Człowiek mógł mieć troje oczu. Dlaczego ewolucja zabrała nam gałkę oczną?
Jaszczurki mają na czubku głowy kropkę, która nazywa się "okiem ciemieniowym". Ewolucja wyeliminowała trzecie oko i sprowadziła je do tej ledwie widocznej pozostałości. A czy człowiek także miał szansę na dodatkową gałkę oczną?
Jaszczurki mają na czubku głowy kropkę, która nazywa się "okiem ciemieniowym". Ewolucja wyeliminowała trzecie oko i sprowadziła je do tej ledwie widocznej pozostałości. A czy człowiek także miał szansę na dodatkową gałkę oczną?
Większość ssaków mogła z punktu widzenia ewolucji liczyć na trzecie oko. Hatteria, inaczej zwana tuatarą, to gad, który wygląda jak jaszczurka. Ale tylko wygląda, bo w rzeczywistości jest zupełnie odrębną linią ewolucyjną - sfenodontem. Hatteria to gość sprzed 200 mln lat.
Badania nad hatterią wykazały, że kropka na czubku głowy tego zwierzęcia jest najbliższa prawdziwemu trzeciemu oku, a natura nie zdążyła usunąć jego pozostałości tak dokładnie jak w przypadku innych gatunków.
Trzecie oko to czysty zysk dla stworzenia. Możliwość spojrzenia w górę i za siebie to dodatkowa ochrona przed drapieżnikami, więc natura powinna tę cechę pozostawić przynajmniej gadom. Naukowcy próbują dociec, co się stało z trzecim okiem.
Narządem, który w życiu płodowym przekształcał się w trzecie oko, była lewa półkula mózgu. Prawa przeobrażała się w woreczek szyszynkowy (niebędący klasyczną szyszynką).
U nas ten proces nie zaszedł. W efekcie mamy między innymi normalną szyszynkę, dzięki której możemy spać (melatonina) i być szczęśliwymi (serotonina). Więc czy tak naprawdę potrzebujemy trzeciego oka? Chyba zyskaliśmy więcej, niż straciliśmy.
Źródło: io9