Najbardziej niezwykłe niezrealizowane programy NASA

Najbardziej niezwykłe niezrealizowane programy NASA

Najbardziej niezwykłe niezrealizowane programy NASA
Mariusz Kamiński
07.01.2013 11:00, aktualizacja: 13.01.2022 12:56

NASA ma lata świetności za sobą. Niezaprzeczalnie wiele sukcesów nie mogło wystarczyć, by państwowy moloch przetrwał tak długo. Pozostały ostrożne plany na przyszłość, pokaźne doświadczenie i infrastruktura oraz szuflada pełna mniej lub bardziej niezwykłych pomysłów, które przegrały z prozą życia. Oto kilka z nich.

NASA ma lata świetności za sobą. Niezaprzeczalnie wiele sukcesów nie mogło wystarczyć, by państwowy moloch przetrwał tak długo. Pozostały ostrożne plany na przyszłość, pokaźne doświadczenie i infrastruktura oraz szuflada pełna mniej lub bardziej niezwykłych pomysłów, które przegrały z prozą życia. Oto kilka z nich.

Comet Rendezvous Asteroid Flyby

Na początek coś, co przez długi czas rozpalało wyobraźnię naukowców/astronomów z całego świata. Projekt, który mógł dostarczyć niesamowitą ilość świeżych i kompletnych danych na temat wielkich podróżników kosmosu - asteroid.

Obraz

Program CRAF narodził się w Jet Propulsion Laboratory w późnych latach 80. i tam dojrzewał przez prawie 7 lat. Zespół inżynierów i naukowców miał opracować i skonstruować pojazd (pierwszy egzemplarz Mariner Mark II), który dotarłby do jednej z pobliskich asteroid i podróżował w jej pobliżu przez kolejne 3 lata, czyli podczas fragmentu podróży orbitalnej wokół Słońca. Poza krążeniem wokół "podróżnika" i zbieraniem danych na odległość CRAF miał "wstrzelić" w powierzchnię asteroidy próbnik, który dokonałby możliwie dokładnej analizy składu, między innymi pod kątem życia (panspermia).

Na pokładzie CRAF znalazłyby się kamery, aparaty fotograficzne, spektrometry, akcelerometry, nadajniki radiowe, kolektory i analizatory gruntu oraz magnetometr. Wszystkie te urządzenia pomogłyby odpowiedzieć na setki pytań dotyczących natury asteroid i rozwiać potężną chmurę spekulacji i niepewności. Celem programu CRAF był asteroid Kopff i/lub 449 Hamburga.

Start miał odbyć się w 1995 r. W 1991 r. został przesunięty o rok do przodu, co nadszarpnęło fundusze agencji. Dodatkowe zmiany w konfiguracji lotu wymusiły jednak rezygnację z drugiej daty. Wkrótce potem projekt został skasowany ze względu na zbyt duże przekroczenie budżetu. Część danych została zebrana później przez Stardust i Deep Impact, wciąż jednak pozostaje wiele pytań, na które miał odpowiedzieć CRAF. Jego godnym następcą będzie prawdopodobnie misja ESA "Rosetta", która dokona lądowania na asteroidzie w 2014 r.

Jupiter Icy Moons Orbiter

Lodowe księżyce Jowisza to wdzięczny temat planowanych misji badawczych. Głównym bodźcem kierującym naukowcami jest przekonanie, że pod zamarzniętą powierzchnią każdego z nich znajduje się ocean słonej wody, w którym panujące warunki pozwalają na funkcjonowanie podstawowych form życia.

Obraz

JIMO był niezwykle kosztownym programem. Narodził się ok. 2002 r. i zakładał start na 2015-2017 r. Całość miała kosztować podatnika 16 mld dol. i była to suma minimalna. Na pokładzie pojazdu miał znaleźć się reaktor atomowy, który miał stanowić główne źródło energii napędowej dla silników jonowych. Nadwyżki energii wykorzystałby bardzo silny radar, który miał penetrować powierzchnie Ganimedesa, Kallisto i Europy.

Misja miała trwać przeszło 20 lat. Cechowała się niezwykłą innowacyjnością i niestety dużym ryzykiem. NASA skasowała projekt i przeznaczyła 90 mln dol. na anulowanie zawartych kontraktów. Nie ma to jak skuteczne i realistyczne planowanie.

Mars Astrobiology Explorer-Cacher

Obraz

Drugim powodem, dla którego wspominam o MAX-C, jest jego powrót na Ziemię. Łazik miał zebrać próbki, zapakować je do specjalnych zbiorników i przygotować się do powrotu za sprawą kolejnej, jeszcze nie zaplanowanej misji.

Łazik miał wylądować na Marsie w styczniu, za 6 lat. Padł ofiarą cięć budżetowych oraz nowych pomysłów na ekspedycję "2018". Także ExoMars stanął pod znakiem zapytania (przynajmniej w bieżącej postaci) i powoli rodzą się plany konstrukcji zupełnie nowego, dużego łazika, który miałby odgrywać rolę wspomnianych wcześniej MAX-C i ExoMars. To oczywiście oznacza kolejne lata przygotowań i coraz mniejsze szanse na przełomowe wyniki za naszego żywota.

Aerial Regional-scale Environmental Survey

Przeuroczy pomysł, który narodził się w laboratoriach Langley Research Center. ARES to samolocik, który miał latać nad powierzchnią Marsa i zbierać dane o atmosferze czerwonej planety, analizować pole magnetyczne i robić wspaniałe zdjęcia z lotu marsjańskiego ptaka.

Obraz

ARES miał być przetransportowany na Marsa w postaci złożonej, w specjalnej kapsule i zostać uwolniony podczas fazy opadania na spadochronie. Napęd pojazdu nie został do końca opracowany. Rozważano zastosowanie silników elektrycznych, zapłonowych i rakiet. Czas lotu pojazdu wytyczono na 60 minut.

Projekt miał stać się częścią Mars Scout Mission i wystartować w tym roku. Przegrał niestety z MAVEN - sztucznym satelitą Marsa, który ma zbierać dane o atmosferze. Znacznie mniej ciekawe niż marsjański samolot...

Internet na Marsie

NASA w 2009 r. planowała założyć na Marsie Internet szerokopasmowy. Mars Telecommunications Orbiter miał trafić na wysoką orbitę Marsa i transmitować dane ze wszystkich łazików i innych potencjalnych pojazdów dreptających po planecie i przesłać je w kierunku Ziemi.

Obraz

Streaming międzyplanetarny miał trwać 10 lat. Łącze miało zostać zrealizowane za pomocą silnej wiązki lasera w systemie Lasercom. Potrzeba stworzenia takiego systemu łączności narodziła się po uzbieraniu i magazynowaniu danych przez projekt Mars Science Laboratory. Informacji jest niezwykle dużo, a ich transmisja drogą radiową niezwykle ślamazarna i czasami zawodna.

Projekt został skasowany, między innymi na rzecz zabawki ekologów, czyli satelity Glory, który został wystrzelony tylko po to, by z powodu usterki skończyć na dnie oceanu i pochłonąć prawie 424 mln dol.

Dobrą informacją w sprawie jest potencjalny następca księżycowy, czyli LADEEE (Lunar Atmosphere and Dust Environment Explorer). Będzie on testował laserowe formy wymiany informacji w 2017 r., co może przyspieszyć prace nad marsjańskim odpowiednikiem.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)