Internauto, łatwo sprawdzić, czy masz depresję. Wyleczyć ją przez Sieć też się da!

Internauto, łatwo sprawdzić, czy masz depresję. Wyleczyć ją przez Sieć też się da!

Po czym poznać depresję u internauty? (Fot. Flickr/ !ogan-paig3(:/Lic. CC by)
Po czym poznać depresję u internauty? (Fot. Flickr/ !ogan-paig3(:/Lic. CC by)
Marta Wawrzyn
20.11.2012 16:00, aktualizacja: 13.01.2022 13:16

Naukowcy są w stanie ocenić stan zdrowia psychicznego internauty, obserwując jego zachowania w Sieci. Ba, wynaleziono już aplikację, która jest w stanie wyleczyć osoby z depresją. Jej skuteczność jest wyższa, niż można by przypuszczać.

Naukowcy są w stanie ocenić stan zdrowia psychicznego internauty, obserwując jego zachowania w Sieci. Ba, wynaleziono już aplikację, która jest w stanie wyleczyć osoby z depresją. Jej skuteczność jest wyższa, niż można by przypuszczać.

Nasze zwyczaje i zachowania w Internecie potrafią o nas powiedzieć bardzo dużo. Naukowcy, którzy je obserwują, umieją powiedzieć, jaką mamy osobowość, potrafią też rozpoznać ewentualne problemy psychiczne.

Po czym poznać depresję u internauty?

Nie trzeba psychologa, żeby stwierdzić, że osoba, która wrzuca do Sieci swoje występy z baru karaoke, jest raczej ekstrawertykiem. A co powiedzieć o kimś, kto często wysyła e-maile albo rozmawia ze znajomymi na Facebooku? Albo o kimś, kto korzysta z torrentów więcej niż inni?

W badaniu Missouri University of Science and Technology wzięło udział 216 studentów, zarówno takich, u których widać było oznaki depresji, jak i takich, którzy byli zdrowi. Odpowiadali na pytania o aktywność w Internecie, nie wiedząc, w jakim celu na nie odpowiadają.

Badanie wykazało, że osoby chore na depresję częściej korzystają z programów do wymiany plików, np. torrentów. Częściej też mailują, rozmawiają na czatach, oglądają online wideo i grają. Również przeskakiwanie od jednego zadania do drugiego (np. obejrzenie kawałka wideo, wysłanie e-maila, znów oglądanie wideo, znów przerwa) częściej zdarza się internautom chorym na depresję.

Takie częste przełączanie się może oznaczać problemy z doświadczaniem emocji i desperackie poszukiwanie czegoś, co te emocje wywoła. Z kolei częste mailowanie czy rozmowy na czacie mogą sugerować, że brakuje nam prawdziwych kontaktów z ludźmi.

Co odróżnia heavy usera od internauty z depresją? Ten pierwszy po prostu dużo czasu spędza w Sieci. Ten drugi potrafi klikać przez cały dzień bez przerwy, by potem przez kolejne dwa dni nie zaglądać do Internetu w ogóle. Oczywiście, użytkownicy, którzy spędzają dużo czasu w Sieci, również często przełączają się pomiędzy różnymi programami, aplikacjami i stronami. W tym ich przełączaniu jest jednak zwykle jakaś prawidłowość. Osoby z depresją klikają często bez sensu.

Pacjencie, wylecz się aplikacją

Depresję wcale nie tak łatwo zdiagnozować (zwłaszcza jeśli próbuje to zrobić sam pacjent, co w dobie "doktora Google" nie jest wcale takie niecodzienne), jeszcze trudniej ją wyleczyć. Ale są już tacy, którzy próbują to robić przez Internet. Venture Beat doniósł, że szwedzka aplikacja na smartfony o nazwie Viary jest całkiem skuteczna. Wyleczyć udało się aż 73,5% osób, które uczestniczyły w teście.

W każdy weekend osoby testujące Viary opisywały, co przytrafiło im się w ciągu tygodnia. Odpowiadał im krótko student psychologii – i to był jedyny kontakt chorych z profesjonalistą. Resztę załatwiała aplikacja, która doradzała pacjentowi któreś ze 100 obecnych w bazie zachowań, mających łagodzić depresję, a następnie śledziła postępy. Chodzi o proste czynności, których chore osoby często nie są w stanie wykonać – np. wstanie z łóżka, kiedy dzwoni budzik, czy wyjście z domu i porozmawianie z ludźmi.

Choć aplikacja zamiast lekarza nie w każdym przypadku się sprawdzi, Szwedzi udowodnili, że jeśli jest dobrze zrobiona, to może wystarczyć. Kto wie, może za 10 albo 20 lat gabinety psychologiczne przestaną być potrzebne, bo przez Internet będzie się dało pacjenta i zdiagnozować, i wyleczyć?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)