Kiwi to niewielka skrzyneczka do ... robienia pieniędzy. Tyle, że Kiwi nie drukuje ich, a pomaga zaoszczędzić; konkretnie podczas każdej jazdy samochodem. Bo Kiwi to urządzenie, które może współpracować z systemami każdego auta wyprodukowanego po 1996 roku, napędzanego gazem, paliwami ciekłymi albo będącego hybrydą.
PLX Kiwi - Drive Green, Save Gas
Kiwi to niewielka skrzyneczka do ... robienia pieniędzy. Tyle, że Kiwi nie drukuje ich, a pomaga zaoszczędzić; konkretnie podczas każdej jazdy samochodem. Bo Kiwi to urządzenie, które może współpracować z systemami każdego auta wyprodukowanego po 1996 roku, napędzanego gazem, paliwami ciekłymi albo będącego hybrydą.
Ten niewielki spryciarz, przez port połączony z komputerem samochodowym, pokaże wszystko, co może zainteresować kierowcę: od prędkości jazdy, poprzez parametry pracy silnika aż do efektywności stylu jazdy. Bo jeździć można mniej lub bardziej oszczędnie - zbieżność miedzy szybkością zużywania paliwa a tempem zdzierania bieżnika z opon jest w tym przypadku zaskakująca. Tak samo ilość wydzielania gazów cieplarnianych świadczy o tym, w jakim stopniu jazda autem jest ekonomicza, a przez to ekologiczna.
Wszystkie te informacje (oprócz pomiarów głębokości bieżnika) wyłapie Kiwi. Aktualne wartości pokażą się na niewelkim, ale nieźle pomyślanym monitorku, który można umocować gdzieś w zasięgu wzroku, np. na desce rozdzielczej albo w towarzystwie zegarów. I nie po to jedynie, by skupiać swą uwagę na migających diodach, ale by m.in. móc porównać bieżące wyniki z tymi, które uzyskało się podczas ostatniej przejażdżki.
Ta akurat opcja jest szczególnie przydatna dla osób, które codziennie pokonują tę samą trasę. Stosując zasadę, że praktyka czyni mistrza, można by pokusić się o eksperyment i stanąć w szranki ze sobą w zawodach o uzyskanie jak najlepszych wyników ekonomii jazdy. Dla środowiska naturalnego i dla zaoszczędzenia własnych pieniędzy.
Źródło: Think Geek