Zauważyliście że osoby które mają w zwyczaju wstawać dopiero w okolicach południa, społecznie uznawane są za leni i obiboków? I to niezależnie od tego o której skończyły pracę. Oczywiście, nie każdy może wysypiać się ile chce - większość z nas smętnie wstaje w okolicach szóstej, aby zdążyć na ósmą do pracy. Okazuje się jednak że wcześnie wstawanie może nie być takim rewelacyjnym i efektywnym rozwiązaniem i wcale nie służyć produktywności. Jeśli więc nie musicie wstawać bladym świtem, lepiej pospać dłużej, bo:
Zauważyliście że osoby które mają w zwyczaju wstawać dopiero w okolicach południa, społecznie uznawane są za leni i obiboków? I to niezależnie od tego o której skończyły pracę. Oczywiście, nie każdy może wysypiać się ile chce - większość z nas smętnie wstaje w okolicach szóstej, aby zdążyć na ósmą do pracy. Okazuje się jednak że wcześnie wstawanie może nie być takim rewelacyjnym i efektywnym rozwiązaniem i wcale nie służyć produktywności. Jeśli więc nie musicie wstawać bladym świtem, lepiej pospać dłużej, bo:
- Sowy są bardziej kreatywne niż skowronki
Podział na skowronki i sowy, czyli osoby którym lepiej pracuje się wcześnie rano bądź dopiero późnym wieczorem ma długa tradycję i zosta udowodniony naukowo (badania nad chronotypem człowieka). Studia nad kreatywnością pokazują jednak wyraźnie, że to nie i którzy śpiewają co rano ?Jak dobrze wstać skoro świt, jutrzenki blask duszkiem pić..." są bardziej kreatywni, ale właśnie Ci, którzy wolą spać do południa i pracować do 3 w nocy.
- Ranne wstawanie zwiększa stres
Zbyt wczesny poranek wpływa na nasz poziom stresu. I to nawet nie w związku z tym, że czujemy się niewyspani - to nasza biologia mówi nam że szósta rano to zła pora na pobudkę. W jaki sposób? Otóż hormon stresu, jak nazywany bywa kortyzol (produkowany przez korę nadnerczy) osiąga największe stężenie we krwi między 6 a 8 rano. Pobudka w tych godzinach to niemalże unurzanie się w stresie. Rozwiązaniem jest więc pobudka w okolicach 5 rano, bądź przespanie tego niebezpiecznego okresu.
- Dodatkowa godzinka snu dobrze wpływa na samopoczucie
Jeśli uważasz, że wystarcza Ci 7 godzin snu, rozważ możliwość dorzucenia kolejnej godzinki lub dwóch do Twojego planu dnia. Dlaczego? Badania prowadzone w szpitalu zajmującym się problemami ze snem (Hospital Sleep Disorders Center w Detroit) przekonują, że wydłużenie snu o godzinę bądź dwie w stosunku do tego jaką ilość snu deklarują osoby jako wystarczającą, znacząco podwyższa ich wydajność.
Tu jednak warto zachować ostrożność, zbyt długi sen ma bowiem odwrotny efekt.
Jednym słowem, jeśli nie musisz dziś wstawać wcześnie to może doczytasz ten artykuł do końca i jeszcze na godzinkę wskoczysz do łóżeczka?
Źródło: wired.com
