10 powodów, dla których warto oglądać "Doktora Who"

10 powodów, dla których warto oglądać "Doktora Who"

"Doctor Who"
"Doctor Who"
Źródło zdjęć: © BBC One
Marta Wawrzyn
10.01.2014 08:52

Choć jest emitowany od 50 lat i ma ponad 800 odcinków, nie ma powodu się go bać. Za "Doktora Who" prędzej czy później zabrać się trzeba, bo inaczej po prostu za dużo stracicie. Ten serial to świetna przygoda, niesamowity świat, w którym jest wszystko, znakomici aktorzy, piękne dziewczyny i dużo dobrego, brytyjskiego humoru.

  1. Bo to świetne połączenie science fiction z przygodą

Nie bez powodu w Wielkiej Brytanii "Doktora Who" ogląda się całymi rodzinami. Ten serial to nie tylko fantastyczny świat, w którym mnóstwo jest elementów science fiction – podróże w czasie, dalekie planety zamieszkałe przez dziwne stwory, niezwykłe technologie dostępne tylko Władcy Czasu – ale też wielka przygoda. Dzieci po prostu muszą uwielbiać Doktora, a dorośli, oglądając jego przygody, mogą znów poczuć się jak dzieci. Granice wyobraźni nie istnieją, Doktor może znaleźć się wszędzie, w każdym miejscu i czasie. Może poślubić królową Elżbietę, rozmawiać o życiu z Van Goghiem i uratować dziwacznych mieszkańców dalekiej planety przed zagładą.

Obraz

  1. Bo to najdłużej emitowany serial science fiction w historii

W listopadzie "Doktor Who" obchodził 50. rocznicę istnienia – i m.in. właśnie to wydarzenie spowodowało, że zainteresowało się nim mnóstwo nowych osób. Czy jeśli coś jest emitowane od 50 lat, może być złe? Na to pytanie każdy musi już sobie odpowiedzieć sam, ale do mnie takie science fiction jak najbardziej przemawia.

Na serial składa się ponad 800 odcinków, z których część zaginęła. Stare odcinki, emitowane między rokiem 1963 a 1989 , to Classic Who, nowe, emitowane po roku 2005, to New Who. Podobnie jak większość fanów, widziałam tylko nowe, co znaczy, że przede mną jeszcze bardzo dużo Doktora.

Obraz

  1. Bo jest mnóstwo bezpretensjonalnego humoru

Co kilka lat zmienia się Doktor – i każdy z nich jest inny. Charakterystyczny, zabawny, lekko szurnięty na swój sposób. Dialogi iskrzą się od humoru, który jest lekki, przyjemny i potrafi rozładować sytuację w najbardziej zaskakujących momentach (np. kiedy Doktorowi właśnie coś grozi).

Obraz

  1. Bo ten świat jest po prostu niezwykły

Doktor Who jest kosmitą z dalekiej planety, który podróżuje przez czas i przestrzeń ze swoimi ziemskimi towarzyszami statkiem kosmicznym w kształcie niebieskiej budki policyjnej, zwanym TARDIS. W kolejnych sezonach spotykają go takie przygody, że głowa mała. Zmaga się ze swoimi śmiertelnymi wrogami (przede wszystkim Dalekami), spotyka postacie historyczne, zalicza zwyczajne ziemskie wesela, zaprzyjaźnia się i zakochuje. I ma gadżety, które potrafią go uratować w każdej sytuacji, przede wszystkim śrubokręt soniczny.

Obraz

  1. Bo aktorzy są wspaniali

Wszyscy! Moją przygodę z serialem zaczynałam od Matta Smitha, potem poznałam Christophera Ecclestona i Davida Tennanta. Każdy z nich jest zupełnie innym Doktorem, a jednocześnie mają ten wspólny zestaw cech, który o byciu Doktorem stanowi. W tym roku poznamy nowego Doktora, którego gra Peter Capaldi (pamiętacie, jak rzucał słowem na "F" w "The Thick of It"? Świetny facet!). Na razie nie wiemy o nim wiele, pojawił się w serialu dosłownie na 20 sekund. Ale jestem pewna, że to będzie doskonały Doktor.

Obraz

  1. Bo Doktor ma fajne towarzyszki

Śliczne, mądre i ciekawe świata. Czego chcieć więcej?

Obraz
Obraz
Obraz

  1. Bo kiedy zmienia się Doktor, łatwiej się włączyć

Zaczyna się nowa przygoda, pojawiają się nowe wątki, a także nowy zestaw zachowań, dziwactw, powiedzonek itp. Jeśli nie podobają Wam się odcinki z Ecclestonem, a chcecie zacząć oglądać serial, najłatwiej to zrobić, kiedy zmienia się Doktor. Oczywiście, wciąż nie wszystko będziecie rozumieć, bo ten świat jest szalenie rozbudowany, ale przynajmniej będziecie śledzić od początku historię tego jednego Doktora.

Obraz

  1. Bo nie brak tu wielkich emocji

Nie bez powodu Internet zalewają GIF-y z Doktorem, nie bez powodu fani pisali, że płakali, kiedy odchodził Matt Smith. Twórcy serialu potrafią nam zapewnić szaloną zabawę, ale potrafią też wywołać wielkie emocje. Są odcinki, kiedy drżymy o Doktora i jego towarzyszy, są też odcinki, kiedy rzeczywiście można płakać. Nagromadzenie emocji w serialu jest ogromne.

Obraz

  1. Bo serial pisze Steven Moffat, ten od "Sherlocka"

A u Moffata, wiadomo, każdy odcinek musi być blockbusterem. Jedni fani uwielbiają ten typ serialu, inni go nienawidzą. Ale jeśli lubicie "Sherlocka", powinniście polubić i "Doktora Who". Moffat ma swój styl, potrafi inteligentnie prowadzić fabułę, potrafi zaskakiwać i – patrz punkt 8 – wywoływać wielkie emocje.

Obraz

  1. Bo jeśli teraz zaczniecie, będziecie mieć co robić przez najbliższe lata

800 odcinków! Taak, to nie jest typowy brytyjski serial...

Obraz
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)