Jeśli koncept nazwany mPower stanie się rzeczywistością, na zawsze odmieni się wygląd wszelkich centrów handlowo - kulturalnych, hipermarketów i innych obiektów użyteczności publicznej. W obieg wejdzie nie system monetarny, lecz opierający się na grantach energetycznych. W skrócie: ile wydepczesz, tyle z tego będziesz mieć.
Jeśli koncept nazwany mPower stanie się rzeczywistością, na zawsze odmieni się wygląd wszelkich centrów handlowo - kulturalnych, hipermarketów i innych obiektów użyteczności publicznej. W obieg wejdzie nie system monetarny, lecz opierający się na grantach energetycznych. W skrócie: ile wydepczesz, tyle z tego będziesz mieć.
*mPower *to urządzenie do generowania energii z ludzkiego wysiłku. Ma interaktywny panel sterowania z wielofunkcyjnym menu. Działa podobnie do steppera: wchodzisz, przedeptujesz i wytwarzasz energię elektryczną, tracąc przy okazji trochę kalorii i zyskując punkty, które zbierasz na specjalnej karcie (coś podobnego do lojalnościówek albo supermarketowych "skarbonek") i możesz wymienić potem na np. bilet do kina. W przypadku zwykłego steppera męczysz się i tracisz kalorie. Koncept *mPower *oparto na regule popracuj i miej coś z własnego wysiłku. W praktyce sprowadzałoby się to do tego, iż korzystający z mPower podczas stepowania wytwarzaliby prąd, który zasilałby urządzenia znajdujące się wbudynkach użyteczności publicznej. W czasie stepowania można by słuchać muzyki, czytać newsy, itp. mPower można dostosować do potrzeb osób niepełnosprawnych tak, by i one mogły brać aktywny udział w wytwarzaniu eko-prądu.
Koncept świetny, tylko interesjący byłby przelicznik ilości wydeptanej energii i otrzymanych zań punktów. Bo jeśli byłby oparty na proporcjach podobnych tym, które oferuje większość programów lojalnościowych, wspieranych kolorowymi katalogami z prezentami za uzbierane punkty, to człowiek mógłby się tu okazać bardzo tanią siłą roboczą...
Źródło: The Design Blog