Zakłady świata gier. Jak zapuścić dredy przez PlayStation i nie wygrać whisky przez Wiedźmina

Zakłady świata gier. Jak zapuścić dredy przez PlayStation i nie wygrać whisky przez Wiedźmina

Zakłady świata gier. Jak zapuścić dredy przez PlayStation i nie wygrać whisky przez Wiedźmina
Redakcja Gadżetomanii
07.11.2012 11:15, aktualizacja: 13.01.2022 13:22

Ludzie pracujący w branży gier wideo od czasu do czasu wpadają na niezbyt mądre pomysły. Na przykład próbują się zakładać z dziennikarzami albo… Internetem. Przeważnie nie kończy się to dla nich dobrze.

Ludzie pracujący w branży gier wideo od czasu do czasu wpadają na niezbyt mądre pomysły. Na przykład próbują się zakładać z dziennikarzami albo… Internetem. Przeważnie nie kończy się to dla nich dobrze.

Walkman XXI wieku

Był czerwiec 2005 roku. W słonecznej Kalifornii jak co roku odbywały się targi gier video – E3. Po konferencji Microsoftu przedstawiciele firmy wybrali się na kolację z dziennikarzami. Wśród nich znajdował się N’Gai Croal z magazynu "Newsweek".

Wygląda na to, że N’Gai lubi ryzyko. Gdy podczas rozmowy z obecnym na imprezie J. Allardem (uważanym wówczas za jednego z ojców sukcesu Xboxa) zeszli na temat przenośnej konsoli PlayStation Portable, pracownik Microsoftu śmiał wątpić w jej ewentualny sukces rynkowy.

"Istnieje już walkman XXI wieku, jest nim iPod" – miał powiedzieć Allard, a panowie ostatecznie zdecydowali się na zakład. Jeśli PSP będzie sprzedawać się wolniej niż PlayStation 2, N’Gai Croal zetnie swoje długie dredy. Jeśli szybciej – Allard wystąpi w dredach na kolejnej konferencji Microsoftu. Co było o tyle ciekawe, że facet był w tym czasie łysy.

[solr id="gadzetomania-pl-312830" excerpt="1" image="1" words="20" _url="http://gadzetomania.pl/2443,najgorsze-polskie-gry-czyli-rzecz-o-porazkach-iniskich-budzetach" _mphoto="gry343814-312830-224x168-70559d7.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4595[/block]

Okazało się, że rację miał Croal, ale jego przeciwnik tylko częściowo wywiązał się z postanowień zakładu. W 2007 roku nie pracował już w oddziale firmy zajmującym się Xboxem, więc nie mógł wystąpić na konferencji poświęconej sprzętowi. Ale zrobił sobie fotkę z doczepionymi dredami, PSP w dłoniach i wrzucił ją na oficjalny korporacyjny blog. Swoją drogą, przydzielono go do pracy nad odtwarzaczem multimedialnym Zune. Ten to dopiero okazał się sukcesem sprzedażowym i walkmanem XXI wieku, prawda?

Gafa na NeoGAFie

Chodziło o grę Too Human, którą Silicon Knights tworzyło latami i na którą wydało gigantyczne pieniądze. Pierwsze zapowiedzi i filmy z rozgrywki, delikatnie mówiąc, nie zrobiły na użytkownikach NeoGAFa największego wrażenia. Dyack zaproponował, że jeśli gra ostatecznie zbierze jednak w recenzjach dobre oceny, narzekający na nią użytkownicy dopiszą do swojej ksywki na forum „owned by Too Human”. Jeśli będzie inaczej, przy jego wpisach pojawi się dopisek „owned by NeoGAF”.

Skończyło się to dla niego gorzej, niż mógł się spodziewać. Ostatecznie po przepychankach z właścicielami strony… dostał tam bana.

Wiedźmin kontra Sniper

W Polsce nie mieliśmy tak spektakularnych zakładów, choć raz niewiele brakowało. Adam Kiciński, prezes CD Projekt RED (twórcy gier z serii Wiedźmin), na wieść o tym, że City Interactive (twórcy strzelanin Sniper) przygotowuje grę RPG, publicznie rzucił wyzwanie Markowi Tymińskiemu, prezesowi konkurencyjnej firmy. Chciał się założyć o „symboliczną butelkę jakiejś pięćdziesięcioletniej whisky”.

Obraz

Warunki? Kiciński stwierdził, że nowa gra fabularna City nie sprzeda się w dowolnym momencie życia produktu nawet w połowie tak dobrze jak przygody Geralta. Pikanterii sprawie dodawał fakt, że City do jej tworzenia zatrudniło Tomka Gopa, twarz Wiedźmina 2.

[solr id="gadzetomania-pl-315554" excerpt="1" image="1" words="20" _url="http://gadzetomania.pl/4518,polscy-gracze-nie-lubia-polskich-gier-ale-jest-ich-baaaaardzo-wielu" _mphoto="001-cyferki-scr-315554-2-f41aba6.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4596[/block]

Niestety, nie przekonamy się, kto wygra. Tymiński nie przyjął zakładu. Bał się? Tego nie wiemy, ale na pewno nie odmówił dlatego, że jest abstynentem. "Zamiast się zakładać, życzymy CD Projektowi dużo szczęścia. A z Adamem zawsze chętnie się spotkam i whisky napiję, niezależnie od okoliczności" – mówił wtedy Tymiński serwisowi Polygamia.

Czekam z niecierpliwością na kolejne zakłady, licząc na wysokie stawki. Bo pomijając fakt, że przeważnie bywają one zabawne, mogą też zmotywować zakładające się strony do lepszej pracy, a co za tym idzie – tworzenia lepszych gier.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)