Koniec telewizji analogowej w Polsce. Sprawdźcie, kiedy zniknie Wam obraz

Koniec telewizji analogowej w Polsce. Sprawdźcie, kiedy zniknie Wam obraz

Nie prześpijcie rewolucji! (Fot. Flickr/ Photo Extremist/Lic. CC by-nd)
Nie prześpijcie rewolucji! (Fot. Flickr/ Photo Extremist/Lic. CC by-nd)
Marta Wawrzyn
09.11.2012 16:00, aktualizacja: 13.01.2022 13:21

W ciągu najbliższych kilku miesięcy w Polsce zapanuje cyfrowa rewolucja. Telewizja analogowa przestała już działać w Lubuskiem, teraz czas na kolejne regiony. Kiedy zniknie u Was sygnał? Co trzeba kupić, żeby wciąż dało się oglądać telewizję? Czy Polacy są przygotowani na zmiany?

W ciągu najbliższych kilku miesięcy w Polsce zapanuje cyfrowa rewolucja. Telewizja analogowa przestała już działać w Lubuskiem, teraz czas na kolejne regiony. Kiedy zniknie u Was sygnał? Co trzeba kupić, żeby wciąż dało się oglądać telewizję? Czy Polacy są przygotowani na zmiany?

7 listopada miało miejsce pierwsze w Polsce wyłączenie sygnału analogowego telewizji naziemnej, który nie działa już od wczoraj w Lubuskiem. Aktu wyłączenia nadajników dokonał osobiście o świcie na Starym Rynku w Gorzowie Wielkopolskim minister Michał Boni. Jeśli jesteście fanami historycznych chwil i puszących się polityków, zerknijcie tutaj.

Jeśli wolicie przydatne informacje, oto najważniejsze z nich w telegraficznym skrócie.

Kiedy będą wyłączać nadajniki w innych regionach?

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji ustaliło już dokładny harmonogram wyłączania telewizji analogowej w Polsce. Składa się on z siedmiu etapów; pierwszym było wczorajsze wyłączenie nadajników w Zielonej Górze i Żaganiu.

28 listopada przestaną działać nadajniki w Gdańsku, Iławie i Poznaniu. 19 marca wyłączone zostaną nadajniki w Elblągu, Rzeszowie, Szczecinie, Warszawie i Wiśle. Kolejna fala wyłączania będzie miała miejsce 22 kwietnia i obejmie Częstochowę, Gorlice, Kłodzko, Opole, Rabkę, Szczawnicę, Tarnów, Wrocław i Zakopane.

20 maja zaprzestaną emisji nadajniki w Białogardzie, Bydgoszczy, Gnieźnie, Kaliszu, Katowicach, Koninie, Koszalinie, Krakowie, Lęborku, Łodzi, Pile i Świnoujściu, a 17 czerwca – w Białej Podlaskiej, Białymstoku, Bieszczadach, Dęblinie, Kielcach, Lublinie, Olsztynie, Opocznie, Płocku, Przemyślu, Siedlcach, Suwałkach i Zamościu. Ostatnie wyłączenie będzie miało miejsce 23 lipca i obejmie Giżycko, Jelenią Górę, Leżajsk oraz Ostrołękę.

Jeśli nie jesteście pewni, dzięki któremu nadajnikowi oglądacie teraz telewizję, polecam mapę w "Gazecie Prawnej" - widać na niej dość dobrze, kto kiedy straci obraz.

Co należy zrobić, żeby wciąż oglądać telewizję?

Żeby móc oglądać telewizję, należy udać się na zakupy. Wytyczne techniczne dla odbiorników określono dokładnie na stronie Cyfryzacja.gov.pl. Odbiornik musi obsługiwać formaty SDTV i HDTV, kodowane w systemie MPEG-4 część 10. Aby prawidłowo odbierać sygnał fonii, odbiornik musi wspierać formaty mono, stereo i dwa dźwięki, aż do dźwięku dookólnego 5.1., kodowane w systemie MPEG-2 Warstwa II i E-AC-3 (Dolby Digital Plus).

Jeżeli jesteście użytkownikami platformy satelitarnej albo telewizji kablowej i macie dekoder od operatora, w ogóle nie zauważycie zmian. Jeśli posiadacie w miarę nowy odbiornik z wbudowanym dekoderem DVB-T MPEG-4, również nie musicie się martwić, że stracicie obraz. Jeśli jesteście właścicielami starego odbiornika, musicie do niego dokupić do zewnętrzny dekoder DVB-T MPEG-4. Jest to wydatek rzędu 100-200 zł.

Jeżeli nie bardzo wiecie, jak wybrać dekoder, poszukajcie testów w Sieci. Jest ich naprawdę dużo. Jeżeli zależy Wam jedynie na tym, żeby działało, pamiętać musicie tylko o jednym: aby wybrać dekoder, który da się podłączyć do gniazd, w które wyposażony jest Wasz telewizor.

Dla osób starszych i tych, które niewiele wiedzą o swoich telewizorach, rząd przygotował krótkie filmy z babcią Lodzią. Wszystko jest w nich wytłumaczone tak, że naprawdę nie da się nie zrozumieć, poza tym to naprawdę urocza babcia.

Rewolucja cyfrowa po polsku

Problem w tym, że wielu Polaków do zmian nie jest jeszcze przygotowanych. Owszem, większość z nas coś tam o telewizji cyfrowej słyszała, ale - jak donosił w październiku PAP - tylko 20% gospodarstw domowych odbierających telewizję wyłącznie za pośrednictwem telewizji naziemnej ma odbiorniki przystosowane do odbioru cyfrowego. Ale aż tak źle z nami nie jest – Edwin Bendyk w "Polityce" pisze, że:

W istocie jednak większość Polaków cyfrową rewolucję już przeprowadziła na własną rękę. Korzystają z oferty nadawców telewizji satelitarnej odbieranej przez 41% gospodarstw i kablowej (31% gospodarstw). Tylko co czwarte gospodarstwo domowe w Polsce ogląda telewizję za pomocą anteny odbierającej sygnał nadawany z nadajników naziemnych.

Większość mieszkańców dużych miast nawet więc nie zauważy, kiedy dokona się cyfrowa rewolucja. Za to po wsiach chodzą nieuczciwi "fachowcy", którzy oferują starszym osobom swoje magiczne usługi, polegające na podłączeniu dekodera (za kilkaset złotych). Z kolei sklepy ze sprzętem RTV cieszą się, że więcej zarobią, bo znajdzie się wiele osób, które zamiast kupić dekoder zechcą wymienić telewizor na nowszy.

W tym wszystkim niestety brakuje sensownej akcji informacyjnej rządu. Internauci, owszem, mogą zajrzeć na całkiem nieźle przygotowaną stronę o cyfryzacji, osoby starsze raczej tego nie zrobią. Zapewne więc znajdą się w Polsce osoby, które nie zrozumieją, dlaczego nagle telewizor im zamilkł.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)