibruje z częstotliwością 21 600 uderzeń na godzinę, a rezerwa chodu wystarczy na 48 godzin. Koperta może być wykonana z kilku rodzajów złota oraz z tytanu. Złożenie i wyregulowanie pojedynczego egzemplarza trwa miesiąc. Zegarek kosztuje 150 000 dol. Jak działa trik optyczny w praktyce? Zapraszam do obejrzenia filmu. Czysta magia!

Obraz
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)