Gamifikacja wszystkiego: od szczoteczki do zębów po... ZUS

Gamifikacja wszystkiego: od szczoteczki do zębów po... ZUS

Gamifikacja wszystkiego: od szczoteczki do zębów po... ZUS
Blomedia poleca
03.03.2013 08:00, aktualizacja: 13.01.2022 12:28

Przy okazji zabawy szczoteczką, która zachęca dzieciaki do mycia zębów, dotarło do mnie, jak wiele instytucja państwa mogłaby skorzystać na prościuteńkich mechanizmach gamifikacji.

Przy okazji zabawy szczoteczką, która zachęca dzieciaki do mycia zębów, dotarło do mnie, jak wiele instytucja państwa mogłaby skorzystać na prościuteńkich mechanizmach gamifikacji.

Najlepsza szczoteczka świata

Dostaliśmy pod choinkę szczoteczkę do zębów, elektryczną. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dodatkowo ma też łączący się z nią radiowo wyświetlacz, który mierzy czas mycia zębów, pokazuje, którą część paszczęki aktualnie należy szczotkować, świeci lampką, jak się za mocno człowiek przyłoży oraz wyświetla uśmiechniętą buźkę, gdy dotrwamy do końca czyszczenia.

Gdy jednak spędzimy na szczotkowaniu dodatkowe 25 procent czasu, na wyświetlaczu pojawia się buźka jeszcze bardziej uśmiechnięta.

Obraz

Nasz syn, szczotkowaniem zębów zainteresowany – jak każda młodzież – raczej śladowo, dostał na punkcie nowej szczoteczki obsesji, zwłaszcza gdy odkrył, że końcówki z jego szczoteczki pasują do naszej. Obserwuje pilnie wyświetlacz i cieszy się jak dziecko (którym oczywiście jest, ale to wątek poboczny), gdy buźka wyświetli się w formie bardziej roześmianej.

Dotarło do mnie przy okazji tej szczoteczki, jak wiele instytucja państwa mogłaby skorzystać na takich prościuteńkich mechanizmach gamifikacji. Wiele osób nie chce się w to oczywiście bawić, ale gdyby zrobić to opcjonalnie?

Wielki Brat patrzy

Wszyscy płacimy obecnie taki sam ZUS (poza rolnikami i zatrudnionymi na etat, za których płacą wszyscy inni), ale przecież nie chorujemy wszyscy w jednakowy sposób i nie dbamy o siebie równie dobrze lub źle. Czemu zatem nie wprowadzić systemu promującego tych, którzy mało chorują, promować tych, którzy chodzą na siłownię i biegają?

Obraz

Oczywiście zaraz podniosłyby się krzyki, że Orwell, że Wielki Brat i permanentna inwigilacja. Ale moim zdaniem te płacze w śladowym, mało istotnym stopniu pochodziłyby od tych, których naprawdę interesuje ochrona ich prywatności.

Głównymi krytykami takiego systemu byliby wszyscy ci, którzy z dzisiejszego burdelu czerpią zyski. Czyli w moim przykładzie – palą, nie chodzą na siłownię i w kółko siedzą na zwolnieniu, a i tak obowiązuje ich taka sama stawka za ubezpieczenie zdrowotne, jak wszystkich innych.

Nagrody dla aktywnych

Moje rozwiązanie można przełożyć na każdą dziedzinę życia. I tak jesteśmy obserwowani przez miliony kamer, zostawiamy po sobie setki śladów w bankomatach, terminalach kart płatniczych, sieciach komórkowych i GPS-ie. Coraz więcej ludzi własnoręcznie ogłasza, gdzie się obecnie znajduje, co dla pokolenia starszego od nas jest kompletnie szokujące, ale dla nas – całkowicie naturalne. Przebiegłem 12 kilometrów, spaliłem 1400 kalorii, oto moja trasa, a oto ludzie, z którymi biegłem.

Obraz

Nowoczesne państwo powinno się o tym dowiedzieć i w nagrodę dać mi 0,1% zniżki na ubezpieczenie zdrowotne, wszak sam dbam o swoje zdrowie. A jeśli zapłaciłem w podatkach w 2011 roku iks tysięcy złotych, to w następnym dostaję 0,2% ulgi podatkowej, aby zachęcić mnie do jeszcze większej efektywności.

Obecnie całkiem niesprawiedliwie jesteśmy równani do wspólnego mianownika; wysportowani i grubasy, nieroby i pracusie. A przepraszam, ci ostatni są od lat zgamifikowani: im więcej zarabiają, tym więcej procentowo muszą zapłacić podatków, co jest konceptem całkowicie i kompletnie przeciwnym od zamierzonego przeze mnie, bo karze się ich za aktywność, przedsiębiorczość i pomysłowość.

Gamifikacja totalna

Istnieje zatem niezerowa szansa, że gdy nasz kraj zajmie się gamifikacją, w pierwszej kolejności dowali wyższe stawki zdrowotne niepalącym i niepijącym, wszak nie dokładają się akcyzą do powszechnego dobrobytu urzędniczego. Ale zawsze miło sobie pomarzyć.

Wracam na ziemię i idę wyszczotkować zęby. Firmo Oral-B, w następnym modelu poproszę o zrzucanie danych o przebiegu szczoteczki do Internetu, listy rankingowe, listy celów, achievementy, daily questy i wyróżnienia dla najpilniej szczotkujących na świecie.

Jakub "Cubituss" Kowalski

Wpis pochodzi z blogu Zagraceni.pl. Republikacja za zgodą autora.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)