NASA prezentuje kosmiczny skafander Z‑1 - Buzz Lightyear byłby w kosmoswzięty!
Zastanawiam się tylko, dla kogo miałby być ten niezwykły strój z zielonymi wstawkami. Loty załogowe pod szyldem NASA są tak daleko w lichym budżecie, że prawdopodobnie nasze pokolenie ich nie doczeka. Czyżby więc prezent dla sektora prywatnego?
Zastanawiam się tylko, dla kogo miałby być ten niezwykły strój z zielonymi wstawkami. Loty załogowe pod szyldem NASA są tak daleko w lichym budżecie, że prawdopodobnie nasze pokolenie ich nie doczeka. Czyżby więc prezent dla sektora prywatnego?
Podobieństwo stroju do postaci Buzza jest a całą pewnością zamierzona. Z-1 to pierwszy od 20 lat prototyp stroju dla kosmonautów przyszłej generacji. Z uwagi na chwilowe zawieszenie lotów załogowych, Z-1 nie prędko zobaczy akcję (i na pewno nie w tym wcieleniu), ale przynajmniej treningi będą miały w czym się odbywać.
Najważniejszą zmianą jest rezygnacja z oddzielnego hełmu. Tym razem jest to na stałe przymocowana kopuła zapewniająca znacznie lepsze pole widzenia, niż hełm z walcowatą szybką. Innym rewolucyjnym rozwiązaniem jest umieszczenie czegoś na kształt włazu wejściowego na tylnej części stroju. Po umieszczeniu "wkładu" w postaci kosmonauty, właz działa także jako stelaż dla dodatkowych urządzeń. Zastosowanie uniwersalnego interfejsu z tyłu sprawia, że strój można podłączyć także do łazika lub innych komponentów wyprawy.
Swoboda poruszania się była jednym z najważniejszych wyznaczników podczas projektowania skafandra. Łączenia stawów są wyjątkowo elastyczne i pozbawione ciężkich elementów (np. stalowych pierścieni). Z-1 ma być także strojem typu EVA (extravehicular activity), czyli służyć do przechadzek po kosmicznym terenie.
Oczywiście już teraz mówi się o Z-2, gdyż Z-1 jest jedynie wzorcem, na którym będą bazować przyszłe rozwiązania. Priorytetowym kontekstem jest misja na Marsa, która będzie prawdopodobnie kolejnym wielkim krokiem dla ludzkości.