"Community" - serialowa papka popkulturowa w najlepszym wydaniu

"Community" - serialowa papka popkulturowa w najlepszym wydaniu

"Community" (Fot. NBC)
"Community" (Fot. NBC)
Marta Wawrzyn
07.02.2013 16:00, aktualizacja: 13.01.2022 12:39

Po długiej przerwie powraca dziś z nowymi odcinkami "Community", druga obok "The Big Bang Theory" ulubiona komedia geeków. Jeśli jeszcze nie znacie świata serialu, w którym w jednym odcinku parodiują "Chłopców z ferajny", w drugim "Pulp Fiction", a w kolejnym grają w Dungeons and Dragons albo 8-bitową grę z lat 80., dowiedzcie się, czym jest "Community", i wskakujcie na pokład.

Po długiej przerwie powraca dziś z nowymi odcinkami "Community", druga obok "The Big Bang Theory" ulubiona komedia geeków. Jeśli jeszcze nie znacie świata serialu, w którym w jednym odcinku parodiują "Chłopców z ferajny", w drugim "Pulp Fiction", a w kolejnym grają w Dungeons and Dragons albo 8-bitową grę z lat 80., dowiedzcie się, czym jest "Community", i wskakujcie na pokład.

"Community" to serial komediowy emitowany przez NBC (w Polsce wszystkie dotychczasowe sezony pokazał FOX). Jego bohaterowie to grupka życiowych nieudaczników, którzy z różnych powodów lądują w Greendale Community College, kiepskiej uczelni publicznej w stanie Kolorado. Jeszcze nie wiedzą, że znaleźli się w magicznym miejscu, w którym wszystko może się zdarzyć: za żywopłotem można znaleźć ukrytą trampolinę, szkolna impreza potrafi przemienić się w zdrowo pokręcony film o zombie, a w szkolnej stołówce rozegrać się mogą sceny ze słynnego filmu o mafii.

Wśród świetnie napisanych bohaterów znajdują się: Jeff (Joel McHale), były prawnik, któremu odmówiono prawa wykonywania zawodu, kiedy okazało się, że nie ma wykształcenia; Britta (Gillian Jacobs), wojująca feministka, która kiedyś odeszła ze szkoły, bo sądziła, że zrobi to wrażenie na Radiohead; Abed (Danny Pudi), "30-letni polsko-palestyński prawiczek"; Troy (Donald Glover), chłopak, który w liceum był dobrze zapowiadającym się futbolistą, ale doznał kontuzji i uznał, że nie ma nic lepszego do roboty, niż iść na studia; a także Pierce (Chevy Chase), zgryźliwy starszy pan, sypiący jak z rękawa obraźliwymi tekstami. Równie barwnymi postaciami są profesorowie i dziekan uczelni.

Sitcom o szkole? Nie do końca

Serial nabiera rozpędu i staje się prawdziwą ucztą dla geeka dopiero pod koniec pierwszego sezonu (nie znaczy to, że pierwsze odcinki można sobie darować – świat w "Community" budowany jest bowiem cegiełka po cegiełce, więc nie ma sensu zaczynać oglądania od środka). To wtedy zaczyna się parodiowanie na szerszą skalę wszelkich możliwych dzieł popkultury i zamiana ich we własną, rewelacyjną w swoim szaleństwie papkę.

Pierwszy odcinek, w całości stanowiący parodię znanego filmu, to "Contemporary American Poultry" (1x21), w którym bohaterowie zakładają gangsterskie imperium na wzór tego z "Chłopców z ferajny". W stworzonej przez nich organizacji każdy jest ważny i każdy ma swoje zadania, zupełnie jak w prawdziwej mafii. Biznesem, w który wchodzą, nie są jednak narkotyki, nie jest nim też broń, lecz paluszki z kurczaka, jedyna dobra rzecz dostępna w studenckiej stołówce. Ponieważ jestem wielką fanką "Chłopców z ferajny", a "Community" świetnie udało się podrobić specyficzny styl filmu, po tym odcinku zakochałam się w serialu bez pamięci.

Contemporary American Poultry

I zostałam nagrodzona. W "Community" parodiowane jest w zasadzie wszystko, ze szczególnym uwzględnieniem rozrywki typowo geekowskiej. Mamy więc "Batmana", Dungeons and Dragons, "Pulp Fiction", "Doktora Who", "28 dni później", są odniesienia do "Rambo", "Szklanej pułapki", "Terminatora", "Gwiezdnych wojen", "Matriksa", westernów, znanych seriali i w zasadzie wszystkiego, co tylko dusza zapragnie. Jeśli znacie już dobrze serial lub/i nie boicie się spoilerów, polecam artykuł o moich 10 ulubionych odcinkach "Community".

