Nie ma to jak obejrzeć sobie czasami starą dobrą amerykańską komedię. Do takich hitów z dzieciństwa bez dwóch zdań należy Wyścig Armatniej Kuli (The Cannonball Run) z 1981 roku z Burtem Reynoldsem w roli głównej. Okazuje się, że producent filmu, Albert S. Ruddy, chciałby nakręcić remake komedii. Nie jest to jednak takie proste zadanie, gdyż drugi producent, Raymond Chow, sprzedał prawa studiu 20th Century Fox. Gdyby produkcja doszła do skutku, prawdopodobnie wiele gwiazd oryginału zobaczylibyśmy w większych lub mniejszych rólkach - podobnie jak Burt Reynolds w oryginale i remake'u The Longest Yard. Pytanie tylko, czy ten remake jest potrzebny?
Nie ma to jak obejrzeć sobie czasami starą dobrą amerykańską komedię. Do takich hitów z dzieciństwa bez dwóch zdań należy Wyścig Armatniej Kuli (The Cannonball Run) z 1981 roku z Burtem Reynoldsem w roli głównej. Okazuje się, że producent filmu, Albert S. Ruddy, chciałby nakręcić remake komedii. Nie jest to jednak takie proste zadanie, gdyż drugi producent, Raymond Chow, sprzedał prawa studiu 20th Century Fox. Gdyby produkcja doszła do skutku, prawdopodobnie wiele gwiazd oryginału zobaczylibyśmy w większych lub mniejszych rólkach - podobnie jak Burt Reynolds w oryginale i remake'u The Longest Yard. Pytanie tylko, czy ten remake jest potrzebny?
Fabuła komedii jest dość prosta, gdyż traktuje o tytułowym nielegalnym wyścigu z New Jersey do Kalifornii. Główną rolę gra Burt Reynolds, wraz z partnerującym mu Domem DeLuisem. Film może pochwalić się gwiazdorską obsadą, z której na największą uwagę zasługuje Roger Moore, wcielający się w Anglika Seymoura Goldfarba Jr., udającego... Rogera Moore'a z czasów Jamesa Bonda. To jednak tylko szczyt góry lodowej, tym samym zachęcam do zapoznania się z Wyścigiem Armatniej Kuli.
Źródło: Moviehole
