Potężna część kraju jest nadal praktycznie pozbawiona stałego dostępu do Internetu. Chodzi głównie o niewielkie wioski, często ukryte wśród lasów, do których operatorom zwyczajnie nie opłaca się prowadzenie infrastruktury umożliwiającej udostępnienie tej usługi. Dlatego wiele gmin postanowiło spróbować samodzielnie zapewnić ludziom dostęp do Internetu.
Potężna część kraju jest nadal praktycznie pozbawiona stałego dostępu do Internetu. Chodzi głównie o niewielkie wioski, często ukryte wśród lasów, do których operatorom zwyczajnie nie opłaca się prowadzenie infrastruktury umożliwiającej udostępnienie tej usługi. Dlatego wiele gmin postanowiło spróbować samodzielnie zapewnić ludziom dostęp do Internetu.
Urząd Komunikacji Elektronicznej organizuje przetargi na częstotliwości radiowe, pozwalające na dostęp do Internetu za pomocą urządzeń bezprzewodowych. Na Podkarpaciu zakończyły się już przetargi na częstotliwości 3,6-3,8 GHz - otrzymały je lokalne samorządy. Jak twierdzi UKE, liczba zainteresowanych gmin jest duża - zwłaszcza, że można dostać nawet ponad 80% zwrotu kosztów z funduszy Unii Europejskiej.
Spora część gmin nie czeka na przetargi. Wiele gmin inwestuje w internet w kablu, inne uruchamiają bezprzewodowe sieci w paśmie nielicencjowanym. Danymi o nich UKE już nie dysponuje. - mówi prezes UKE Anna Streżyńska podkreślając, jak wielkie jest zainteresowanie dostępem do Internetu w miejscach, gdzie dostawcom nie opłaca się inwestować.
Obecnie wiele wsi pozostaje nadal praktycznie poza zasięgiem operatorów. Uzyskanie w nich dostępu do łącz internetowych jest o tyle istotne, że wielu "miastowych" szuka teraz spokojnej okolicy do zamieszkania poza aglomeracjami. Potrzebują jednak zabrać ze sobą odrobinę luksusu w postaci komputera podłączonego do Internetu - toteż gminy, które go zapewnią, znacznie podniosą atrakcyjność działek budowlanych na swoim terenie.