Jak zmieniał się poziom produkcji, możecie zobaczyć na Metacritic - pierwszy sezon ma tylko 69%, kolejny - 88%. Ciekawostką jest, że "Community" jeszcze bardziej niż krytycy kochają widzowie. A przynajmniej ta garstka, która go ogląda – bo to zdecydowanie nie jest serial dla wszystkich.

Abed, czyli geekowski everyman

Ulubieńcem wielu widzów i facetem, któremu zawdzięczamy większość geekowskich odlotów w serialu, jest Abed Nadir (Danny Pudi), największy dziwak w grupie, pół Polak, pół Palestyńczyk. Ojciec wysłał go do szkoły, żeby nauczył się prowadzić rodzinny biznes – knajpkę z falafelami.

Abed jest dziwolągiem i odludkiem, bohaterem w gruncie rzeczy bardzo samotnym, który ma jednak niesamowitą wyobraźnię i rozbudowany świat wewnętrzny. Wie o popkulturze wszystko, widział każdy film i każdy serial, ponieważ - jak mówi - wychowała go telewizja. Ilu geeków mogłoby się pod tym podpisać? Zapewne niejeden.

Community - Best of Abed (Season 1)

Dla Polaków to bohater szczególnie ciekawy – w końcu nieczęsto mamy okazję usłyszeć język polski w amerykańskim serialu. Nie jakiś łamany polski z translatora Google'a, tylko prawdziwy, czysty polski. I to w wykonaniu kogoś, kto zdecydowanie na Polaka nie wygląda!

Abed jest pół-Polakiem, ponieważ pół Polakiem (i pół Hindusem) jest odgrywający jego rolę, urodzony w Chicago Danny Pudi. W jego domu mówiło się po angielsku i polsku, stąd też nasz język nie jest mu obcy. Babcia nauczyła go nawet polskich pieśni ludowych – rewelacyjną próbkę możecie zobaczyć poniżej.

Danny Pudi - sings in polish

Tak jak dla wielu "30 Rock" jest serialem o Kennecie (bo jest!), tak "Community" w dużej mierze jest serialem o Abedzie, który coraz bardziej wciąga w swój świat kolegów. W trzecim sezonie "Community" stało się to mocno pokręcone – jest na przykład odcinek, w którym stworzono sześć różnych osi czasu, jest też odcinek, w którym pojawia się bardzo sugestywna wizja bohaterów w psychiatryku.

Taką wizję zawdzięczamy twórcy serialu, Danowi Harmonowi, znakomitemu scenarzyście, ale też człowiekowi, z którym ponoć trudno wytrzymać w pracy. W maju zeszłego roku NBC w końcu Harmona wyrzuciło (kilka miesięcy później z serialu wyleciał Chevy Chase, który wcześniej publicznie kłócił się z Harmonem).

A już jutro "The Hunger Deans"!

Te publiczne kłótnie i spadająca oglądalność (mimo że jakość wcale nie spada) sprawiły, że NBC wysłało serial na dłuższą przerwę. Komedia miała wrócić 19 października 2012 roku, ale okazało się, że dla NBC 19 października to nie data, lecz stan umysłu. Właściwą datą premiery okazał się 7 lutego 2013 roku.

Wieczoru 7 lutego fani "Community" wyczekują z niecierpliwością, ale też obawami. W końcu Dan Harmon przez te wszystkie lata osobiście czuwał nad każdym odcinkiem. Bez niego to już może nie być to samo. A poza tym sezon będzie skrócony do marnych 13 odcinków. Po finale pożegnamy Chevy'ego Chase'a, a kto wie, może i wszystkich. Trudno powiedzieć, co przyniesie przyszłość. NBC znane jest z utrzymywania na antenie chwalonych przez krytyków seriali mimo ich słabej oglądalności (jak "30 Rock" i "Parks and Recreation"), ale ile lat tak można? Sześć sezonów i film? Niekoniecznie.

Na razie jednak zamartwianie się odłóżmy na bok, bo znakomite trailery pokazują, że może jednak wszystko będzie OK i ani nie spadnie jakość "Community", ani nikt nagle nie postanowi wyrzucić go z ramówki. W premierowym odcinku czwartej serii zobaczymy "The Hunger Deans", czyli "Igrzyska śmierci" w stylu Greendale. Nie zabraknie dziwacznych zawodów, będą też nie do końca ubrane jednorożce i dziekan w damskich ciuchach.

Czyli mniej lub bardziej to co zwykle.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)