Studencki motocykl elektryczny jeździ na... kulach

Studencki motocykl elektryczny jeździ na... kulach

Studencki motocykl elektryczny jeździ na... kulach
Mariusz Kamiński
12.09.2012 14:05

Studenci z San Jose State University zapragnęli skonstruować elektryczny motocykl. Ale na ekologicznym zasilaniu nie kończy się jego innowacyjność. Konstruktorzy chcieli się pozbyć kół i zwiększyć zwrotność pojazdu. Zrobili to za pomocą pary wielkich kul!

Studenci z San Jose State University zapragnęli skonstruować elektryczny motocykl. Ale na ekologicznym zasilaniu nie kończy się jego innowacyjność. Konstruktorzy chcieli się pozbyć kół i zwiększyć zwrotność pojazdu. Zrobili to za pomocą pary wielkich kul!

To zdecydowanie największa para kul, jaką kiedykolwiek widzieliście. Zamysł stojący na konstrukcją pojazdu jest prosty - pozbyć się ograniczenia do pojedynczej osi ruchu i dołożyć kilka (naście, dziesiąt) nowych. Jak to działa w praktyce możecie zobaczyć na filmie poniżej, gdzie na tej samej zasadzie porusza się Audi RSQ.

Sama konstrukcja jest wbrew pozorom dość prosta. Na dwie kule nałożono metalowy stelaż z siedziskiem na środku i elektryczną jednostką napędową pod nim. Wbudowane żyroskopy zadbają o to, by pojazd nigdy się nie przewrócił (chyba, że skończy się zasilanie) tak podczas postoju, jak i jazdy. Parkowanie będzie czynnością banalną, a koperta odejdzie w zapomnienie. Do tego dochodzą inne fikuśne sztuczki, jak na przykład obracanie motocykla o 360 stopni podczas jazdy w zadanym kierunku.

Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/09/SDSSide307676.jpg)

Kule wykonane zostały w włókna węglowego pokrytego gumą, dlatego skojarzenia z Flintstonami są zupełnie bezpodstawne. Pojazd jest lekki, a model wirtualny obiecuje wysoką zwrotność i ekonomiczną jazdę. Motocykl nie pokonał jeszcze ani jednego kilometra. Pierwsze testy zaczną się pod koniec roku. Pracę napędu kulowego wspomaganego żyroskopami możecie podziwiać na niezwiązanej z motocyklem prezentacji TED.

Źródło: Dvice

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)